Jest taki dzień raz do roku zwany Nocą Duchów. Dla wszystkich jest to dzień gdzie młodzież może się przebierać w różne postacie i spacerować sobie od drzwi do drzwi aby powiedzieć cukierek albo psikus. Rzadko zdarza się aby w ten właśnie konkretny dzień w roku ktoś zapomniał o tym świecie. Dlatego też można było usłyszeć do około śmiech dzieci i zobaczyć za oknami młodzież przebraną w przeróżne stroje.
W jednej z wielu przebranych i udekorowanych posiadłości leżących w Dolinie Godryka młode małżeństwo nie umiało się cieszyć tym świętem. Nazywali się oni Lily i James Potterowie. Mieli oni jeszcze rocznego synka Harry'ego który był dla nich właśnie całym światem i dlatego też się bali aby nic mu się nie stało.
Kiedy Lily Potter była w ósmym miesiącu ciąży wraz z mężem poznała pewną okrutną przepowiednie. Mówiła ona że ich malutki synek będzie miał moc do pokonania Voldemorta zwanego przez innych jako Czarny Pan, Imienia którego nie Wolno Wymawiać i Sam wiesz kto. Oprócz nich tę przepowiednie znali Albus Dumbledore który jest Dyrektorem Hogwartu, Remus Lupin który jest ich przyjacielem oraz Syriusz Black który nie tylko jest ich przyjacielem ale także ojcem chrzestnym małego Pottera.
Niestety w trakcie gdy przepowiednia została wygłoszona jeden z wiernych Śmierciożerców Voldemorta usłyszał niestety kilka słów z przepowiedni i od razu udał się z tą informacją do swojego Pana. Gdy tylko Voldemort usłyszał o przepowiedni to się bardzo mocno wściekł, ponieważ żadne roczne dziecko nigdy go nie zdoła pokonać.
Młodzi Potterowie dobrze wiedzieli w jakim są położeniu. Dlatego też wymyśli że wybiorą Strażnika Tajemnic. Na początek miał nim być ojciec chrzestny Harry'ego, ale on im odmówił, ponieważ uznał i im to od razu powiedział że jest za łatwym celem i lepiej aby to był Peter. Był on również przyjacielem Potterów, Blacka jak i Lupina ale nie znał słów przepowiedni. Niestety nikt z nich nie przepuszczał że jest zdrajcą. Nawet Dumbledore który dowiedział się kto został na końcu Strażnikiem Tajemnic nie przepuszczał że to on jest właśnie szpiegiem.
Od czasu wybrania minęło aż cztery miesiące i nic się nie wydarzyło. Ale to się miało właśnie dzisiaj zmienić, ponieważ w czasie gdy James Potter zabawiał swojego syna. Pewien Czarnoksiężnik szedł właśnie ulicą Doliny Godryka aby dotrzeć do tej odpowiedniej posiadłości. Młodzi rodzice nie wiedzieli że właśnie teraz zbliża się ich niestety koniec, że tę noc przeżyje tylko ich malutki synek.
W czasie gdy brama od ich posiadłości została otwarta przez Voldemorta. Lily Potter odebrała od swojego męża Harry'ego aby położyć go do łóżka. Gdy dotarła na sam szczyt schodów to zakręcie uderzało w ich drzwi, a one wyleciały z nawiasów.
James Potter od razu wstał z miejsca i udał się na przedpokój. Na początek nie mógł uwierzyć jakim sposobem Voldemort dotarł do ich posiadłości, ale po chwili zrozumiał że Peter ich zdradził. Pan Potter od razu telepatycznie przekazał żonie aby uciekała wraz z ich synkiem ale ta mu odpowiedział że ktoś rzuci zaklęcie przez co nie da się teleportować.
W czasie gdy James Potter walczył z Voldemortem Lily Potter rzucała na drzwi różne znane jej zaklęcia. W międzyczasie wysłała swojego patronusa do Syriusza i Remusa że zostali zaatakowani. Gdy tylko patronus przekazał tej dwójce wiadomość James Potter niestety został trafiony Avadą i upadł na ziemię.
Gdy tylko Voldemort się upewnił że zaklęcie trafiło w głowę rodziny Potter od razu udał się do pokoju gdzie ukryła się Lily wraz ze swoim synkiem. Gdy tylko Voldemort złamał wszystkie zaklęcia, to od razu wszedł do środka.
Tam swoją różdżkę skierował w stronę Lily Potter aby ta się odsunęła od łóżeczka, ponieważ chce zabić tylko chłopca. Gdy tylko wypowiedział te słowa to Lily odpowiedziała mu że woli umrzeć niż dać zabić swoje własne dziecko. To nie za bardzo się spodobało Voldemortowi i dlatego też zakręcie uderzyło w samo serce Lily Potter.
Gdy to się stało, to przed posiadłością pojawili się niespodziewanie Syriusz Black, Remus Lupin i Albus Dumbledore. Gdy cała trójka miała wejść do środka Voldemort użył trzeci raz zaklęcie Avady która nie spodziewanie się odbiła od tarczy i uderzyła Czarnoksiężnika i dlatego też on się rozpłynął a na czole chłopca została blizna w kształcie błyskawicy.
Gdy tylko trójka mężczyzn zobaczyła na podłodze ciało Pottera to od razu udali się biegiem po schodach do pokoju małego Harry'ego. Gdy tam dotarli to na podłodze leżała Lily Potter, a w łóżeczku stał i płakał jak gdyby nigdy, nigdy nic mały Harry Potter. Dopiero po chwili do trójki dorosłych dotarło że Harry nadal jakoś żyje i ma tylko bliznę.
Po chwili do posiadłości pojawiali się Minister i aurorzy gdy tylko zobaczyli co się stało to od razu wysłali ludzi za Peterem, a Syriuszowi Minister dał zgodę na wychowywanie młodego Pottera.
CZYTASZ
Harry Potter - dzieciństwo (Zakończona)
FanfictionOpowieść przed książką Harry Potter: a co gdyby który jest poprawiane