^14^

331 21 25
                                    

Jedliśmy właśnie gofry z Olą. Ona wzięła z bitą śmietaną i truskawkami, a ja wziąłem z nutellą i borówkami.  Zrobiliśmy sobie nawet zdjęcie na ig. Wyglądaliśmy na tym zdjęciu jak dwa debile. Chociaż w sumie to prawda, dwa debile z nas.  Gadaliśmy i śmialiśmy się. Nagle zadzwonił do mnie telefon. Odebrałem.

- Synku! O boże jak dobrze, że nic ci nie jest. Wiesz co z Olą? Nic poważnego się wam nie stało?- Dopytywała moja mama.

- Mamo spokojnie. Za dużo pytań na raz. Po pierwsze tak Ola jest ze mną. Jesteśmy razem na gofrach. A po drugie, co miało by nam się stać?- Zapytałem mojej rodzicielki.

- Uf. U was w hotelu był pożar. Podobno zginęło dziewięć osób- Powiedziała moja mama.

Co jeśli to Piotrek umarł? Nie pozbieram się. Może i nie jesteśmy razem, pewnie nawet nie będziemy, ale mam wielką nadzieje, że nic mu nie jest. 

- Wiesz kto umarł?!- Wydarłem się do telefonu. Poczułem na sobie wzrok ludzi, ale walić ich. Moja miłość może już nie żyć.

- Jakbym wiedziała to bym nie dzwoniła. Dostałam tylko wiadomość od Pana Janka, że zmieniacie hotel bo u was był pożar. - Powiedziała moja mama.

- To on nie ma nic innego do roboty? Kurwa ludzie umierają a on se pisze, że zmieniamy hotel- Powiedziała Ola. Ah zapomniałem, że dałem na głośnika. 

- Dzień dobry Olu- Powiedziała moja mama przez telefon. 

- A tak dzień dobry Pani Izo- Powiedziała Ola

- Dobra dzieciaki idźcie do hotelu. Albo do resztek co tam zostało. Raczej was szukają.

Nie odpowiedziałem nic. Łzy mimowolnie spłynęły po moich policzkach.

- Nie płacz teraz. Wiem jak ci na nim zależy. Może jest szansa, że przeżył- Próbowała pocieszyć mnie moja przyjaciółka, lecz w jej oczach widziałem, że nie wieży w to co mówi. Olałem ją, pobiegłem ile sił w nogach do hotelu, albo do tego co tam zostało. Gdy dobiegłem zobaczyłem 6 karetek. Zobaczyłem też, że Pan Janek przeliczał osoby. Obok niego był Piotrek! Wyglądało to jakby Piotrek...płakał?

- Panie Janku ja i Ola byliśmy na plaży. Co się stało?- Zapytałem gdy podbiegłem do nich. Piotrek od razu mnie przytulił. To było słodkie. 

- Bałem się- Powiedział i pogłaskał mnie po włosach. Może Krystian miał rację? A właśnie gdzie jest Krystian?!

- Panie Janku gdzie jest Krystian?- Zapytałem.

- Umarł... Teraz pewnie jest już w niebie- Powiedział Pan Janek po czym na mnie spojrzał. Jak to... jak on umarł?! Pomógł mi kurwa z przyjaźnią! Próbował pomóc mi z Piotrkiem. Może i nie znałem go stosunkowo długo, lecz dużo mu zawdzięczam. Łza spłynęła mi. Piotrek gdy to zobaczył wytarł mi łzę rękawem swojej bluzy. Musze być z Piotrkiem, Krystian mi pomagał. Postaram się, żeby Krystian tam z góry był ze mnie dumny.

Jak ktoś lubił Krystiana to pewnie mnie już nienawidzi :c    

Zaczęło się od Team Y / KxPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz