|11|

2.2K 136 129
                                    

⭐Zostaw gwiazdkę⭐

Pov. Patryk

Stanęliśmy pod drzwiami mieszkania straszego. Klatka schodowa była bardzo wąska i mieliśmy mały problem z wniesieniem wszystkich rzeczy. Maciek wyjął klucze i otworzył nam drzwi.

- Zapraszam, panie przodem - zaśmiał się i przepuścił mnie w drzwiach.

Weszliśmy do środka i postawiliśmy torby oraz walizki w małym korytarzyku.

Ściany w mieszkaniu były koloru dosyć jasnego szarego. W przedpokoju stała mała szafka na buty, wieszak na kurtki a na ścianie wisiała mała szafeczka na różne drobiazgi. Zdjęliśmy buty i weszliśmy wgłąb mieszkania.

Kuchnia była połączona z salonem. Panowały tam odcienie czerni, bieli i szarości. W salonie stała szara, rozkładana sofa a na ścianie przed nią wisiał średniej wielkości telewizor. Przy oknie znajdowała się komoda na różne ozdoby i inne takie.

- Gdzie będę spał? - spytałem spoglądając na bruneta.

- Możesz spać w moim pokoju - odpowiedział - ja sobie rozłożę kanapę.

- Nie chcę robić problemu naprawdę - odwróciłem się przodem do wyższego chłopaka.

- To żaden problem, nie przejmuj się - uśmiechnął się w moją stronę.

- Chyba jednak wybiorę kanapę.

- Nie ma problemu, jeśli będziesz chciał się zamienić to mów. Za chwilkę zrobię Ci miejsce w mojej szafie i rozłożysz sobie chociaż część swoich rzeczy - powiedział Maciek i oboje poszliśmy do jego pokoju.

Pomieszczenie również było dość małe ale przytulne. Na przeciw od wejścia było okno a przy nim łóżko. Spokojnie zmieściły by się na nim dwie osoby. Przy ścianie po prawej stronie stało biurko z krzesłem, obok niego szafka na książki a po lewej stronie również przy ścianie stała dosyć duża szafa.

- Przytulnie tu masz - stwierdziłem rozglądając się po pokoju.

- Dziękuję za miłe słowa - odpowiedział z uśmiechem na twarzy co odwzajemniłem.

Bez słowa otworzył szafę i zaczął przekładać swoje rzeczy abym ja mógł poukładać te moje.

Gdy skończyliśmy już ogarniać sprawę z szafą była już godzina 19. Dziwne, przecie dosłownie przed chwilą była nawet nie 17. Czas ostatnio strasznie szybko leci.

- Masz ochotę na coś do jedzenia? - spytał straszy opierając się jedną ręką o blat biurka.

- W sumie to przydałaby się nam jakaś dobra kolacja - odpowiedziałem chowając swój telefon do kieszeni w spodniach.

- Coś się wykmini - powiedział i razem poszliśmy do kuchni.

Ja do gotowania nawet nie próbuję się zbliżać. Prędzej spaliłbym całe mieszkanie niż coś ugotował. Jedyne co umiem zrobić to zagotować wodę w czajniku lub włożyć popcorn do mikrofalówki.

Usiadłem na jednym z krzeseł przy stole i obserwowałem poczynania bruneta. Wyjął z szafki makaron i sos do spaghetti.

Z moich myśli wyrwał mnie dzwonek mojego telefonu. Spojrzałem na ekran na którym wyświetlił się napis "Kuba 👁️👅👁️". Bez większego namysłu odebrałem.

- No hej co jest? - spytałem przykładając telefon do ucha.

- Chłopie ty się jeszcze pytasz co jest?! - wykrzyczał do słuchawki - gdzie ty jesteś? Czemu nie było cię w szkole?

- To długa historia - westchnąłem ze smutkiem w głosie.

- Możesz mówić, mam dużo czasu - powiedział.

Zacząłem opowiadać Kubie o tym co się stało.

- [...] no i tak to mniej więcej wyglądało - podsumowałem gdy skończyłem tłumaczyć mojemu przyjacielowi całą sytuację.

- O kurde stary no to nieźle się podziało. No ale, że Ty w jednym mieszkaniu z Rembowieckim? Jestem w szoku - zaśmiał się a ja razem z nim.

- No tak jakoś wyszło, powinienem przeżyć - odpowiedziałem przez śmiech.

Zauważyłem, że Maciek zaczyna nakładać jedzenie na talerze.

- Dobra ja już będę kończył bo mój prywatny kucharz zrobił jedzonko - zaśmiałem się. Na moje słowa starszy odwrócił się w moją stronę i szeroko uśmiechnął pokazując szereg białych zębów.

- Jasne, jak coś to dzwoń lub pisz. Przekażę Marcinowi, że żyjesz bo się martwił o ciebie tak samo jak ja. Smacznego i do zobaczenia - powiedział po czym się rozłączył.

Maciek podał mi talerz z spaghetti i sztućce. Podziękowałem i oboje zaczęliśmy jeść.

- Gdzie ty się nauczyłeś tak gotować? - spytałem gdy już skończyłem zajadać się posiłkiem - to jest przepyszne.

- Poradniki z youtuba jakoś pomogły - prychnął brunet.

Włożyłem talerz do zlewu i nalałem sobie trochę wody do szklanki. Po wypiciu napoju ją również odstawiłem do zlewu. Byłem strasznie zmęczony dzisiejszym dniem. Ta cała spontaniczna przeprowadzka mnie wykończyła.

- Pójdę się umyć - oznajmiłem patrząc na straszego, który przeglądał coś w telefonie.

- Okej, masz ręcznik czy dać Ci jakiś? - spytał wstając z krzesła.

- Powinienem mieć swój w torbie - mówiąc to szedłem już w kierunku pokoju mojego przyjaciela.

Otworzyłem torbę i tak jak myślałem był w niej mój ręcznik. Wziąłem jeszcze kosmetyczkę i czyste rzeczy do spania i poszedłem się umyć.

______________________________________________

Ohayo! Ogólnie się obudziłam przed chwilą i postanowiłam wam wstawić rozdział na dobry początek dnia XD

Jak tam się spało dzisiaj widzowie?

❌NIE SPRAWDZONY❌

Miłego dnia/wieczoru/nocy i do następnego bye! 💘

Tylko on | MxPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz