Perspektywa Remusa
Ranek nadszedł szybko. Na szczęście pewna dwójka nie zrobiła żadnego kawału. Co mnie na prawdę cieszyło, ponieważ się trochę tego obawiała. Ale to nie moja wina przecież. Że wiem na co ich stać. Ale tego nie powiedziałem już na głos, ponieważ jeszcze by coś wymyślili. A tego właśnie za bardzo nie chciałem. Tak samo ja na pewno inni. Po jakimś czasie ci zeszli na śniadanie. I po skończonym posiłku udaliśmy się pozwiedzać Bułgarię. Co nie za bardzo podobało się Syriuszowi. Ale groźba że zawsze mogę zmienić zdanie i kazać mu iść spać w salonie. Gdy ten to usłyszał. To zrozumiał że niestety ale nie żartuję. I od razu zaczął się grzecznie zachowywać. A Harry śmiał się że wytresowałem go jakby był psem. Gdy ten to usłyszał. To się załamał. A mi się chciało z tego śmiać.
Perspektywa Harry'ego
Muszę przyznać że w Bułgaria jest piękna. Po jakimś czasie udaliśmy się do lodziarni. Tam wujaszek ujrzał pewną rodzinę. I podszedł do niej aby się z nią przywitać. Dlatego też z Syriuszem do nich podeszliśmy. A ten pan nazwał wujka kuzynem. A ja zrozumiałem że to jest chyba ten cały Krum. I okazało się że miałem rację. Ale co się dziwić. Jak mój ojciec ma rozum wielkości fistaszka jak nie raz to mówi Lunatyk. Ale nie powiedziałem tego na głos. Takim sposobem zostaliśmy zaproszenie do nich na jutrzejszy obiad. A później dalej poszliśmy pozwiedzać.
Perspektywa Syriusza
Mój narzeczony żeby dać mi karę wybrał muzeum. Ja tam się za nudzę. Na co ten że mam się zamienić w Łapę. Co też uczynił. A ten założył mi smycz która spowodowała że nie mogłem wrócić do swojej naturalnej formy. I takim też sposobem. Musiałem na nich czekać przywiązany. Ja się na nim zemszczę w nocy. Jak upewnię się że młody na pewno śpi i mi nie będzie przeszkadzał. Chociaż się tego trochę obawiam. Ale może jednak nie będzie aż tak źle.
Perspektywa Harry'ego
Muszę przyznać że w mi się podobało. Gdy wyszliśmy z muzeum aby móc wrócić do posiadłości. To okazało się że Syriusz w postaci Łapy poszedł spać. A Remus pozwolił mi go oblać. I takim sposobem ten się obudził. A ja nie mogłem ze śmiechu. A ten mnie mordował wzrokiem. Tylko że ja się go nie bałem. Ale to nie moja wina przecież. Po powrocie do domu. Zjedliśmy kolację. A ja później od razu poszedłem spać. Ale miałem jakieś dziwne przeczucia że ci mieli inne plany. I że ja za bardzo nie chcę wiedzieć jakie. Temu też nie sprawdzałem.
CZYTASZ
Harry Potter - dzieciństwo (Zakończona)
Fiksi PenggemarOpowieść przed książką Harry Potter: a co gdyby który jest poprawiane