Nadszedł poniedziałek, znienawidzony dzień przez większość uczniów i ludzi.
-Dzień Dobry Panie Parker czas wstać jest szósta trzydzieści ma Pan półtorej godziny do początku lekcji - glos sztucznej inteligencji rozbrzmiał w pokoju Petera
-JARVIS daj mi jeszcze chwile - wymruczał pod nosem nastolatek
JARVIS już się nie odezwał wiec chłopak poszedł dalej spać, po chwili sztuczna inteligencja znowu się odezwała
-Panie Parker, Pan Stark kazał przekazać ze jak teraz nie wstaniesz to będziesz szedł do szkoły na piechotę
Na te słowa Peter tylko prychnął pod nosem i dalej leżał w łóżku.
-JARVIS przekaz Panu Starkowi ze z wielka chęcią się dziś przejdę - powiedział zaspany Peter
-Dobrze - odpowiedział sztuczna inteligencja
*Pół godziny później*
-Peter wstawaj masz dwadzieścia minut do szkoły - powiedział Tony wpadając do pokoju młodego
-Ale Panie Stark... - zaczął chłopak podnosząc jedna powiekę
-Nie ma żadnego „ale" Petey, wstawaj bo nie będę ci pisał usprawiedliwień - powiedział poważny mężczyzna
-Już wstaje - odpowiedział chłopak podnosząc się do do siadu, przetarł oczy i spojrzał na Anthona stojącego w drzwiach
Ogarnięcie się zajęło Peterowi pięć minut, gdy wyszedł przebrany z łazienki pobiegł do kuchni gdzie stały kanapki przygotowanie przez Starka, chłopak chwycił jedna i wbiegł do windy. Gdy był windy nacisną zerowe piętro i winda się zamknęła w tym czasie chłopak wyciągną telefon
Do Pan Stark
Hej możemy się założyć ze dotrę do szkoły w piec minut ?Od Pan Stark
Nie wiem jak chcesz to zrobić młody ale zgadzam się na ten zakładDo Pan Stark
Dobrze czas liczy się jak wyjdę z windy JARVIS Pana poinformujeGdy drzwi windy się rozsunęły chłopak wybiegł z wieży kierować się jakiejś ciemnej uliczki.
-Pan Parker opuścił wieże - powiedział sztuczna inteligencja
-JARVIS namierz proszę telefon Petera - powiedział z uśmiechem Tony
-Już się robi, sir - powiedział JARVIS, po dziesięciu sekundach baz problemu namierzył telefon chłopaka
-Lokalizacja Pana Parkera jest widoczna na ekranie - powiedziała sztuczna inteligencja
-Dzięki JARV - odpowiedział Tony z uśmiechem przyglądając się czerwonej kropce na ekranie
***
Tym czasem Peter przebrał się w swój strój spidermana i wystrzelił z uliczki zahaczając o boczne budynki. Nie podejrzewał ze jest śledzony przez Tony'ego, miał taka myśl na początku ale przecież on miał dużo pracy na swoją zbroja i nie chciało by mu się namierzać nastolatka.Peter przelatując obok wieży na jego nieszczęście obok okna pracowni Tone'ego. Miał nadzieje ze mężczyzna go nie widział.
***
CZYTASZ
Jednak Tony Stark ma serce [STARKER]
FanfictionKsiążkę dla fanów marvela ship Tony&Peter Występują wulgaryzmy, sceny nie przeznaczone dla osób poniżej 18 roku życia i bla,bla,bla a i co najgorsze to moja pierwsza książka radzę nie czytać. *nie pokrywam kosztów ze leczenie psychiki* Start - 13...