Pierwszy dzień roboty nie był taki zły. Przez większość czasu po prostu układałem i przenosiłem różne rzeczy. Drugi wyglądał tak samo, trzeci w sumie też. Udało mi się parę razy porozmawiać z Michaelem, a nawet umówiliśmy się na spotkanie po pracy. Chciałem popytać go o parę rzeczy.
Było wpół do dwudziestej pierwszej. Siedziałem przy jednym z stolików i czekałem, aż brunet przyjdzie z zamówieniem. Gdy tylko to zrobił i usiadł naprzeciw mnie zaczęliśmy rozmowę na temat o tym jak mi się podoba ta praca.
Po paru minutach postanowiłem zapytać o te sprawy dotyczące demonów.
- Jak to wyglądało u Ciebie? Chodzi mi te moce.
- Cóż. Wcześniej dużo rozmawiałem o tym z Evillyn i wytłumaczył mi wszystko dokładnie oraz można powiedzieć, że przygotował psychicznie. Gdy w końcu nastał czas tego poczułem po prostu jak przez moje ciało przechodzi niewiarygodna ilość energii jak i siły. Potym osłabłem trochę, a zaraz obok mnie pojawił się wtedy demon. Oczywiście pokazywał mi się wcześniej pod różnymi postaciami, ale wtedy w tej swojej jakby ludzkiej, rozumiesz?
- Tak. - miałem to chociaż trochę wyjaśnione.
- Tyle że nie wiem jak to będzie u ciebie, bo Sakuna jest o silniejszy od mojego demona i na pewno dostaniesz o wiele więcej siły na początek. Więc możliwe jest, że zemdlejesz przez szok jak i to wyczerpanie. - zagryzłem wargę. Nikt nie mówił, że będzie łatwo.
- Jest coś co muszę wiedzieć jeszcze?
- Jestem pewien, że Sakuna ci powie.
- Ta. On i tłumaczenie mi czegokolwiek.
— Dokładnie. — zaśmiał się dźwięcznie. Jeszcze się do tego przyznaje.
- O przypomniało mi się. - zaczął znów Michael. Spojrzałem na niego i niemo zapytałem. - Jest taki przesąd, że jeśli demon, który w nas jest. Ma identycznego koloru włosy jak i oczy. To jest to ten jedyny i najbardziej zaufany demon jaki może Ci się trafić. Dalszy przesąd mówi o tym, że takie coś się trafia raz na paręnaście tysięcy lat i właśnie najczęściej w tej relacji dochodzi do paktu Wieczności. Mówił Ci o tym?
- Akurat o tym tak. Kontynuuj.
- Więc. Każdy demon jakby ma osobę do której się przywiązuje. W mniejszym lub większym stopniu. I na przestrzeni tego swojego istnienia szuka człowieka, który ma identyczne oczy i włosy jak on.
- Nie rozumiem tego. Ty i Evillyn. Jesteście jakby z tego przesądu?
- Zauważyłeś?
- Trudno by nie było. - zielonooki zaśmiał się cicho.
- Jestem pewien, że Ty i Sakuna także jesteście sobie przeznaczeni.
- Przeznaczeni? - zapytałem.
- Tak się nazywają pary z ludzi i demonów, którzy są z tego przesądu. Takie pary są najczęściej o wiele silniejsze od zwykłych, bo łączy ich więź.
- Skomplikowane to. Sakuna słyszałeś? Michael mówi, że jesteśmy sobie przeznaczeni. - oparłem głowę o rękę.
— Głuchy nie jestem. Cóż zobaczy się w twoje urodziny.
- To ty nie wiesz jak wyglądasz?
— Za każdym razem gdy wchodzę w ciało nowej osoby. Mam po prostu zamglony obraz i nie pamiętam tego jak wyglądam. — powiedział.
- Aha. - mruknąłem cicho.
- Jeśli chcesz mogę cię przenocować u siebie w twoje urodziny. Za swoim domem mam duży las i jezioro. A sam będę mógł Ci jak coś pomóc.
- Naprawdę? - zapytałem z podekscytowaniem i uśmiechem na twarzy.
- Jasne.
- Dziękuję. - po tym wróciliśmy do jedzenia i rozmawiania o jakiś bzdetach. Może znalazłem kogoś kogo będę mógł nazwa dobrym znajomym lub nawet kiedyś przyjacielem.
Może.
CZYTASZ
Demon's Friend (ZAKOŃCZONE)
Fantasy„Od dziecka czułem obecność innych istot. Nie byli oni ludźmi, ani nawet duchami. Czułem tylko ich złe emocje. Zero dobrych czy przyjaznych. Nigdy nie wiedziałem dlaczego tak mam, ale upornie próbowałem się dowiedzieć." Mimo przekonań demona chłopak...