[6]

2.4K 123 50
                                    

Nadszedł poniedziałek, znienawidzony dzień przez większość uczniów i ludzi.

-Dzień Dobry Panie Parker czas wstać jest szósta trzydzieści ma Pan półtorej godziny do początku lekcji - glos sztucznej inteligencji rozbrzmiał w pokoju Petera

-JARVIS daj mi jeszcze chwile - wymruczał pod nosem nastolatek

JARVIS już się nie odezwał wiec chłopak poszedł dalej spać, po chwili sztuczna inteligencja znowu się odezwała

-Panie Parker, Pan Stark kazał przekazać ze jak teraz nie wstaniesz to będziesz szedł do szkoły na piechotę

Na te słowa Peter tylko prychnął pod nosem i dalej leżał w łóżku.

-JARVIS przekaz Panu Starkowi ze z wielka chęcią się dziś przejdę - powiedział zaspany Peter

-Dobrze - odpowiedział sztuczna inteligencja

*Pół godziny później*

-Peter wstawaj masz dwadzieścia minut do szkoły - powiedział Tony wpadając do pokoju młodego

-Ale Panie Stark... - zaczął chłopak podnosząc jedna powiekę

-Nie ma żadnego „ale" Petey, wstawaj bo nie będę ci pisał usprawiedliwień - powiedział poważny mężczyzna

-Już wstaje - odpowiedział chłopak podnosząc się do  do siadu, przetarł oczy i spojrzał na Anthona stojącego w drzwiach

Ogarnięcie się zajęło Peterowi pięć minut, gdy wyszedł przebrany z łazienki pobiegł do kuchni gdzie stały kanapki przygotowanie przez Starka, chłopak chwycił jedna i wbiegł do windy. Gdy był windy nacisną zerowe piętro i winda się zamknęła w tym czasie chłopak wyciągną telefon

Do Pan Stark
Hej możemy się założyć ze dotrę do szkoły w piec minut ?

                                                                                                                                                                                                           Od Pan Stark
                                                                                                                Nie wiem jak chcesz to zrobić młody ale zgadzam się na ten zakład

Do Pan Stark
Dobrze czas liczy się jak wyjdę z windy JARVIS Pana poinformuje

Gdy drzwi windy się rozsunęły chłopak wybiegł z wieży kierować się jakiejś ciemnej uliczki.

-Pan Parker opuścił wieże - powiedział sztuczna inteligencja

-JARVIS namierz proszę telefon Petera - powiedział z uśmiechem Tony

-Już się robi, sir - powiedział JARVIS, po dziesięciu sekundach baz problemu namierzył telefon chłopaka

-Lokalizacja Pana Parkera jest widoczna na ekranie - powiedziała sztuczna inteligencja

-Dzięki JARV -  odpowiedział Tony z uśmiechem przyglądając się czerwonej kropce na ekranie

                                                                 ***
Tym czasem Peter przebrał się w swój strój spidermana i wystrzelił z uliczki zahaczając o boczne budynki. Nie podejrzewał ze jest śledzony przez Tony'ego, miał taka myśl na początku ale przecież on miał dużo pracy na swoją zbroja i nie chciało by mu się namierzać nastolatka.

Peter przelatując obok wieży na jego nieszczęście obok okna pracowni Tone'ego. Miał nadzieje ze mężczyzna go nie widział.

                                                                 ***

Jednak Tony Stark ma serce [STARKER]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz