- Emily zwariowała - szepnął Dav.
- Lepiej róbmy to co mówi - mówił Michał odstawiając Hadesa na podłogę.Hades podleciał do misek z jedzeniem i zaczął zajadać się karmą.
Patrzyłam na nich z wazonem w ręku.- Dzięki, prześpię się jeszcze, ok? - odłożyłam wazon obok telewizora.
Pomachałam im, podeszłam do kanapy i położyłam się. Jakoś szybko zasnęłam.••••••••
David- Nie powiem jej tego. Nie teraz - mówiłem cicho, aby nie obudzić siostry.
- Wolisz, aby dowiedziała się przypadkiem? - zapytał Michał.
- Powiemy jej, za jakiś czas.
- O już wiem, powiedzmy jej jak będziemy już staruszkami - powiedział złośliwie.Przewróciłem oczami i wypuściłem powietrze.
- Jeśli powiesz jej to jeszcze dziś, rozchoruje się bardziej. A tego chyba nie chcemy.Usłyszałem jak Emily kręci się na kanapie. Położyłem palec na ustach, na znak, żeby być cicho.
••••••
Kiedy się przebudziłam usłyszałam fragment rozmowy.
- Jeśli powiesz jej to jeszcze dziś, rozchoruje się bardziej. A tego chyba nie chcemy - powiedział szeptem Dav. - Dobra koniec tematu na dziś.
W złym momencie chyba się obudziłam. Wiedziałabym pewnie więcej, gdybym obudziła się troszku wcześniej. Dobra przepadło. Jedynie mogłam się domyślać o co im chodziło. Wstałam z wygrzanej przeze mnie kanapy i wyjęłam z plecaka książkę od geografii. Wczoraj widziałam na dzienniku elektronicznym, że kończy mi się czas na realizację dodatkowego zadania z geografii. Usiadłam przy stole i próbowałam ogarnąć to. Siedziałam na tym referatem z jakieś 2 godziny, po czym, odłożyłam wszystkie książki na bok i przeglądałam snapa. Gdy nagle poczułam rękę na mojej głowie.
- Dav, gorączka chyba spadła. Daj termometr, sprawdzimy.
Odchyliłam głowę do tyłu uważając na to, aby nie spać z wysokiego stołka. Michał szczerzył białe zęby do mnie.
- Ale z ciebie żartowniś - walnął go w głowę David i podał mi termometr. - Masz zmierz sobie temperaturę.
Po jakimś czasie, termometr zaczął pikać. Wyjęłam go i podałam chłopakom.
- 36,6°C - powiedział Dav, który siedział naprzeciw mnie.
Michał usiadł obok mnie i mojego brata. Chłopaki patrzyli na siebie badawczo. Raz potakując, a raz nie. Czy oni się o coś kłócili?
Postanowiłam im to przerwać.- O co wam chodzi? I czego nie możecie mi czegoś powiedzieć?
Chłopcy wbili swój wzrok we mnie. Troszku się przeraziłam.
- Nie.... nie dziś. Powiemy Ci, ale to nie jest odpowiedni moment.
- No ja powiedziałbym jej to teraz - upierał się przy swoim Michał.
- Nigdy nie będzie odpowiedniego momentu - nagle usłyszałam męski głos dochodzący od strony drzwi wejściowych.
Wszyscy odwróciliśmy się.
°
°
°
°
°
Miłego dnia. 💕
CZYTASZ
Miłość W Wiadomościach
Short StoryPrzez 5 miesięcy nic się nie stało - próbowałam być niewidzialna, nie wracać na siebie uwagi. Uczyć się na tyle ile mogę i, żeby nie mieć problemów z moją sytuacją ocenową oraz nie kłócić się z nauczycielami. Co jeśli, tego pewnego nudnego majowego...