8 lipca
– Dziękuję, że mi o tym opowiedziałaś.
Na dźwięk głosu Michaela otrząsnęłam się z ponurych wspomnień i podniosłam głowę. Przyglądał mi się czujnie, a wyraz jego twarzy był niezwykle łagodny. Przygryzłam dolną wargę i kiwnęłam głową, wrzucając wygniecioną serwetkę do pustego kubka po shake'u.
– Mieliśmy rozmawiać. – Wzruszyłam ramionami, sięgając po swój talerz. Złapałam widelec, choć nie czułam się specjalnie głodna. Chęć na jedzenie naleśników umknęła gdzieś między wspomnieniami o rodzicach. – Zobowiązałam się do tego, więc po prostu odpowiedziałam na twoje pytanie.
Czułam na sobie wzrok Michaela, kiedy bawiłam się kawałkiem naleśnika. Tak naprawdę nawet go nie widziałam. Moje myśli utknęły w przeszłości. Przed moimi oczami pojawiały się sytuacje, do których nie chciałam wracać. Prawnik odchrząknął cicho i przysunął do siebie swoją porcję naleśników. Spojrzałam na niego, kiedy wyrwał mnie z zamyślenia.
– Może teraz zmienimy temat? – zapytał.
Przytaknęłam, kiwając głową, na co kąciki jego ust wygięły się delikatnie ku górze. Spuściłam wzrok z powrotem na swój talerz, kiedy dotarło do mnie, że patrzę na jego wargi o kilka sekund zbyt długo.
– Co zamierzasz robić po wakacjach?
Złapał sztućce, po czym zaczął kroić naleśnika z kremem czekoladowym. Zdałam sobie sprawę, że moja porcja również czekała, więc poszłam w jego ślady.
– Cóż, pewnie to samo, co inni po szkole średniej. Wyjadę na studia, a potem... – Odetchnęłam głęboko, wzruszając ramionami. – Jeszcze się zobaczy.
– Gdzie chcesz studiować?
– Złożyłam papiery do kilku miejsc, ale najbardziej chciałabym się dostać do uniwersytetu w San Francisco.
Uśmiechnął się delikatnie.
– Też chciałem tam kiedyś studiować. Na Stanfordzie.
– A gdzie studiowałeś?
– W Yale.
– Prestiżowo.
– Tak mówią. – Wzruszył ramionami. – Chociaż gdyby to ode mnie zależało, to poszedłbym do Stanforda.
– Nie dostałeś się?
– Dostałem. – Pokręcił głową, a na jego twarzy pojawił się krzywy uśmiech, który zamienił się raczej w grymas. – Proponowali mi nawet pełne stypendium.
Zmarszczyłam brwi na jego słowa.
– Więc czemu nie skorzystałeś?
– Ojciec chciał, żebym kontynuował rodzinną tradycję. On i mój brat studiowali w Yale, podobnie jak mój dziadek, więc ja też musiałem tam iść.
– Do kitu. – Nigdy nie wiedziałam, dlaczego rodzice próbują zmuszać dzieci do czegoś, czego te nie chciały. Cóż, poznałam to na własnej skórze, więc rozumiałam o co chodziło, ale też tym bardziej nie mogłam tego pojąć.
– Lekko mówiąc. – Roześmiał się. – Okej, inne pytanie. Co lubisz robić w wolnym czasie?
– Jestem dość nudna. – Tym razem nastąpiła moja kolej na wzruszenie ramionami. Wolny czas nie był w moim przypadku niczym ciekawym. – W roku szkolnym skupiałam się na nauce. Raczej nie miałam znajomych, więc większość czasu spędzałam przy podręcznikach i książkach. Tak, nałogowo czytam książki. Czasami też coś piszę.
CZYTASZ
THAT SUMMER
Любовные романы„Trzeba cieszyć się każdą najdrobniejszą chwilą, bo nigdy nie wiadomo kiedy zostanie ona przerwana". Alyssia McPherson to doświadczona przez życie dwudziestolatka, która mimo młodego wieku skrywa głęboko w swoim sercu trudne tajemnice. Z początkiem...