Rozdział 27

223 11 10
                                    

Spakowałam wszystkie rzeczy i odeszłam. Opuściłam Hogwart który kocham nad życie. Opuściłam miejsce w którym poznałam przyjaciół. Opuściłam miejsce w którym się zakochałam. Po prostu odeszłam.

Jednak zanim to zrobiłam zastawiłam list dla Draco.

                                                                                Drogi Draconie

Wiem, że liczysz na wyjaśnienia dlatego piszę ten lis który będzie ostatnim jaki kiedykolwiek ci wysyłam. Z tego powodu iż grozi mi śmierć postanowiłam uciec tam gdzie mnie nie znajdą. Wiem, że zachowuje się jak tchórz ale to dla mnie najlepsze rozwiązanie.
Chce, żebyś wiedział, że cię kocham i będę tęsknić. Jesteś najlepszą rzeczą jaka mnie spotkała. Może ci tego nie mówiłam ale uwierz, że naprawdę uwielbiałam to jak się mną opiekowałeś. Uwielbiałam to jak patrzałeś na mnie swoim przenikliwym wzrokiem. Uwielbiałam to jak ze mną rozmawiałeś.
Ucałuj ode mnie Astorie i Blaise'a.
Mam nadzieję, że szybko o mnie zapomnisz i znajdziesz tą jedyną która sprawi, że będziesz szczęśliwy.
Nie martw się o mnie.

Kocham cię.
Twoja Alice

To była ostatnia rzecz jaką musiałam zrobić. Wyszlam i już nigdy nie wróciłam.

5 lat później

Odkąd wyjechałam minęło pięć lat. Jeśli chcecie wiedzieć co się przez ten czas działo to proszę bardzo.

Przez rok mieszkałam u mojej cioci. Muszę przyznać, że na początku ciężko było mi się przyzwyczaić do zwykłego funkcjonowania takiego bez różdżki. Ale w końcu przywykłam.

Następnie przez kolejny rok mieszkałam w sierocińcu, żeby przyzwyczaić się do normalnego życia.

Gdy stałam się pełnoletniość przez pierwszy miesiąc mieszkałam u mojej cioci. Jej brat pracuje w Ministerstwie Magii więc poinformował nas o tym, że od była się wojna, a Hogwart musiał zostać odbudowany. Byłam świadoma tego, że Draco był Śmierciożercą i jest możliwość, że nie przeżył w wojnie i to mnie doprowadzało do łez.

Później znalazłam mieszkanie i podjęłam pracę jako pielęgniarka.

Moją ciocię odwiedzałam prawie codziennie więc zawsze pytałam czy wie coś o Draco. Pewnego razu poinformowała mnie, że ożenił się z Astorią. Przynajmniej ona jest teraz szczęśliwa.

Dowiedziałam się również, że dziewczyna która ożeniła się z chłopakiem którego kocham i która była moją przyjaciółka strasznie się zmieniła. Zaczęła uważać się za lepszą. Nie wiem czy mam się z tego cieszyć ale pewnie nie. Mam nadzieję, że to jakieś kłamstwo.

Jako pielęgniarka pracowałam przez wiele lata aż do tego jednego dnia.

10 lat później

-Cześć ciociu, są jakieś nowe wieści? - zapytałam z nadzieją, że odpowie "nie" bo dość już mam tych złych informacji.

-Tak, ale usiądź lepiej. - zrobiłam tak jak powiedziała i zaczęłam słuchać. - Pamiętasz tą Astorie, żonę Draco Malfoy'a? Kilka lat temu powiedziałam ci, że urodził się im syn. Pamiętasz? - pokiwałam twierdząco głową. - Astoria zmarła kilka dni temu. - moje serce chwilowo przestało bić. Przecież to niemożliwe. To kłamstwo. - Pogrzeb odbędzie się jutro o 12 godzinie.

-Muszę tam jechać. - szybko wstałam i pojechałam do mojego domu.

Spakowałam najważniejsze rzeczy i przedostałam się do Ministerstwa Magi.

Starałam się wyjść z niego tak, żeby nikt mnie nie zauważył. Gdy wyszłam znalazłam jakieś tymczasowe mieszkanie.

Na drugi dzień wybrałam się na pogrzeb. Stałam z tyłu tak żeby nikt mnie nie zauważył. Minęło tyle lat a ja dalej czułam, że jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. Gdy wszyscy się roześli podeszłam bliżej i przetarłam zdjęcie na którym się znajdowała. Rzeczywiście się zmieniła. Zaczęła nosić bardzo eleganckie ciuch a jej mina stała się bardzo poważna. To już nie jest moja Astoria.

Nie mogłam patrzeć na jej grób, to był dla mnie najgorszy widok jaki mogłam kiedykolwiek zobaczyć.

Wróciłam do swojego mieszkania i stwierdziłam, że skoro tu jestem to przecież mogę udać się na Pokątną. Teleportowałam się i już za chwilę byłam przy sklepie bliźniaków. Dobrze wiedziałam, że jeden z nich zginą w bitwie ale nie wiedziałam który. Ciocia nie chciała mi tego powiedzieć. Uznałam, że lepiej będzie jak tam nie wejdę.

Wycofałam się i ruszyłam w stronę Trzech Mioteł. Mój wzrok skupił się na miejscu w którym pocałowałam Draco. Zawsze kiedy o nim myślę uśmiecham się mimowolnie. Mam nadzieję, że jest szczęśliwy.

Weszłam do budynku i zamówiłam piwo kremowe. Delektowałam się nim jak nigdy. Wszystkie wspomnienia powróciły. Przypomniały mi się czasy jak byłam nastolatką i miałam prawdziwych przyjaciół.

Gdy wyszłam spojrzałam jeszcze w miejsce mojego ulubionego pocałunku i chciałam już odejść ale coś mnie zatrzymało.

-Alice... - zza moich pleców usłyszałam dobrze mi znany lecz długo niesłyszany głos. Odwróciłam się, a moim oczom ukazał się on. Draco Malfoy.

Niepewna Miłość ~ Draco Malfoy                                     [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz