Perspektywa Rona
Muszę przyznać że rodzicielka dała nam piękny wykład. Chociaż myślałem że będzie gorzej. Takie same zdanie mieli również młoda. Gdy dotarliśmy do szkoły. To udawaliśmy że nic się nie wydarzyło. A po minie swoich przyjaciół wiedziałem że ci są w dobrym humorze. Co oznaczałoby że jednak nie otrzymali wykładu. Ale okazało się że nie. A Harry po jakimś czasie poinformował mnie że jego wujkowie uznali że winien tego jest jego ojciec. Ale co się dziwić. Jak moi rodzice nie raz o nim i jego przyjaciołach mi opowiadali.
Perspektywa Harry'ego
Dzisiejsze lekcje jak zawsze mijały szybko. Ale jestem do tego przyzwyczajony a wf nie mogę się do czekać, ponieważ mam ochotę zaszaleć. Z czego śmiali się moi przyjaciele. Chociaż ci mieli takie same plany jak ja. Jak się okazało to dzisiaj mieliśmy grać z bijaka. Na prawdę nie wiem jak ten cały Dudley się rusza. Syriusz mówił że niby jesteśmy spokrewnieni. Ale ja uznałem że nie chcę mieć styczności wielkoludem. Gdy to wczoraj im oznajmiłem to ci się śmiali. A ja się dowiedziałem że jego ojciec tak samo wygląda. Cieszę się że jeszcze nigdy z nimi nie spędzaliśmy święta, ponieważ inaczej na pewno bym osiwiał.
Perspektywa Syriusza
Czas tak szybko mijał że w końcu mogliśmy udać się po młodego. Gdy ten do nas podszedł to był szczęśliwy. Jakby coś spsocił. Jak się okazało to mieliśmy rację kiedy ujrzeliśmy Dudleya. Który wyglądał jakby przebiegł maraton. A my po drodze do domu dowiedzieliśmy się że mój chrześniak wrzucał w niego piłkę. A ten jest słabej kondycji i był tak zmęczony. A ja nie mogłem ze śmiechu. Może w końcu Petunia weźmie się za prosiaka ale wątpię w to. Tak samo jak i inni. Po dotarciu do posiadłości skrzaty przygotowały obiad. A my zjedliśmy posiłek. Po skończonym posiłku młody zaczął odrabiać lekcje. A ja spędzałem czas ze swoim chłopakiem
Perspektywa Harry'ego
Gdy skończyłem odrabiać lekcje to zszedłem na dół. Okazało się że wujkowie się całują. Dlatego też udałem się do cioteczki Andromedy i okłamałem ją że ci są nadzy w salonie. A ta od razu do nich poszła. A ja dobrze wiedziałem że będzie wesoło. Okazało się że miałem rację. Ale do czasu. Gdy ci zrozumieli że to moja sprawka i się na mnie zemścili oblewając wodą. Jak się wysuszyłem to szedłem na dół. Aby zjeść kolację a później iść spać.
CZYTASZ
Harry Potter - dzieciństwo (Zakończona)
FanfictionOpowieść przed książką Harry Potter: a co gdyby który jest poprawiane