⭐Zostaw gwiazdkę⭐
Pov. Patryk
Stanęliśmy pod drzwiami mieszkania straszego. Klatka schodowa była bardzo wąska i mieliśmy mały problem z wniesieniem wszystkich rzeczy. Maciek wyjął klucze i otworzył nam drzwi.
- Zapraszam, panie przodem - zaśmiał się i przepuścił mnie w drzwiach.
Weszliśmy do środka i postawiliśmy torby oraz walizki w małym korytarzyku.
Ściany w mieszkaniu były koloru dosyć jasnego szarego. W przedpokoju stała mała szafka na buty, wieszak na kurtki a na ścianie wisiała mała szafeczka na różne drobiazgi. Zdjęliśmy buty i weszliśmy wgłąb mieszkania.
Kuchnia była połączona z salonem. Panowały tam odcienie czerni, bieli i szarości. W salonie stała szara, rozkładana sofa a na ścianie przed nią wisiał średniej wielkości telewizor. Przy oknie znajdowała się komoda na różne ozdoby i inne takie.
- Gdzie będę spał? - spytałem spoglądając na bruneta.
- Możesz spać w moim pokoju - odpowiedział - ja sobie rozłożę kanapę.
- Nie chcę robić problemu naprawdę - odwróciłem się przodem do wyższego chłopaka.
- To żaden problem, nie przejmuj się - uśmiechnął się w moją stronę.
- Chyba jednak wybiorę kanapę.
- Nie ma problemu, jeśli będziesz chciał się zamienić to mów. Za chwilkę zrobię Ci miejsce w mojej szafie i rozłożysz sobie chociaż część swoich rzeczy - powiedział Maciek i oboje poszliśmy do jego pokoju.
Pomieszczenie również było dość małe ale przytulne. Na przeciw od wejścia było okno a przy nim łóżko. Spokojnie zmieściły by się na nim dwie osoby. Przy ścianie po prawej stronie stało biurko z krzesłem, obok niego szafka na książki a po lewej stronie również przy ścianie stała dosyć duża szafa.
- Przytulnie tu masz - stwierdziłem rozglądając się po pokoju.
- Dziękuję za miłe słowa - odpowiedział z uśmiechem na twarzy co odwzajemniłem.
Bez słowa otworzył szafę i zaczął przekładać swoje rzeczy abym ja mógł poukładać te moje.
Gdy skończyliśmy już ogarniać sprawę z szafą była już godzina 19. Dziwne, przecie dosłownie przed chwilą była nawet nie 17. Czas ostatnio strasznie szybko leci.
- Masz ochotę na coś do jedzenia? - spytał straszy opierając się jedną ręką o blat biurka.
- W sumie to przydałaby się nam jakaś dobra kolacja - odpowiedziałem chowając swój telefon do kieszeni w spodniach.
- Coś się wykmini - powiedział i razem poszliśmy do kuchni.
Ja do gotowania nawet nie próbuję się zbliżać. Prędzej spaliłbym całe mieszkanie niż coś ugotował. Jedyne co umiem zrobić to zagotować wodę w czajniku lub włożyć popcorn do mikrofalówki.
Usiadłem na jednym z krzeseł przy stole i obserwowałem poczynania bruneta. Wyjął z szafki makaron i sos do spaghetti.
Z moich myśli wyrwał mnie dzwonek mojego telefonu. Spojrzałem na ekran na którym wyświetlił się napis "Kuba 👁️👅👁️". Bez większego namysłu odebrałem.
- No hej co jest? - spytałem przykładając telefon do ucha.
- Chłopie ty się jeszcze pytasz co jest?! - wykrzyczał do słuchawki - gdzie ty jesteś? Czemu nie było cię w szkole?
- To długa historia - westchnąłem ze smutkiem w głosie.
- Możesz mówić, mam dużo czasu - powiedział.
Zacząłem opowiadać Kubie o tym co się stało.
- [...] no i tak to mniej więcej wyglądało - podsumowałem gdy skończyłem tłumaczyć mojemu przyjacielowi całą sytuację.
- O kurde stary no to nieźle się podziało. No ale, że Ty w jednym mieszkaniu z Rembowieckim? Jestem w szoku - zaśmiał się a ja razem z nim.
- No tak jakoś wyszło, powinienem przeżyć - odpowiedziałem przez śmiech.
Zauważyłem, że Maciek zaczyna nakładać jedzenie na talerze.
- Dobra ja już będę kończył bo mój prywatny kucharz zrobił jedzonko - zaśmiałem się. Na moje słowa starszy odwrócił się w moją stronę i szeroko uśmiechnął pokazując szereg białych zębów.
- Jasne, jak coś to dzwoń lub pisz. Przekażę Marcinowi, że żyjesz bo się martwił o ciebie tak samo jak ja. Smacznego i do zobaczenia - powiedział po czym się rozłączył.
Maciek podał mi talerz z spaghetti i sztućce. Podziękowałem i oboje zaczęliśmy jeść.
- Gdzie ty się nauczyłeś tak gotować? - spytałem gdy już skończyłem zajadać się posiłkiem - to jest przepyszne.
- Poradniki z youtuba jakoś pomogły - prychnął brunet.
Włożyłem talerz do zlewu i nalałem sobie trochę wody do szklanki. Po wypiciu napoju ją również odstawiłem do zlewu. Byłem strasznie zmęczony dzisiejszym dniem. Ta cała spontaniczna przeprowadzka mnie wykończyła.
- Pójdę się umyć - oznajmiłem patrząc na straszego, który przeglądał coś w telefonie.
- Okej, masz ręcznik czy dać Ci jakiś? - spytał wstając z krzesła.
- Powinienem mieć swój w torbie - mówiąc to szedłem już w kierunku pokoju mojego przyjaciela.
Otworzyłem torbę i tak jak myślałem był w niej mój ręcznik. Wziąłem jeszcze kosmetyczkę i czyste rzeczy do spania i poszedłem się umyć.
______________________________________________
Ohayo! Ogólnie się obudziłam przed chwilą i postanowiłam wam wstawić rozdział na dobry początek dnia XD
Jak tam się spało dzisiaj widzowie?
❌NIE SPRAWDZONY❌
Miłego dnia/wieczoru/nocy i do następnego bye! 💘
CZYTASZ
Tylko on | MxP
Фанфик16-nasto letni Patryk Skóbel wraz z rodzicami przeprowadza się do stolicy. Chłopak od dawna nie jest obiektem zainteresowania swoich opiekunów prawnych. Jego życie jest monotonne, bez jakichkolwiek konkretnych celów. Razem ze zmianą miejsca zamiesz...