Wstałem o godzinie siódmej. Wstałem tak wcześnie tylko po to, żeby przejść się po mieście. Wziąłem z mojej nierozpakowanje walizki ubrania.
Poszedłem do łazienki i przebrałem się w nie. Umyłem zęby i uczesałem włosy.Wyszedłem z łazienki, na całe szczęście Piotr jeszcze spał. Wziąłem mój telefon i ukochany plecaczek po czym wyszedłem z naszego pokoju.
Gdy wyszedłem stanąłem na środku hotelowego korytarza.
Wyciągnąłem z kieszeni telefon i spojrzałem na godzinę. Siódma czterdzieści. Nie jest tak źle, śniadanie jemy o dziesiątej.——
Wyszedłem z hotelu, nie mam pojęcia gdzie chcę iść.
Chciałbym coś zwiedzić.
Na moje szczęście hotel jest w centrum Zakopanego. Znalazłem jakiś autokar, pisało na nim, że jedzie nad morskie oko.
Najpierw chciałem tam iść, ale rozmyśliłem się. Za dużo chodzenia.Po dłuższej chwili namysłu stwiedziłem, że dzisiaj tylko pochodzę i popatrze czy jest coś fajnego na straganach.
Skierowałem się w stronę najbliższego straganu. Na straganie były jedynie misie, magnezy z napisem „ Zakopane", i jakieś czapki z daszkiem. Nic ciekawego. Stwirdziłem, że pójdę już do hotelu. Nie ma sensu już nigdzie indziej chodzić.———
Gdy wchodziłem do hotelu od razu zauważyłem Olę.
- Człowieku gdzie ty się podziewałeś?- Zapytała dziewczyna podbiegając do mnie.
- Przejść się- rzuciłem krótko.
- Wiesz jak Piotrek się o ciebie martwił?- Dziewczyna puściła mi oczko.
Omg martwił się o mnie.Wraz z Olą poszliśmy powiedzieć Panu Jankowi, że nic mi nie jest i tylko poszedłem się przejść.
Był wkurzony ale poczuł ulgę gdy mnie zobaczył.
- Ale nic sobie nie zrobiłeś poważnego?- Zapytał mnie zmartwiony Pan Janek.
On wie o mojej depresji?
- Nie spokojnie- Odpowiedziałem dalej z nie wiedzą skąd on wie o mojej depresji.——
Ola i ja poszliśmy na śniadanie. Były naleśniki z syropem klonowym. Zjadłem tylko jednego. Nie byłem głodny.
Poszedłem do mojego pokoju hotelowego.
Gdy wszedłem zobaczyłem Piotrka.
Siedział na łóżku. W ręce trzymał jakiś różowy pojemnik. Oby to nie było to o czym myśle!- Musimy porozmawiać- Powiedział ewidentnie zmartwiony.
Nic mu nie odpowiedziałem. Podbiegłem do niego i wziąłem to pudełko. Tak jak myślałem, chłopak widział moje antydepresanty.
Pobiegłem do łazienki i zakluczyłem drzwi.
Nie mam sił. Muszę sobie coś zrobić.
W łazience znalazłem maszynkę Piotrka. Wyjąłem z niej ostrze i przejechałem nim sobie po ręce. Za pierwszym razem nic się nie stało, lecz za drugim razem krew płynęła jak lawina.
- Co ty tam robisz?!- Usłyszałem krzyk Piotrka.
Zignorowałem go. Nie chcę zwracać uwagi na kogoś kto grzebie w cudzych rzeczach.
Nagle usłyszałem jak ktoś wchodzi do pokoju.
- Mogę?- Usłyszałem znajomy głos.
- Tak wchodź- Odpowiedziałem i otworzyłem drzwi Oli.
Zobaczyła moje ręce. Myślałem, że mnie ochrzani. Ona jednak przytuliła mnie.
- Pamiętasz jak byłam u ciebie pierwszy raz?- Zapytała dziewczyna dalej mnie przytulając.
- Mhm- Mruknąłem i wyszedłem z uścisku.
- Zobaczyłam wtedy twoje tabletki. Wiedziałam, że nie będziesz chciał o tym rozmawiać więc porozmawiałam o tym z twoją mamą. Wspólnie ustaliłyśmy, że nic ci nie powiem. Szczerze miałam nadzieje, że powiesz mi to szybciej- Powiedziała dziewczyna po czym spojrzała na moje ręce.
- Kocham go, ale to on sprawia, że moje serce krwawi- Szepnąłem do Oli. Nie chciałem żeby Piotrek to usłyszał.
- Wiem, ale pogadaj z nim. Nie o tym, że go kochasz a o twoich stanach lękowych. Chłopak się o ciebie boi. Ja jako twoja przyjaciółka musze dbać o ciebie.- Powiedziała i wskazała mi na drzwi bym wyszedł.
Niechętnie zrobiłem o co mnie poprosiła.
- Ja was zostawiam- Powiedziała po czym wyszła.Usiadłem koło Piotra na łóżku.
- Zacznijmy od tego, że bardzo zniszczyłeś moją psychikę. Przez ciebie stałem się introwertykiem. Gdy zmieniłem szkołę nie chciałem z nikim rozmawiać. Bałem się, że stracę przyjaciela tak jak straciłem ciebie i team Y. Ola pomogła mi w szkole. Nawiązała ze mną jakiś kontakt. W domu z moją psychiką pomagała mi mama. Wiedziała jak jest mi źle więc zapisała mnie do psychologa.
Tam wykryto moją depresję. Od tego czasu gdy jest mi naprawdę źle biorę antydepresanty. I od pewnego czasu tnę się- Powiedziałem po czym pokazałem mu moją rękę.
Widziałem przerażenie w jego oczach.
Przytulił mnie.
- Przepraszam, przepraszam za wszystko- Powiedział z płaczem. Czemu on płacze? A nie wiem.Hejj! Ogólnie jest nowa okładka książki. 😩✌️
CZYTASZ
Zaczęło się od Team Y / KxP
RomanceMamo boję się iść do przedszkola- Powiedział 4 letni Kacper Nie bój się skarbie. Poznasz tam nowych kolegów- Powiedziała mama chłopca. W ten sposób poznał on swoich przyjaciół, lecz wystarczył tylko jeden dzień by przyjaźń nie toczyła się dalej