W sumie to prawda. Przez niego się tnę. To on nie chciał mnie w Teamie Y.
Otworzyłem drzwi. Moim oczom ukazał się Piotrek siedzący na swoim łóżku z płaczem. Obok niego siedzieli Kacper i Szymon.
- co się stało?- Zapytałem. Oczywiście dobrze znam powód płaczu Piotrka, ale nie chcę żeby się domyślili, że podsłuchiwałem.
-Nic co powinno cię interesować śmieciu- Powiedział Piotrek po czym rzucił mi moją żyletkę.
- Aha- Powiedziałem krótko i wyszedłem z pokoju.
Usiadłem przed drzwiami do wejścia i zacząłem rozmyślać.Czemu Piotrek płakał i gadał o mnie. Może jednak chcę odnowić ze mną kontakt. A nie wiem, nic już nie wiem. Czy ja w ogóle chcę odnowić kontakt? Z jednej strony chcę, ale z drugiej strony boje się, że mnie ponownie zrani. A może nie jest już taki jak kiedyś? Może się zmienił? Ah morze jest szerokie i głęboki. No właśnie morze! Przecież jestem w Gdańsku mogę pójść nad morze. Wszedłem do mojego pokoju hotelowego. Poczułem od razu wzrok skierowany w moją stronę.
-Czego chcesz?- Zapytał Piotrek stanowczo, lecz ja w tym głosie słyszałem też załamanie.
- Nic co powinno cię interesować mój były przyjacielu- Powiedziałem, chwyciłem telefon z półki obok mojego łóżka i wyszedłem z pokoju. Zacząłem kierować się w stronę wyjścia, lecz uniemożliwił mi to Pan Janek.
- Gdzie się wybierasz?- Spytał mnie opiekun.
- Chcę iść nad morze- Powiedziałem
- Przepraszam, lecz nie teraz. Za piętnaście minut jedziemy do muzeum bursztynu. - Powiedział opiekun po czym odszedł. Aha więc w takim razie musze iść jeszcze raz do pokoju po plecak.
---------
- Pogadaj z nim jak chcesz. Widzę, że cierpisz jak twój były przyjaciel cie nie nawiedzi- Usłyszałem głos Kacpra zza drzwiami. Bez zastanowienia wszedłem do pokoju i powiedziałem
- Ja ci nie nienawidzę. Jest mi po prostu przykro, że mój były przyjaciel płacze po kontach. A i za piętnaście minut jedziemy do muzeum. - Po tych słowach chwyciłem mój plecak z szafy i wyszedłem z pokoju. Zza moimi plecami usłyszałem
- Kacper dzięki, że go nie zraniłeś. Z chłopakiem jest bardzo źle.- Odwróciłem się. Oczywiście powiedział to Szymek.
- Mnie to też boli. Byliście dla mnie jak bracia, a teraz jesteście obcymi mi ludźmi. Piotrek był dla mnie bardzo ważny. Tak jak wy, ale to Piotrek najbardziej mnie zranił. Wiem, że od czasu przedszkola do 7 klasy się zmieniłem. Moja psychika wtedy powoli umierała. A gdy usłyszałem te słowa od Piotrka psycha siadła.- Powiedziałem. Dopiero po dwunastu sekundach zorientowałem się, że wyżaliłem się Szymonowi.
- O stary. Z Piotrkiem od tego czasu też jest źle. Tęsknił za tobą jak odciąłeś się od całego naszego świata. Gdy zobaczył cię w autokarze widać po nim było, że przypomniało mu się wszystko co przeżył. Proszę pogadaj z nim. Będzie udawał, że nie chcę z tobą rozmawiać, lecz ja i Kacper wiemy, że rozmowa z tobą poprawi mu humor.- Powiedział lekko załamany Szymon.
- Postaram się z nim porozmawiać, lecz nic nie obiecuję- Powiedziałem po czym odszedłem od chłopaka.
CZYTASZ
Zaczęło się od Team Y / KxP
RomanceMamo boję się iść do przedszkola- Powiedział 4 letni Kacper Nie bój się skarbie. Poznasz tam nowych kolegów- Powiedziała mama chłopca. W ten sposób poznał on swoich przyjaciół, lecz wystarczył tylko jeden dzień by przyjaźń nie toczyła się dalej