Rozdział 20 - przygotowania do podróży

78 6 0
                                    

Perspektywa Harry'ego

Od moich urodzin minął tydzień i dzisiaj mamy polecieć do Bułgarii gdzie mieliśmy spędzić aż tydzień. Już się nie mogę doczekać jak będziemy na miejscu. Niestety ale mój niedojrzały ojciec chrzestny zapomniał spakować kilka rzeczy. Ja na prawdę nie wiem jak wujek Remus z nim wytrzymuje. To jakiś cud że wie do czego służą ubrania lub różdżka. Gdy to oznajmiłem to ten chciał oblać wodą. Ale niestety trafił w swojego narzeczonego i dostał od niego wykład. A ja w tym czasie jadłem popcorn, ponieważ na prawdę to śmiesznie wyglądało. Ale to nie moja wina. 


Perspektyw Syriusza

Ja nie wierzę. Gdy mój narzeczony skończył dawać mi wykład to wyrzucił wszystkie moje ubrania i z uśmiechem udał się na dół. A ja się zastanawiałem czemu mnie to spotyka. Na prawdę nie wiem komu podpadłem. Co śmieszyło mojego chrześniaka. Skubaniec na pewno wszystko zaplanował. Gdy to oznajmiłem to mój narzeczony oznajmił że nie powinienem obwiniać o takie rzeczy dziecka. Na co ja że to syn Rogacza. Jakby to wszystko miało wyjaśniać. Ale lepszo to niż nic. 


Perspektywa Remusa

Dobrze wiedziałem że Syriusz ma rację. Ale nie powiem mu tego. Niestety żarty Harry'ego są bardziej przemyślane, ponieważ ten niestety ale odziedziczył też dużo po Lilce. W tym chęć do czytanie. Co mnie cieszyło. Chociaż obawiałem się co ten będzie wyprawiał dalej. Ale tego się dowiemy już z czasem. Reszta miała takie same zdanie co ja. Po jakimś czasie pojawiła się Andromeda z córką, ponieważ miały się zająć posiadłością jak nas nie będzie. Kiedy Harry im opowiedział co zrobił Syriusz. To Andromeda udała się do pokoju aby dać mu wykład. A młody udawał że nie wie. O co może chodzić.


Perspektywa Harry'ego

Na prawdę mam dobry ubaw ze swojego ojca chrzestnego. Chociaż wiem że ten może się na mnie za to zemścić. To jakoś się tym nie przejmuję, ponieważ kocham go denerwować. Wujek nie raz się mi pytał czy ktoś za to mi czasami nie płaci. Na co ja że niestety ale nie. I udawałem wtedy że płaczę. Gdy w końcu cioteczka zeszła. To po chwili również pojawił się mój ojczulek chrzestny. Na co ja że Dora prędzej by się przygotowała na imprezę, niż on się spakował. I uciekłem do ogrodu, ponieważ ten chciał mnie złapać. Ale niestety się przewrócił. Ciamajda jedna. Gdy to oznajmiłem to ten zmienił się w Łapę. A ja teleportowałem się przez przypadek na dach. Co wszystkich śmieszyło. Po jakimś czasie w końcu udaliśmy się na lotnisko. Co mnie na prawdę cieszyło. 


Perspektywa Andromedy

Gdy ci wsiedli do samolotu. To ja miałam tylko nadzieje że mój kuzyn nic niedojrzałego nie zrobi. Ale jednak się pomyliłam, ponieważ pomylił samoloty. W przeciwieństwie do Remusa i Harry'ego. I takim sposobem ci na niego czekali. A tamci musieli się zawrócić. To na prawdę trzeba było się nazywać Syriusz Black

Harry Potter - dzieciństwo (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz