13

69 5 0
                                    

* w Polsce *
Pov:Pati

Właśnie dojechaliśmy pod blok . Mieliśmy już wyciągać rzeczy z samochodu by zanieść je do mieszkania , ale ja patrzyłam się ciągle w jedno miejsce . Leżał tam strasznie wychudzony kotek , było to widać z daleka .

Pa: poczekajcie , tam leży kot jest strasznie wychudzony podejdę i zobaczę co z nim jest
P: tak jasne idź

Podeszłam do niego . Było mi widać kości . Sprawdziłam czy oddycha . Oddychał więc postanowiłam wziąć go na ręce i podejść z nim do chłopaków.

Pa: chłopaki .... Mamy problem
K: tak , jaki ?
Pa: zobaczcie na tego kotka , kości mu widać , musiał długo tak sam sobie łazić bez jedzenia
P: wsiadajcie już !! Z tym kotem !!
Pa: już już nie drzyj się
P: do weterynarza trzeba jechać , ten kot jest bardzo osłabiony
Pa: dobra jedziemy

Dotarliśmy na miejsce . Weszliśmy do środka gdzie zatrzymała nas jakaś pani która rejestrowała zwierzęta .

( Rz - recepcjonistka zwierząt )

Rz- A państwo tu co !? Rejestrować się trzeba !!
P: proszę pani , znaleźliśmy takiego kotka obok naszego bloku , jest wychudzony i jak można zauważyć to kości mu również widać
Rz- dobrze przyjmiemy go bez rejestrowania , zapraszam
P: dobrze

( W - weterynarz)

W: a rejestracja ?
Rz: proszę panią ten kot jest tak wychudzony że trzeba go obejrzeć bez tego ( uznajmy że najbliższe wolne miejsce do rejestracji było za 2 dni )
W: faktycznie , zapraszam
P: już gdzie go położyć ?
W: tutaj proszę
P: dobrze

Piotrek położył kotka na tam gdzie Pani prosiła . Obejrzała go poczym zaczęła mówić co mi się stało .

W: To jest kotka , jest bardzo wychudzona i nie może przez to nawet stanąć na nogi . Musi natychmiast znaleźć wlaściela . Jeśli nie zje czegoś w ciągu kilku godzin , może umrzeć .

Martwiłam się o kotka . Jednak gdy pani powiedziała że jeśli czegoś nie zje może nawet dziś umrzeć natychmiast zaczęłam płakać . Nagle usłyszałam głos Piotrka .

P: Bierzemy go do nas , my będziemy jego właścicielami ,my będziemy się nim zajmować . Możemy wziąśc już go do domu ?
W: tak tylko proszę podać mu jak najszybciej jakieś jedzenie .
P: dobrze

Wzięłam go na ręce po czym wsiedliśmy do samochodu i oczywiście wcześniej zapłaciliśmy za wizytę . Myślałam , że ten kotek nigdy nie znajdzie domu , a tym bardziej że zostanie z nami . Przecież majlo często do nas przyjeżdża i mogli by sobie coś zrobić .

Pa: p-piotrek jakim cudem tu się zgodziłeś by go zatrzymać ? Przecież majlo często do nas przyjeżdża
P: wiem , wiem o tym , ale widziałem jak bardzo przejmujesz się tym kotkiem , więc postanowiłem go zatrzymać , mam nadzieję że Kacper nie będzie zły
K: ja sam bym się na to zgodził , też widziałem jak Pati to przeżywa
Pa; a-a co będzie jak majlo do nas przyjedzie ?
K: mam nadzieję że się polubią

Pojechaliśmy więc do sklepu by kupić jakieś rzeczy dla kociaka . Jeszcze nie wybraliśmy dla niej imienia , ale jak będziemy w mieszkaniu to trzeba będzie to zmienić . Weszliśmy do środka wzięliśmy karmę dla kotów , jakieś miski , zabawki i inne rzeczy które będą nam potrzebne . Po 30 minutach byliśmy już w mieszkaniu .

Pa: ja dam jej karmę
P: dobrze

Dałam jej karmę po czym wróciłam do chłopaków z pytaniem jakie damy kotce imię .

P: ty wybierasz Pati imię
Pa: okej ...to możee ...... ula emm niee ... Roxie ... Tak ! To dobry pomysł
K: dobra Pati teraz idź trochę zajmij się Roxie
Pa: tak już już

Nie płacz , damy radę //KXP Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz