15. Jak złapać szmaragdowe zombie: poradnik według Raven i Yetiego Kotletiego

151 28 21
                                    

Raven, Yeti Kotleti i Tytus szli przez korytarze. Starali się wyglądać na pewnych siebie, jakby mieli prawo tutaj być. Żaden zombie oczywiście się do nich nie przyczepił, ale w głowie Raven kotłowała się niepokojąca myśl, że akurat wtedy Zielony Steve mógłby chcieć zajrzeć do umysłu któregoś ze swoich sług, zobaczyłby Yetiego i przypomniał sobie o nim. A gdyby jeszcze zobaczył go w jej towarzystwie, wydawałoby się to jeszcze bardziej podejrzane. Na szczęście nic takiego się nie wydarzyło.

W pewnym momencie wszystkie zombie skierowały się w stronę głównego wyjścia. Raven zrozumiała, że Steve wysłał do nich sygnał do wymarszu. Niedługo cała jego armia skieruje się na Ferajnę, by przejąć Szmaragd Chaosu. Jeśli dobrze zrozumiała, na Ferajnie praktycznie nikogo nie ma, a ci, którzy zostali, nie posiadają broni przeciwko sługom zielonego pana. Nie mieli najmniejszych szans na przetrwanie nawet pierwszej fali ataku.

- Raveneti mieć planeti? - spytał cicho Yeti Kotleti.

- Przede wszystkim musimy odnaleźć chłopaków - odparła równie cicho. - A potem spróbujemy ich odczarować.

- Raveneti potrafić to zrobić?

- Ja nie. Ale on tak.

Po tych słowach wyjęła ze swojego ekwipunku medalion z oprawionym białym kamieniem. Tytus obwąchał przedmiot z ciekawością, zaś Yeti spojrzał na to nierozumiejącym spojrzeniem.

- Jak kamienieti ma pomóc Tritsuseti? - spytał.

- To nie kamień nam pomoże, tylko osoba, która jest po drugiej stronie - wyjaśniła Raven zakładając medalion na szyję.

Yeti Kotleti wyglądał na jeszcze bardziej skonsternowanego.

- W kamienieti mieszkać mały ludzieti? - uniósł brwi.

- Nie. Później ci to wyjaśnię - obiecała.

Ku jej uldze kamień rozbłysł białym światłem, a w jej głowie rozległ się dobrze znany jej głos.

,,Witam, czy coś mnie ominęło? O ile dobrze pamiętam, to ostatnio pomagałem ci uciec z tego zamku, więc nie wiem co tu znowu robisz".

Raven zaszurała stopą po podłodze. Jeszcze nie miała czasu wyjaśnić właścicielowi głosu, że dopiero co zdradziła go, a teraz ponownie zmieniła stronę. Stwierdziła jednak, że zajmie się tym później, bo mieli mało czasu. Armia mogła wyruszyć w każdej chwili.

- Później ci to wyjaśnię - odparła. - Potrzebuję twojej pomocy. Czy jesteś w stanie odmienić pojedynczych sługusów Zielonego Steve'a?

Yeti wymienił zaskoczone spojrzenia z Tytusem.

- Z kim Raveneti rozmawiać? - spytał.

Raven machnęła ręką na znak, że wyjaśni mu później. Yeti spojrzał ponownie na swojego wilka i wzruszył ramionami.

Głos na chwilę zamilkł, po czym odpowiedział:

,, Myślę, że potrafię. Jeśli chodzi ci o jakieś pojedyncze osoby, to musisz je wyłapać i zaciągnąć z dala od pozostałych zombie. A, i jeszcze w jakiś sposób sprawić, żeby nie dotykały szmaragdowej ziemi, bo jeśli odmienię je na niej, wyślą sygnał alarmowy do Zielonego i zostaniecie nakryci".

Raven westchnęła. Czekało ich niełatwe zadanie.

- Pozostań w kontakcie - powiedziała chowając medalion pod bluzkę. - Dowiesz się, jeśli nam się uda.

,,Powodzenia. A, Raven, chyba potem będziemy musieli pogadać. Wiesz, o tym jak się w to wpakowałaś" dodał głos.

Zmięła w ustach starożytne przekleństwo. Z tonu głosu jej rozmówcy wyczuła, że wie w jaki sposób mogło dojść do obecnej sytuacji. Obawiała się, że po tym wszystkim czeka ją niemiła rozmowa, jeśli w ogóle do niej dojdzie.

Minecraft Ferajna : Szmaragdowe KrólestwoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz