Perspektywa Syriusza
Właśnie dzisiaj mój chrześniak kończy swoje dziesiąte urodziny. Ja na prawdę nie wiem jak ten czas mógł tak szybko minąć. Nie tylko ja. Do teraz pamiętam jak moi przyjaciele wyznali mi i reszcie że spodziewają się dziecka. Przez chwilę myślałem wtedy że sobie z nas żartują. Ale później zrozumiałem że jednak nie. Ale co się dziwić. Po jakimś czasie gdy przestałem o tym myśleć to zszedłem na dół. Gdzie czekał już na mnie Harry z Remusem i zjedliśmy wspólnie śniadanie.
Perspektywa Harry'ego
Gdy w końcu mój ojciec chrzestny się okocił to zjedliśmy śniadanie. Po którym udaliśmy się do wesołego miasteczka, a później do Weasley'ów. Niestety tym w roku Hermiona nie mogła przyjść, ponieważ jechała z rodzicami do jej wujka. Przynajmniej Syriusz nie będzie po kryjomu marudził że nie może używać zaklęć a Lunatyk się ze mną zgodził. Gdy wybiła odpowiednia godzinie to udaliśmy się do wesołego miasteczka. Gdzie spędziliśmy czas do obiadu. I było na prawdę znakomicie. Chociaż zgubiliśmy Syriusza. Ale szybo się od nalazł. Jak się dowiedział że Remus powywieszałby tylko zdjęcia gdzie ten jest w sukience. A ja nie mogłem ze śmiechu. I tak wróciliśmy do domu. Aby zjeść obiad i przygotować na imprezę. Chociaż ci mówią że jest to tylko wyjścia.
Perspektywa Remusa
Gdy wybiła odpowiednia godzina przenieśliśmy się Nory gdzie odbywało się przyjęcie. Od razu zauważyłem że młody wie co się dzieje. A udaje że nie. Żeby nam nie zrobić przykrości. Po złożeniu przez wszystkich życzeń. Rozpoczęła się impreza. Po jakimś czasie pozwoliliśmy dzieciakom zagrać mini mecz Quidditcha. Musiałem pilnować Syriusza. Który chciał iść z nimi. A wczoraj mówił że nie zachowuje się jak małe dziecko. Ale jednak się mylił. Po skończonym meczu. Młodzież wróciła i zjedliśmy tort. Po którym zaczęła się dalsza impreza.
Perspektywa Harry'ego
Muszę przyznać że impreza jest udana jak zawsze. Ale co się dziwić. Ale zaskoczyła mnie Ginny. Która pocałowała mnie w usta. I udawała że to było nie chcąco. A ja nie mogłem ze śmiechu z tego powodu. Ale co się dziwić. Po jakimś czasie wraz z opiekunami się pożegnałem i wróciłem do siebie. Tam Łapa wypytywał mnie jak całuje Ginny. Na co ja spojrzałem na Remusa. A ten po kryjomu skinął głową. I oznajmiłem że na pewno lepiej niż on i wraz z Lunatykiem śmiałem się z jego miny. A po chwili uciekłem do siebie spać.
CZYTASZ
Harry Potter - dzieciństwo (Zakończona)
FanfictionOpowieść przed książką Harry Potter: a co gdyby który jest poprawiane