[23]

1.3K 68 27
                                    

-Tonyyy pośpiesz się, bo się spóźnimy! - krzykną Peter czekając na swojego partnera w salonie

-Spokojnie kochanie, zdążymy - odpowiedział mu jak zawsze uśmiechnięty Stark wychodząc z łazienki

-Nie był bym taki pewny czy zdążymy mam nie całe dziesięć minut, a musimy jeszcze dojechać - powiedzie chłopak stając przy swoim chłopaku

-Ponoć nie chciałeś tam iść, to gdzie ci się tak śpieszy? - zapytał starszy poprawiając swój krawat

-Im szybciej tam pójdziemy tym szybciej wrócimy - odparł cicho nastolatek

-Dobra - odpowiedział mu miliarder i ruszył w stronę windy

Gdy winda przyjechała pierwszy wszedł do niej Tony a zaraz po nim Peter, zjechali na parter i wyszli przeze wieże gdzie czekał na nich czarny niski sportowy samochód. Chłopak obszedł samochód do około przejeżdżając palcem po masce auta.

-Podoba się? - zapytał Stark z uśmiechem widząc świecące oczy nastolatka

-Bardzo - tyle zdołał wydusić z siebie chłopak pełen podziwu

Chwile później Tony otworzył drzwi od strony pasażera pozwalać wsiąść młodszemu do środka, a sam obszedł samochód i wsiadł od strony kierowcy. Wyruszyli spod wieży z piskiem opon droga niebyła długa lecz żaden z nich się nie odezwał. Po około piętnastu minutach jazdy byli na miejscu, przed wielkim eleganckim budynkiem stało mnóstwo paparazzi i innych ważnych gości.

Pierwszy wyszedł Tony ubierając swoje okulary przeciwsłoneczne, obszedł samochód do około i otworzył drzwi chłopakowi od strony pasażera. Gdy nastolatek wyszedł można było usłyszeć dziwek robionych zdjąć i mnóstwo pytań kim jest ten chłopak? Jak się nazywa? I kim jest dla Starka? Lecz na żadne z nich nikt nie dostał odpowiedzi. Mężczyzna widząc skrzywiona twarz chłopaka od ilości robionych zdjęć, zdjął i podał mu swoje okulary żeby podnieść go trochę na duchu. Obaj ruszyli czerwonym dywanem do wejścia nie zwracając większej uwagi na dziennikarzy. Przed wejściem zatrzymali się jeszcze na chwile i obrzucili przodem do fotografa robiącego zdjęcia do gazety.

-Uśmiechnij się - szepnął Starszy młodszemu do ucha a ten się uśmiechną

Po zrobionych zdjęciach weszli do środka, w budynku nie była aż tylu ludzi co przed nim, podeszli do baru i Stark od razu zamówił dwie szkłami whisky jedna wziął sobie a druga podał chłopakowi który przyjął ja niechętnie.

-Tony!- usłyszeli obaj i obrócili się w stronę dochodzącego dźwięku był to mężczyzna w średnim wieku, ubrany w szary garnitur

-William, kupę lat - odpowiedział mu Stark bez wyraźnego entuzjazmu do rozmowy. Znajomy mężczyzny staną obok nich zamawiając sobie drinka po chwili dopiero zobaczył stojącego niedaleko nastolatka

-Nie mówiłeś że masz dzieci - odezwał się pierwszy znajomy miliardera

Stark tylko prychną śmiechem najpierw patrząc na zdezorientowana twarz swojego partnera a potem na kumpla popijającego wysoko procentowego drinka.

-Bo nie mam - odpowiedział po chwili - on jest moim uczniem - dodał jeszcze czując na sobie przenikliwy wzrok znajomego

-Taa... pewnie uczysz go biologii w praktyce - tym razem prychnął William

Tony tylko popatrzył na nastolatka który miał na twarzy delikatny rumieniec.

-Przestań bo mi go zarumienisz - skarcił go Stark chcąc zmienić temat

-Mnie nie okłamiesz, wiesz o tym. A ile jest między wami lat różnicy bo on wyglądają na młodziutkiego - odparł Will przyglądając się chłopakowi

Jednak Tony Stark ma serce [STARKER]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz