11

62 4 0
                                    

*kolejny dzień *
Pov: Piotrek

Jutro wracamy do Polski , więc dziś trzeba wykorzystać to że jeszcze tu jesteśmy . Była godzina 9.19 , postanowiłem nie budzić mojego męża i córki ( haha już oficjalnie ) chciałem zrobić im śniadanie i zanieść . Zrobiłem omleta , zaniosłem , go pierw Patrycji i zacząłem ją przebudzić .

P: Pati  wstajemy
P: Patrycja Charazińska proszona o stawianie się w miejscu gdzie jest reszta rząłniezy
Pa: do jasnej ciasnej co ty wymyślasz Piotrek
P: nic ja nic , masz śniadanko
Pa: dziękuję

Podszedłem do Kacperka z jego śniadaniem . Talerz z jedzeniem położyłem na stoliku obok , poczym usiadłem obok niego . Przejeżdżałem swoją ręką po jego twarzy . Chłopak się po chwili obudził .

K: co robić Piotruś ?
P:to

Pocałowałem go , dałem mi śniadanie , on sobie je zjadł .

P: Kacper , Pati ubierać i ogarniać się !!
K: ale gdzie idziemy ?
P: Kacper sam wczoraj mówiłeś że po galeriach chcesz polazic
K: ah no tak
P: Pati a ty co już raz dwa
Pa: Piotrek ogar dauna umiem se tak czas zajść by zdążyć na czas gdy będziemy wychodzić
P: nie gadaj o daunie bo to choroba jest
Pa: przesadzasz bobo
P: grabisz sobie
Pa: no ciekawe jak nic mi nie zrobisz

Tutaj zacząłem krzyczeć na Patrycję , gdy Kacper wszedł do pomieszczenia w którym obecnie byłem wraz z córką .

K: nie drzyj mordy Piotrek
P: ale ona zaczęła o daunie
K: Boszz Piotrek dystans !! Dystans!! Dawaj telefon
P: na co ci
K: nie dostaniesz go przez najbliższe 2 godziny
P: ale kacpi
K: nie ma kacpi , dystansu się naucz to pogadamy

Smutek , Kacper zabrał mi telefon bo Patrycja gadała o daunie . Fajnie świetnie poprostu .

K: Piotrek ruszaj poślady i idziemy
P: a mogę chodziaż wiedzieć która godzina
K: masz ten telefon Piotrek
P: Łaskawca
K: Piotrek ogar najpierw dystans a potem pogadamy
P: dobrze jaśnie panie
K: do jasnej ciasnej przestań
P : dobra dobra bobku bo poryczysz się w najlepsze
Pa: Piotrek , do jasnej ciasnej , kurna idę do twojej mamy i powiem jak się zachowujesz
P: nie strasz nie strasz bo się z...
Pa: Piotrek !!! Idę już pa !!

Pov : Kacper

Zobaczyłem że Pati wychodzi m pomyślałem że do rodziców , ale gdy zadzwoniłem do mamy powiedziała że jej tam dziś nie było ani razu

K: p-piotrek
P: co zgredzie
K: przestań !!! Patrycja gdzieś uciekła a ty mnie wyzywasz !! Ogarnij się może trochę co ?!?
P: ale jak to gdzieś uciekła !?
K: przez twoje zachowanie dzbanie , nie wiem jak ty ale ja idę hej szukać .
P: czeka idę z tobą

Nie chciałem by Piotrek se mną szedł , wiedziałem że Patrycję boli to jak on się zachowuje . Dosłownie jak jakiś stary zgred , dziad . Wybieglem z hotelu . Rozejrzałem się . Nie było tu jej . A co będzie jeśli wpadła pod samochód ? Co jeśli ale okalecza ? Co jeśli coś jej się stanie ? Zacząłem biegać w okół budynku . Stanąłem na chwilę zdyszany i uslyszelem takie jakby szelesty liści dochodzące z pobliskiego Łasku . Podeszłam bliżej i zauważyłem Patrycję

K: Pati
Pa: k-kacper
K: nie martw się tym zgredem . Chodź wrucimy do  mieszkania .
Pa: nie ! Ja  nie chcę z nim przebywać z człowiekiem co dystansu nie ma nawet do słowa "stary "
K: chodź Pati proszę
Pa: nooo ... Emmm ... Okej

Weszliśmy do mieszkania . Piotrek w najlepsze se leżał na łóżku cały rozwalony .
K: Piotrek !! Do jasnej ciasnej !! Zawiodłem się na tobie!! Twoja córka zniknęła , a tu se leżysz w najlepsze jak jakiś król
P: ogar młody
K: mów sam za siebie .

Bez zastanowienia wykrzyczałem Piotrkowi to jak się zachowuje . Podczas tej sytuacji zaczęły spływać mi łzy po twarzy

P: przepraszam Kacper
K: a co ja tu sam jestem !!
P : Kacper przepraszam
K: może ci wybaczę , ale zranileś kogoś tymi swoimi wyzwiskami i tym że dystansu do niczego nie masz
P: gdzie Pati ?
K: nie wiek szukaj
P: Pati ?
P: Pati ?
P: Patrycja !!

Piotrek podszedł do drzwi łazienki , gdzie usłyszał płacz . Drzwi do pomieszczenia były zamknięte od środka . Piotrek wziąć nóż którym odkluczył drzwi . Centralnie przed nami siedziała Patrycja . Piotrek spojrzał na jej rękę.

P: coś ty zrobiła Pati ?!
Pa: debil z ciebie Piotrek , to przez ciebie , mam cię powoli dość . Może jeszcze zwyzywasz mnie teraz co ?!?
P: Pati nie !! Ja przepraszam
Pa: na co mi to skoro i tak jeszcze kiedyś tak zrobisz
P: nie zrobię obiecuje , chodź teraz zawiniemy ci ta rękę  bandażem ( jakby ktoś nie skumał Patrycja pocięła się żyletką )
Pa: dobrze
K: czy możemy zaraz jechać w końcu do tych galerii ?
P: ...

-----------------------------------------------------------
(726 słów )

Hej !!

Jakby co to Piotrek odpowie na to pytanie w kolejnym rozdziale , a teraz dobranoc moje ludki . Miłej nocy !

Ig- coreczka_kxp
Tt- coreczka._.kxp

Nie płacz , damy radę //KXP Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz