Rozdział 21

102 6 0
                                    

Trochę za połową zapisek znalazłam niewielką kopertę. Chwyciłam ją i na drugiej stronie zauważyłam moje imię. Otworzyłam kopertę i zaczęłam czytać.

                 Moja kochana Alice               
Domyślam się, że czytasz ten list po mojej śmierci, bo właśnie wtedy miałaś go otrzymać. Nie wiem co teraz robisz, ani gdzie teraz jesteś, ale mam nadzieję, że wszystko u ciebie dobrze.
Chciałbym cię przeprosić za to jak cię traktowałem przez ostatni czas. Chcę żebyś wiedziała, że nie robiłbym tego gdyby nie było to konieczne. Robiłem to bo musiałem. Robiłem to dla twojego bezpieczeństwa. Robiłem to bo się o ciebie bałem.
Pewnie chcesz wiedzieć dlaczego tak się stało. Wolałbym powiedzieć ci to osobiście, bo nie jest to proste do wytłumaczenia, ale wyjaśnię ci to tutaj.

Kilka lat temu, zanim nasz ojciec poznał naszą matkę wdał się w niewłaściwe towarzystwo. Wraz z kolegami utworzył grupę w której za każdym razem kiedy któryś z nich przegra w zakładzie musi zrobić to co reszta będzie chciała. Na początku dawali sobie zadania które łatwo się wykonywało dotyczyły one na przykład kradzieży. Nasz ojciec nigdy nie musiał robić takich rzeczy bo nigdy nie przegrywał.
Kiedy poznał naszą matkę przestał się z nimi zadawać. Gdy pojawiliśmy się my matka stała się strasznie nerwowa i ojciec nie dawał sobie z nią rady dlatego jednej nocy się upił. Wyszedł gdzieś na całą noc i kiedy już wrócił był kompletnie załamany. Matka dopytywała o co chodzi a on wyznał jej, że spotkał dawnych kumpli. Był pijany dlatego się z nimi założył i po raz pierwszy przegrał, a jego zadaniem było zabicie córki jednego z pracowników Ministerstwa Magi. Musiał to zrobić bo inaczej oni zabili by jego. Wypadło na zamożnego mężczyznę któremu urodziła się córka. Zakradł się do ich posiadłości i zrobił to co mu kazali. Ojciec nie chciał się przyznać kogo była to córka, bał się, że ktoś się o tym dowie. Pewnie pamiętasz jak przyjął pracę w Ministerstwie, po pierwszym dniu wrócił roztrzęsiony, matce powiedział tylko, że spotkał tego mężczyznę czyli ojca tej dziewczynki.
Rok temu mężczyzna dowiedział się, że nasz ojciec dopuścił się tego czynu i powiedział, że on również zabije jego dziecko i, że najprawdopodobniej będzie to dziewczyna. Ojciec musiał skłamać, że niema córki tylko syna. Razem z matką zaczęli myśleć nad przeprowadzką ale uznali, że to niema sensu. Dowiedzieli się również, że ten mężczyzna ma syna z twojego roku i, że należy on do Slytherinu. Gdy powiedzieli mi o tym chciałem zobaczyć czy uda nam się uniknąć twojej śmierci więc chciałem sprawdzić to w kuli i zobaczyłem w niej ciebie. Słyszałem twój krzyk i widziałem jak cierpiałaś. Dlatego postanowiliśmy, że zrobimy wszystko żebyś trzymała się zdała od Slytherinu i swoich przyjaciół. Próbowałem to wszystko przeanalizować i dowiedzieć się kim jest ten mężczyzna i kto jest jego synem. Moje podejrzenia zapisałem w dzienniku, pewnie uda ci się go znaleźć no chyba, że już go znalazłaś. To wszystko stawało się cięższe a mężczyzna coraz częściej nachodził nas w domu ale ani razu go nie widziałem. Na szczęście nie dowiedział się o twoim istnieniu i dlatego postanowiłem, że oddam się w jego ręce i tak też zrobię. Pewnie już nie żyje i pewnie wiem kim jest ten mężczyzna, ale wiem, że nic ci już nie grozi.
Radziłbym ci iść do mojego pokoju i otworzyć dolną szafkę pod biurkiem. Znajdują się tam wszystkie lisy od twoich przyjaciół i Malfoy'a. Mama tak naprawdę paliła te fałszywe listy które ja podkładałem. Pamiętaj, że cię kocham.
                                    
                                     Adrian         

Moje oczy zaszły łzami. Czyli on umarł z mojej winy, umarł po to żebym ja żyła? Dlaczego ja byłam taka głupia i go nie posłuchałam, gdybym robiła to co mi kazał on nadal by żył. To wszystko moja wina. Moja i tylko moja.

Niepewna Miłość ~ Draco Malfoy                                     [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz