Rozdział 38

36 7 9
                                    

Oliver wciąż skupiony na wydarzeniach sprzed paru minut dotarł na spotkanie jako ostatni, niewątpliwie spóźniony, choć ledwie kilka minut. Szybko przywitał się z kolegami i poszedł zamówić dla siebie coś do picia. Najpierw rozmowy toczyły się głównie o tym, co działo się w drużynie podczas nieobecności Olivera, oraz tego, jak zapowiada się rozpoczynający się sezon. Potem rozmowa zeszła na to, jak chłopak odnalazł się w roli trenera. Tak się złożyło, że chwilę wcześniej, do spożywanych napojów niskoprocentowych dołączyła ognista, co sprawiło, że zebranym rozwiązały się języki i naszła ich ochota na plotki. Koledzy postanowili wyciągnąć z Olivera coś więcej o jego nowym związku i nie przyjmowali wymijających odpowiedzi. Choć wiedzieli o nim już od kilku dni, to wciąż brakowało im szczegółów i nie chcieli ustąpić, dopóki kilku im nie zdradził. Historia znajomości tej dwójki była im już znana, tak samo jak i sama postać dziewczyny. Część z obecnych mniej lub bardziej kojarzyła ją ze szkoły, inni jedynie z historii Olivera. Procenty zrobiły jednak swoje i panowie mieli ochotę poznać bardziej pikantne szczegóły życia ich przyjaciela. A on, sam będąc pod wpływem, nie zawsze panował nad tym co mówił. Zaczęło się od całkiem niewinnego pytania, jednak odpowiedź sprawiła, że relacja ta została głównym tematem wieczoru.

- Powiedz stary, twoja dziewczyna nie marudziła, że spędzasz z nami wieczór? Przecież wiedziała, że się napijesz i że zapewne będziemy o niej rozmawiać - zaczął Adam.

- No właśnie i nie była zazdrosna, nie bała się, że dołączą do nas jakieś fanki? - dodał Mick.

- Nie miała żadnego problemu, z tym że się z wami spotkam i napiję. A co do zazdrości, to głupio sobie zażartowałem o twojej siostrze - powiedział patrząc na Micka. - To ją trochę zdenerwowało i musiałem się tłumaczyć.

- A co ma do tego moja siostra? - zapytał zdezorientowany blondyn.

- Pamiętasz, że kiedyś chciałeś mnie z nią umówić? Kilka dni temu w żartach o tym wspomniałem i całkowicie nieświadomie to powtórzyłem, akurat dzisiaj przed wyjściem.

- To już większej głupoty nie mogłeś zrobić - skomentował, załamując ręce, kolejny z obecnych.

- Ale jak z tego wybrnąłeś, że jednak tu jesteś? - z niedowierzaniem odezwał się Adam.

- Cóż, gdy zorientowałem się, że żarty się skończyły, to zacząłem zapewniać ją, że nie ma o co być zazdrosna i że idziemy tylko w męskim gronie - wyjaśnił Oliver.

- I tak po prostu uwierzyła?

- Powiedzmy, że sama sprawiła, że myślę tylko o niej - odpowiedział z nieco rozmarzoną miną Wood.

- Opowiadaj! - zażądali wszyscy niemal równocześnie i Oliver nie miał innego wyjścia jak tylko opowiedzieć o zastosowanych przez jego ukochaną metodach perswazji.

Gdy opowieść o wydarzeniach wieczoru się skończyła, część zawodników miała na twarzy uśmiechy pełne zrozumienia. Zdarzyło się jednak tak, że podczas wcześniejszej części rozmowy, spożyli kolejne porcje ognistej, więc nie mogło się obejść bez dalszych komentarzy, które niemal natychmiast padły.

- Całkiem niezła historia, też bym się zastanawiał, czy wyjść po takim wstępie - zaśmiał się jeden z mężczyzn. - Ale słyszałem, że rude są ostre, nie uwierzę, że to wszystko.

Wszyscy pokiwali głową na znak, że chcą poznać inne pikantne szczegóły.

- Ale to naprawdę wszystko, co się dzisiaj zdarzyło - wyjaśnił Oliver.

- No właśnie, dzisiaj, a co jeszcze się działo?

- Opowiadaj.

I Wood przyparty do muru, wspomniał o kilku, co ciekawszych zbliżeniach, mimo wszystko starając się chronić dobre imię ukochanej, jednocześnie wychwalając ją nie tylko w kontekście jej umiejętności łóżkowych. Bo choć Oliver niewątpliwie pożądał swojej dziewczyny, to przede wszystkim ją kochał i uznawał za najważniejszą obecnie osobę w jego życiu. Dlatego też tylko wspomniał o pewnym wieczorze i zielonej koszulce nocnej z bardzo dużym rozcięciem na udzie, oraz o tym, jak go potem uwodziła, mając ją na sobie.

Spełnione marzenia Ginny (Ginny x Oliver)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz