[10]

2.1K 117 26
                                    

-Co jak co ale mnie to nie okłamiesz - powiedział przyjaciel Petera - to powiedz kiedy ją poznam - dodał entuzjastycznie chłopak

-Raczej go a nie ją - dodał cicho Peter

-COOOOO! - krzykną Ned - jak to go - dodał już trochę ciszej patrząc na nastolatka

-No normalnie, ale nie jesteśmy razem - chłopak jak to mówił strasznie go to bolało

W tym momencie zadzwonił dzwonek oznaczający koniec lekcji. Peter wybiegł z sali nawet się nie przebierając, gdy był już przed szkołą od razu zauważył pomarańczowy sportowy samochód w tym momencie po jego głowie przebiegła myśl. Jak on spojrzy w Tony'emu? Po tym co się stało rano.

Zanim się obejrzał już był przy aucie. Otworzył drzwi od strony pasażera i wsiadł do samochodu.

-Hej - powiedział pierwszy chłopak zamykając za sobą drzwi

-O hej pajączku - odezwał się Tony patrząc na chłopaka - to co jedziemy -
dopytał i włączył silnik

-Tak, jedzmy - odpowiedział chłopak nie patrząc na mentora

-Coś się stało - dopytał mężczyzna widząc ze Peter unika jego wzroku

-Nie, nic się nie stało - odpowiedział chłopak patrząc na swoje buty

-Petey przecież widzę - znowu zaczął

-Naprawdę nic się nie stało - nastolatek odpowiedział nieco głośniej

Stark już nic nie odpowiedział tylko ruszył z piskiem opon do wieży. Cała drogę milczeli i ani jeden ani drugi nie miał zamiaru się odezwać. Tony zaparkował na parkingu i wyszedł z auta, Peter uczynił to samo co mentor.

Byli w drodze do windy i w końcu odezwał się nastolatek

-Panie Stark, ja przepraszam - jak to mówił pierwszy raz po patrzył na mężczyznę - że podniosłem na Pana głos w samochodzie - wtedy chłopak poczuł rękę na swoim ramieniu

-Młody mówiłem żebyś mnie nie przepraszał za wszystko - odpowiedział jak zawsze z firmowym uśmiechem Stark - przecież nic się nie stało - dodał zbliżając się do chłopaka

Ich twarze dzieliły milimetry ale zawsze coś musi przerwać taki moment tym razem była to winda. Która się otworzyła. Stark od razu popatrzył w tamta stronę i wszedł do niej odsuwając się od chłopaka.

Peter zarumieniłam się lekko i także wszedł do windy. Gdy winda ruszyła odezwał się starszy

-Radzę ci uwarzyć na Clinta i Natashe - powiedział Tony nie patrząc na chłopaka

-Dlaczego - zapytał nastolatek wlepiając swój wzrok i Starka

-Zaraz zobaczysz - dodał z poważna mina Starszy

Dojechali na trzydzieste-pierwsze piętro i winda się otworzyła, z salony dobiegały dwa głosy wcześniej wymienionych osób. Gdy Peter i Tony weszli do salonu od razu wcześniejsze rozmowy ucichły i wzrok przyjaciół siedzących na kanapie padł na wchodząca dwójkę.

-O hej gołąbeczki - powiedział pierwszy łucznik

-Hej - odpowiedział nastolatek patrząc na mężczyznę obok, w jego oczach było widać ze już wie o co chodziło Starkowi w windzie

-Hej młody - odpowiedział Natasha wstając z kanapy i rozchylając ręce do uścisku

-Nat! - krzykną chłopak i podbieg do kobiety po czym uściskał ją

-A ty Stark to co nie przywitasz się - zapytała Czarna wdowa patrzą na mężczyznę już wolna od uścisku młodszego

-Cześć - burkną pod nosem Tony

Po tych słowach ruszył do swojej pracowni, i zostawił Petera samego z dwójka przyjaciół. Chyba nie trzeba mówić co się dalej stało.

Natasha od razu po wyjściu Tony'ego wzięła Petera i zaciągnęła na fotel. Gdzie kazała mu usiąść.

-A teraz gadaj - powiedziała stanowczo wpatrując się z Bartonem w chłopaka

-A-ale c-co mam mówić - zapytał trochę przestraszony nastolatek

-Co robiłeś dzisiaj rano przed szkołą - zapytał Clint nie spuszczając wzroku z chłopaka

-J-ja - zaczął chłopak i na sama myśl co się działo dzisiaj rano na jego twarz wkradł się lekki rumieniec - ja byłam na patrolu - dokończył nie pewnie kłamiąc

-Patrolu? - zapytała Natasha - jakim patrolu? - dopytała jeszcze raz gdy nie uzyskała odpowiedzi

-Na normalnym patrolu - odpowiedział chłopak patrząc błagalnie na Clinta

-Chyba wiesz co to jest patrol - dopytał łucznik patrząc na agentkę

-No wiem co to jest, ale nie wydaje mi się żeby on była jakimś agentem - odpowiedział wdowa patrząc cały czas na chłopaka

-Na bo nie jestem agentem, bo ja - zaciął się chłopak patrząc na agentkę - ja jestem - nie dokończył bo od pomieszczenia wszedł Tony

-Tak ty jesteś mi potrzebny - powiedział patrząc na zestresowanego nastolatka siedzącego przed Natasha i Clintem - co wyście mu zrobili - dopytał po chwili dalej patrzenia na nich

-My nic - odpowiedziała Natasha wstając od chłopaka

-Właśnie widzę - odpowiedział Tony z poważna miną patrząc na kobietę

I zaczęli się kłócić Tony przeciwko Barton z Natashą. Peter nie wytrzymał i po cichu wyszedł na balkon, stał tak chwile opierając się o barierkę i patrząc na panoramę Nowego Jorku.

Chwile jeszcze tak postał słuchając tej całej kłótni w sumie o nic. Chłopak ubrał kaptur na głowę i wyskoczył z balkonu zahaczając siecią o sąsiednie budynki. Leciał tak chwile i zatrzymał się na drugim najwyższym wieżowcu w Nowym Jorku i usiadł na krawędzi.

                                                                 ***

-Szefie, Pan Parker opuścił wieże - odezwała się sztuczna inteligencja przerywając ich kłótnie

-Jak to opuścił, przecież nikt nie wchodził do windy - odezwał się Tony

-Pan Parker chyba bardziej preferuje wychodzenie oknem - dodał JARVIS

-No i widzisz na nadrobiłaś - wysyczał Stark w stronę wdowy - i on teraz musli ze to przez niego się kłócimy, a jak sobie coś zrobi - dodał zły

-Spokojnie Stark, nic mu nie będzie - odpowiedział spokojnie Clint

-Ej czekajcie ja czego nie rozumiem, jak on mógł wyjść oknem - zapytała kobieta patrząc to na Tony'ego to na Bartona

-Powiem ci kiedy indziej - odparł miliarder - teraz musimy go znaleść

-Tony uspokój się, napewno nic mu nie będzie - jeszcze raz próbował uspokoić go łucznik

-Tak, tak najlepiej powiedzieć spokojnie. Ale to nie ty masz go pod opieka tylko ja - powiedział idąc na balkon

Anthony stał tak na balkonie wpatrując się w piękne miasto które budziło się nocą do życia. Po chwili stanie zauważył mała postać lecącą pomiędzy budynkami, zbliżając się do wieży robiła się coraz większa.

Chłopak po chwili stał tuż obok Mężczyzny na balkonie. Stark nic nie mówić tylko przytulił nastolatka w stroju spider-mana


954 słowa

Jednak Tony Stark ma serce [STARKER]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz