⭐Zostaw gwiazdkę⭐
Pov. Patryk
Usłyszałem ten okropny dźwięk budzika. Jak ja tego nienawidzę. Wyłączyłem go i spojrzałem na zegarek w telefonie. 6:50 super
Dlaczego szkoła wymaga od nas tak wczesnego wstawania? Czy ci zaśmierdziali dyrektorzy i nauczyciele naprawdę nie mogą dać nam pospać?
Takie są właśnie uroki bycia uczniem. Prawie zerowe chęci do życia, za to nauki nie brakuje.
Jakimś cudem wygramoliłem się z pod cieplutkiej pościeli i wstałem z łóżka. Podszedłem do jednego z pudeł w których miałem bieliznę i część ubrań. Nie zdążyłem się nawet rozpakować w nowym pokoju.
- Zrobię to jak wrócę - powiedziałem po cichu sam do siebie.
Wyjąłem czyste rzeczy i poszedłem do łazienki się przebrać.
Zamknąłem drzwi na klucz a ubrania położyłem na umywalce. Oparłem się rękoma o szafkę przed lustrem. Spojrzałem w swoje odbicie...
Istny koszmar...
Moje brązowo-zielone oczy (ja nie wiem co to za kolor przepraszam widzowie) zlewały się z bladą cerą i ciemnymi włosami. Jestem chudy jak patyk. Zero jakichkolwiek mięśni. Taka typowa kluska.
Sam widok mojej mordy był za pewne odpychający. Moja samoocena od dobrych czterech lat jest bardzo, ale to bardzo niska. Dosłownie nienawidzę siebie i swojego wyglądu.
Totalnie odpłynąłem w swoich własnych myślach, jednak szybko wróciłem na ziemię.
Rozebrałem się z ubrań i wrzuciłem je do kosza na pranie. Wszedłem pod prysznic i puściłem ciepłą wodę.
Krople przyjemnie gorącej cieczy spływały po moim ciele. W tym samym czasie znów oddałem się moim myślom.
Co gdybym od tak zniknął?
Czy ktoś w ogóle zwróciłby na to uwagę?
Czy ktoś by się o mnie martwił?
Czy ktokolwiek próbowałby mnie znaleźć?
Wątpię...
Nawet nie zauważyłem, że minęło już jakieś 20 minut a ja dalej stoję w miejscu. Nawet się nie umyłem. Po "szybkim" prysznicu umyłem zęby, twarz, założyłem wcześniej przygotowane rzeczy i wyszedłem z pomieszczenia.
Udałem się do swojego pokoju. Wyjąłem z jednego z kartonów koszulkę i spodenki na wf i schowałem je do worka.
Nie miałem jeszcze książek więc wziąłem same zeszyty i piórnik. Mój plan lekcji na poniedziałek to jakaś totalna porażka. Dlaczego? Bo pierwsza jest matma a druga chemia.
Zrezygnowany zszedłem po schodach z plecakiem i telefonem w ręce. Była godzina 7:30 a zajęcia są o 8:05 więc powinienem na luzie zdążyć.
Zrobiłem sobie jakieś kanapki do szkoły i włożyłem je do plecaka wraz z małą butelką wody.
Wziąłem pierwszy lepszy jogurt z lodówki i z dość dużą niechęcią zjadłem go.
Nigdy nie lubiłem jogurtów ale to jedyna rzecz, która była w kuchni i nadawała się do zjedzenia na szybko.
Wyrzuciłem plastikowe opakowanie do śmietnika i poszedłem ubrać buty.
Był początek kwietnia więc kurtka nie jest mi potrzebna. Miałem na sobie bluzę więc powinno być mi ciepło.
![](https://img.wattpad.com/cover/262538179-288-k30031.jpg)
CZYTASZ
Tylko on | MxP
Fanfiction16-nasto letni Patryk Skóbel wraz z rodzicami przeprowadza się do stolicy. Chłopak od dawna nie jest obiektem zainteresowania swoich opiekunów prawnych. Jego życie jest monotonne, bez jakichkolwiek konkretnych celów. Razem ze zmianą miejsca zamiesz...