^26^

301 21 14
                                    

——
-My już idziemy- Powiedziałem ciągnądz za ręke Piotrka.
- Bawcie się dobrze- Powiedziała Sara puszczając nam oczko. To było rzenujące.

Gdy weszliśmy do pokoju położyłem sie na łóżku Piotra i wziąłem do ręki telefon.
- Piotrek, poszedł byś po śniadanko dla mnie?- Zapytałem z wielkim uśmiechem na twarzy.
- No niech ci będzie- Powiedział i wyszedł z pokoju.

Ja w tym czasie dostałem SMS od mojej mamy.
„Skarbie, musicie z Olą szybciej przyjechać do Łodzi. Mama Oli zginęła w wypadku."

Spojrzałem z niedowierzaniem na telefon. Ola będzie załamana. Trzęsła mi się ręka. Co mam powiedzieć Oli. Może popaść w depresję, tak jak ja.

Łza spłynęła mi po poliku. Niestety w tym czasie do pokoju wszedł mój chłopak z tostami w ręku.
- Kacper! Co się stało?- Podbiegł do mnie.
Pokazałem mu wiadomość od mamy.
- Spokojnie jakoś powiemy to Oli. A teraz jak chcesz mogę pomóc ci się spakować- Uspokajał mnie chłopak.
Nic nie odpowiedziałem tylko wtuliłem się w niego bardziej. Ola jest dla mnie jak siostra. Wiem jak bardzo kochała swoją mame. Strata rodzicielki musi naprawde boleć.

Wyrwałem się z objęć Piotrka i złapałem go za ręke.
- Mam jej to powiedzieć teraz?- Zapytałem dalej ze smutkiem w głosie. Chłopak przytaknął mi. To oznaczało tylko jedno.
Spojrzałem jeszcze raz w oczy blondyna i wyszedłem z nim z pokoju.

Wolnym krokiem poszedłem do pokoju mojej przyjaciółki. Bałem się, bałem się, że popadnie w depresję.
Zapukałem, nie musiałem długo czekać bo po chwili otworzyła mi drzwi uśmiechnięta Ola.

- Co tam gołąbeczki?- Zapytała śmiejąc się pod nosem.
-Ola, to nie jeste wcale zabawne- Powiedział poważnym tonem Piotrek.
- Okej?-  Powiedziala Ola, lecz bardziej to brzmiało jak pytanie.
- Moja mama napisała mi, że twoja mama nie żyje- Powiedziałem nawet nie patrząc na dziewczyne.
-Co- Głos dziewczyny drrzał. Od razu ją przytuliłem. Czuje się czasami jak jej młodszy brat. Rodzeństwo musi sobie pomagać w takich ciężkich chwilach.
- Olcia kocham cię pamiętaj, że mnie masz- Powiedziałem spokojnym głosem, próbując pocieszyć moją przyjaciółkę.
- Dziękuje, ale czemu akurat teraz? Czemu jak nie ma mnie przy niej?- Dziewczyna mocno płakała.
- Spokojnie kochana, nie płacz- Próbowałem ją pocieszyć.
- Pogrzeb z tego co mi wiadomo będzie za dwa dni. Musimy jutro wyjechać. Moja mama kupi nam na jutro bilet na pociąg- Powidziałem robiąc  kółka palcami na plecach mojej przyjaciółki.

——-
Gdy wyszliśmy z pokoju Oli zrobiło mi się smutniej niż wcześniej. Został jej tylko tata,z którym nie ma za bardzo dobrych relacji.

Wchodząc do pokoju położyłem się na moim łóżku. A więc to ostatni dzień w tym hotelu. Z tymi ludźmi. Z moim chłopakiem.
Raczej będziemy mieć kontakt po koloni. Bynajmniej mam taką nadzieje. Nie chcę go stracić. Chociaż jak wrócimy to bede musiał uczyć się do matury.

- O czym tak myślisz piękny?- Wyrwał mnie z zamyśleń głos mojego chłopaka.
- O życiu- Odpowiedziałem szybko i przewrociem się na drugi bok by widzieć jego twarz.
- O nas?- Zapytał z poważnym wyrazem twarzy.
- Tak...- Odpowiedziałem i spojrzałem na niego.
- Kocham cię, kocham cię kurwa ponad wszystko. Nie chcę cię stracić, jesteś jedną z nielicznych osób dla których żyje- Piedziałem i spojrzałem na mojego chłopaka.
- Nie stracisz mnie, obiecuję- Powiedział i dał mi buziaka w czoło.

Hejj!
Ja wam się tylko pożal, że juro oddaje podręczniki do biblioteki ,a wyglądają jakby je kamuś w więzieniu wyruchał👁👄👁

Zaczęło się od Team Y / KxPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz