16

53 4 0
                                    

Pov:Kacper

Po załatwieniu całej sytuacji wróciliśmy do mieszkania . Patrycja weszła do swojego pokoju by zobaczyc co Roxie tam zrobiła . Okazało się że wszystko jest w pełni czyste . Była godzina 17.49 gdy do drzwi ktoś zapukał . Była to moja mama .

Mk: hejka Piotrek , hejka Kacper , hejka Pati
P:hej
K: hej mamo
Pa: hej
K: mamo możemy pogadać ?
Mk:tak a o czym ?
K: dzisiaj musiałem pójść do drektorki do domu ?
Mk: co czemu ?!

*Tutaj Kacper opowiada o zdarzeniu z nauczycielką matematyki *

K: i jak byliśmy tak u drektorki to powiedziała że mam mówić do niej ciociu
Mk: Kacper ....
K: tak ? Mamo o co chodzi ?
Mk: bo ta pani dyrektor to jest
K: kto ?
Mk: twoja prawdziwa ciotka
K: co!? Od kiedy ?!
Mk: ona nie chciała ci mówić nigdy o tym że jest twoją ciotka , ale najwyraźniej coś w niej pękło
K; a ale czemu ty mi o tym nie powiedziałaś !? Ze mam ciotkę która nie chce się do mnie przyznac przez prawie 18 lat !?!
Mk: Kacper proszę
K: co Kacper proszę !?! Nie mogłaś odrazu mi powiedzieć że ciotka tak ci powiedziała !?! Wiedziałbym że mam kogoś z rodziny kto mnie rozumie itd ale ty oczywiście nie bo po co mi to mówić !
Mk: Kacper uspokój się
K: teraz uspokój się !?! Trzeba bylo myśleć wcześniej

Wyszedłem szybko z domu nie zabierając ze sobą nic oprócz butów na nogi i telefonu . Postanowiłem pójść do cioci Julii . Może ona mi powie o co dokładnie chodzi. Tylko teraz jak zacząć rozmowę z nią . Czy zacząć prosto z mostu ? Czy nie ? Czy wogóle jakoś inaczej ? Czy powonienem wogóle tak postępować ?! Nie umiem sobie na te pytania odpowiedzieć . Zanim się obejrzałem byłem pod domem ciotki . Stanąłem przed drzwiami i wachalem się czy aby napewno tam pukać . Postanowiłem że zapukam .

K: hej ciociu
Dre- hej kacpi co tam ?
K: czy ty naprawdę jesteś moją biologiczna ciocia
DRE : ale z kąd ty to wiesz ?
K: od mamy ....czyli to prawda ?
DRE: Kacper tak to prawda nie denerwuj się proszę
K: czemu nie powiedziałaś odrazu !? Tylko musiałaś kłamać że byłaś moja niania !?!
DRE: Kacper zrozum ja nie chciałam ciebie wigóle widzieć
K: tylko czemu co ja ci zrobiłem !?;
DRE: twój ojcie...
K: co ojciec !?!.
DRE: twój ojciec zdradzał twoja maskę ze mną
K: ...
DRE: jak dowiedziałam się że twoja mama jest w ciąży z nim to ja nie chciałam mieć żadnego kontaktu z wami
K:....
DRE: Kacper przepraszam , wiem zranilam ciebie , zranilam twoja mamę , przepraszam
K: ...
DRE: Kacper do jasnej ciasnej powiedz coś
K: ale co mam powiedzieć kurr... ( Chyba nie muszę kończyć pisać tego słowa )
DRE: może pójdziemy do twojej mamy i porozmawiamy
K: to dobry pomysł , bo na nią nakezyczalem że nie powiedziała mi o tobie , a teraz wydzwaniaja do mnie ciągle
DRE: to chodź zawiozę cię i porozwaniamy na miejscu
K: dobrze

Po chwili byliśmy na miejscu . Bałem się wchodzić do środka . Jednak gdy weszliśmy do mieszkania odrazu podbiegli do mnie Patrycja i Piotrek . Oboje się do mnie przytulili . Po chwili z ich ust można było usłyszeć :

P: Kacper nie rub tak proszę
P: kochanie martwiłem się
Pa: Kacper czemu uciekłeś ?

W salonie dalej była mama . Podeszlem do niej , ale nie sam tylko z ciocią . Usiedliśmy na kanapie , po czym ciocia zaczęła rozmowę .

