22.

344 34 4
                                    

Po obudzeniu się od razu pobiegłem do łazienki, aby nachylić się nad umywalką. Zaraz na białej ceramice pojawiły się czerwone pojedyncze plamy. Mimowolnie przytknąłem ręce do swojego nosa gdzie poczułem jak po opuszkach palców powoli spływa krew. Spojrzałem na siebie z przerażeniem w lustro.

Okropne wody pod oczami, bledsza cera, a teraz jeszcze krwotok.

Odkręciłem wodę, aby przemyć zlew po czym co chwilę płukałem swoją twarz. Stałem nad umywalka może z pięć minut, aż w końcu do łazienki nie wszedł Sakuna, który gdy tylko mnie zobaczył podszedł i przyjrzał się mi.

Nie dobrze. — mruknął pod nosem. — Będzie trzeba przygotowania zrobić szybciej niż się spodziewałem. — dodał jeszcze. Na jego słowa tylko pokiwałem głową. Nie mam pojęcia jak wyglądają te przygotowania, więc po prostu będę słuchał się jego poleceń. Nie mam innego wyjścia. — Za około dwie minuty powinno już przestać lecieć. Ogarnij się wtedy i przyjdź do salonu. Ja w tym czasie pójdę po potrzebne składniki. — powiedział i wyszedł. Zgodnie z jego słowami krew przestała lecieć po tych dwóch minutach, a ja mogłem w końcu się umyć j załatwić. Gdy to zrobiłem poszedłem do salonu gdzie usiadłem się obok Michaela, który zaraz posłał mi zmartwione spojrzenie.

- Co się stało? - zapytał cały czas spoglądając na mnie.

- Krew z nosa mi leciała, ale już przestało. - wytłumaczyłem na co starszy tylko przytaknął. - Wiesz może jak wygląda rytuał zawarcia paktu wieczności? - zadałem to pytanie dość niepewnie. Wczoraj nie miałem okazji mu powiedzieć, że zdecydowałem się wraz z demonem to zrobić.

- A po co ci ta wiedza? Nie zamierzasz robić żadnych głupstw, prawda? - zaśmiałem się nerwowo i odwróciłem wzrok.

- Tak jakby. Abym mógł dalej żyć razem z Sakuną postanowiliśmy zawrzeć ten pakt. Nie wiemy co z tego wyjdzie, ale co szkodzi spróbować.

- Wiesz jakie konsekwencje tego są? Nie można już zerwać paktu gdy się go ma. Zdajesz sobie z tego sprawę?

- Tak, wiem to. Mimo wszystko chce to zrobić. - zapewniłem patrząc prosto w jego zielone tęczówki. Jestem pewien, że chce to zrobić. Stres mnie trochę zżera, ale i tak.

- Co ja z tobą mam? - westchnął przeciągle, ale zaraz kontynuował. - Cóż nie zabronię Ci tego zrobić, bo nie mam żadnych praw co do takich. Ale skoro jesteś tego pewien to popieram twoja decyzję. A tak w ogóle to gdzie Sakuna? - szczerze ucieszyło mnie to, że nie ma nic przeciwko. Traktuje go jak takiego starszego brata i liczy się dla mnie jego zdanie.

- Nie wiem. - powiedziałem od razu, ale jak na zawołanie do domu przyszedł demon z jakimś garnkiem i ziołami. To naczynie było czarne i miło dziwny kształt oraz wzory w dodatku wyglądało jak zabrane od jakiejś wiedźmy.

Już jestem. Killian chodźmy na zewnątrz. — uśmiechnąłem się lekko do bruneta i poszedłem za demonem na taras. Usiedliśmy na ławce, a między nami położył rzeczy, które przyniósł ze sobą. — Więc tak na początek. Ten rytuał jest tym najbardziej dokładnym i najlepszym, nie jest jakoś skomplikowany co do przygotowań, ale mimo wszystko jest dość trudny jeśli chodzi o uczucia. Zaraz Ci powiem dokładniej o co chodzi z tym. A wracając tak jak Ci kiedyś mówiłem pakt wieczności najczęściej się robiło w kryzysowych sytuacjach, które były dość niespodziewane, przez co rytuał nie zawsze mógł wyjść dobrze. Jednak my możemy zrobić ten dokładniejszy, bo mamy więcej czasu. Co do składników te zioła trzeba zalać wrzącą wodą i poczekać około trzech godzin, aby zebrały energię z otoczenia. Potem obydwoje musimy dać tu po kropli krwi. Później wyjaśnię resztę. Idź zagotować wodę. — słuchałem go uważnie starając się zapamiętać najmniejsze szczegóły. Choć wolałbym wiedzieć wszystko już teraz to nie będę się z nim kłócić, dlatego też zrobiłem tak jak kazał.

Gdy wróciłem już z gorąca wodą, mężczyzna trzymając ręce nad naczyniem siedział z zamkniętymi oczami i cicho wymawiał jakieś słowa, których nie rozumiałem. W tym garnku pojawiły się nikłe smugi jakby cienia, który krążył wokół ziół. Z każdą chwilą stawał się wyraźniejszy i mocniejszy, ale gdy tylko demon otworzył uczy momentalnie znikło.

Czarnowłosy gestem ręki wskazał mi, aby nalał tam wody, a gdy to zrobiłem powiedział, że teraz musimy po prostu czekać, ale w tym czasie chce ze mną porozmawiać.





...

postaram się dać jutro kolejny <3

Demon's Friend (ZAKOŃCZONE) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz