⭐Zostaw gwiazdkę⭐
Pov. Patryk
Weszliśmy do naszego pokoju nie odzywając się do siebie ani słowem. Zdjąłem buty i od razu rzuciłem się na łóżko. Byłem strasznie zmęczony dzisiejszym dniem. Co z tego, że dzisiaj jest tak naprawdę ostatni dzień naszego pobytu nad morzem i powinniśmy znowu gdzieś wyjść.
Nie miałem na to ani siły, ani ochoty. Było dość wcześnie, a ja czułem się jakby była 1 w nocy. Chwilkę jeszcze poleżałem aż w końcu wstałem i wziąłem jakieś ubrania do spania.
Maciek siedział na jednym z krzesełek na balkonie przeglądając coś w telefonie. Wszedłem do łazienki i zacząłem się rozbierać.
Nadal rozmyślałem o tym co stało się na molo. Nie dawało mi to spokoju przez dłuższy czas. Moje myśli nadal były w innej rzeczywistości.
Wszedłem pod prysznic wciąż myśląc o brunecie. Po około 20-stu minutach zakręciłem wodę i wyszedłem spod prysznica (dalej nie wiem jak to się odmienia XDDDD).
Gdy ogarnąłem się już do końca wyszedłem z łazienki. Włożyłem brudne ubrania do swojej torby i podszedłem do kuchennego blatu na którym stała butelka wody. Odkręciłem ją i trochę wypiłem.
- Idę do sklepu, chcesz coś? - spytał wchodząc do pokoju z balkonu.
- Puszkę coli i gumy do żucia, miętowe najlepiej - odpowiedziałem odstawiając butelkę na swoje miejsce.
Chłopak już nic nie odpowiedział, założył buty i wyszedł. Coś jest nie tak. Nie odzywa się do mnie i wydaje się być taki przybity.
Czy mogłem zrobić coś, przez co tak szybko zmienił swoje zachowanie w stosunku do mnie?
Co jeżeli miałem rację i to co wydarzyło się między nami, zniszczy naszą relację?
Chciałem z nim porozmawiać, jednak tym razem nie miałem za grosza odwagi. Nie chciałem żeby ten dość delikatny temat popsuł to co razem z brunetem zbudowaliśmy.
Otworzyłem drzwi balkonowe i wyszedłem na zewnątrz. Usiadłem na krzesełku, na którym wcześniej siedział Maciek i wtopiłem wzrok w widok przede mną.
Lampy na ulicy zaczynały się zapalać a ludzi było co raz więcej. W końcu jest sobota, normalka. Raz na jakiś czas przejechało auto. Było słychać delikatny powiew wiatru i ludzkie głosy.
Moją głowę znów pochłonęły myśli o Maćku. Już miałem nadzieję, że o tym zapomniałem. Otóż nie tym razem.
- Kurde Patryk - usłyszałem czyjś głos za sobą oraz poczułem dłoń na lewym ramieniu - wołam cię od dobrych trzech munit.
- Zamyśliłem się - powiedziałem odwracając się do starszego - przepraszam.
- O czym myślałeś? - spytał po czym przysunął drugie krzesełko bliżej mnie i na nim usiadł.
- No wiesz.. - zacząłem. Totalnie nie wiedziałem jak to wszystko ułożyć w jakieś logiczne zdanie - to co się stało dzisiaj nad morzem.. jakoś dziwnie na mnie wpłynęło - powiedziałem czując jak moje policzki nabierają powoli czerwonego koloru.

CZYTASZ
Tylko on | MxP
Fanfiction16-nasto letni Patryk Skóbel wraz z rodzicami przeprowadza się do stolicy. Chłopak od dawna nie jest obiektem zainteresowania swoich opiekunów prawnych. Jego życie jest monotonne, bez jakichkolwiek konkretnych celów. Razem ze zmianą miejsca zamiesz...