( C - ciocia , Drektorka )
C: mogłyśmy powiedzieć Kacperkowi wcześniej że jestem jego ciotką
Mk: mogłyśmy ale tego nie zrobiłyśmy
C: nie wiem czy mogę , ale chciałabym nadrobić ten stracony czas i zabrać Kacpra do siebie na kilka dni .
Mk: okej możesz na i tak z nimi nie mieszkam
K: jej ! Kiedy idziemy do ciebie ciociu ?
C: możemy i to nawet dziś
K: to ja idę sobie jakieś rzeczy spakować .
C: dobrze , Iza kim dokładnie jest ten chłopak dla Kacpra ?
Mk: Kacpra pytaj haha bo to nie jest mój mąż
C: wow to już Kacper se życie ułożył
Mk: no jak widzisz
C: a ta dziewczyna ?
Mk: Jula Kacpra pytaj
C: okej

Wszedłem do pokoju , wziąłem walizkę i spakowałem do niej jakieś ciuchy i kosmetyczkę . Po chwili usłyszałem jakieś kroki , a po chwili ktoś przytulił mnie od tyłu . Był to Piotrek .

P: hej , co robisz ?
K: a pakuje się do cioci
P: jedziesz tam na kilka dni ?
K: tak , nie wiem jak ja wytrzymam tam bez ciebie , bez Pati i Roxie
P: ehhh ja też nie wiem jak my wytrzymamy bez ciebie Kacper . Spakowaleś się już czy nie ?
K: jeszcze kilka ostatnich rzeczy , a co ?

Piotrek obrócił mnie w swoją stronę po czym położył na łóżko i zrobił mi kilka malinek . W między czasie ciocia Julia weszla do pokoju i patrzyła się na nas gdy Piotrek robił mi malinki . Po chwili postanowiła się odezwać

C: ej słodziki wstajemy , Kacper jedziesz ?
K: emmmm tak , tylko ile ty z tego widziałaś ?
C: prawie wszystko kacperku , prawie wszystko
K: emmmm
C: nie emmm tylko zabieraj ubrania do salonu

Pov: ciocia Julia (witam pierwszy raz ciocie na pov )

Pomyślałam , że mogę zrobić Kacperkowi jakąś niespodziankę . Może zrobiłabym tak że ja pojadę z kacperkiem do jakiegoś sklepu a w tym czasie do mojego domu wejdzie Piotrek i się schowa . Kacper jak będzie łazić po mieszkaniu to powinien znaleźć Piotrka , ale przejdźmy do rzeczy. Poszłam do Piotrka i opowiedziałam mu cały mój plan . W moim domu była córka  więc Piotrek powinie wejść tak bez problemu .

P: dobrze , zgadzam się tylko wiesz my mamy tak jakby " córkę "
Mk: wsensie Patrycję ?
P: mhmm tak
Mk: to pojedzie sobie do Izy na kilka dni
P: okej

Poszłam do salonu gdzie był Kacper i powiedziałam że wychodzimy . Chłopak szybko wstał z kanapy na której wcześniej siedził  i szybkim krokiem biorąc walizkę ruszył w stronę wyjścia .

C: Kacper mam dla ciebie niespodziankę
K: jaką
C: dowiesz się w moim domu , najpierw do sklepu jedziemy
K: no okej

Pojechałam z nim do sklepu i czekałam na wiadomość od Piotrka że jest już na miejscu i że idzie się schować . Gdy dostałam ta wiadomość odrazu powiedziałam Kacperkowi że idziemy . Ruszyliśmy w stronę wyjścia , a potem do samochodu . Mam nadzieję że Piotrek swój samochód jakoś ukrył .

* Pod domem ciotki *

Pov: Kacper

Wysiedliśmy z samochodu po czym weszliśmy do domu . Nagle przypomniałem sobie że ciocia miała dla mnie jakąś niespodziankę .

K: jaka jest ta niespodzianka ?
C: szukaj niespodzianki

Zacząłem się rozglądać i chodzić po pomieszczeniach . Nagle usłyszałem znajomy śmiech z salonu . To nie był smiech cioci , to był śpiech ..... Piotrka !! Podeszlem do kanapy i spojrzałem za nią .

K: p-piotrek ?
P: nie misiu gogo
K: aha to jak misiu gogo to ja nie chce
P: fajnie
K: Dobra człowieku albo wóz albo przewóz .  Albo jesteś Piotrek albo misiu gogo zdecyduj się
P: a co się stanie jak będzie misiu gogo ?
K: zobaczysz
P: no to misiu gogo

Podeszlem do Piotrka i go pocałowałem . On oddał pocałunek .

P: zdradziłeś mnie z misiem gogo
K: Piotrek proszę cię , ty jesteś moim misiem
P: emm no okejj

-----------------------------------------------------------

( 1, 131 słów )

Hejka !! Mam nadzieję że się podoba . Zapraszam do kolejnych części które postaram się jak najszybciej napisać i wrzucić . Pozdrawiam ! Dozobaczenia

Ig- coreczka_kxp
Tt- coreczka._.kxp

Nie płacz , damy radę //KXP Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz