13.Akcja

326 15 0
                                    

Następnego dnia

Wstałam i myślałam nad tym co się wczoraj stało.Jestem szczęśliwa.Jeszcze leżałam  z kilka minut gdy telefon zaczął dzwonić a na ekranie widniał napis Mike.Odrazu odebrałam.

(Mi-Mike,L-Lexy)

Mi-hej,potrzebuje twojej pomocy
L-hi,w czym?
Mi-mamy akcje
L-z kim
Mi-Need
L-zaraz będę,czekajcie w bazie

Wstałam i szybko poszłam się ubrać.Założyłam czarne jeansy,szarą koszulkę oraz czarną bluzę z kapturem.Wzięłam jeszcze telefon.Powiedziałam przyjaciółce aby została z małą i wybiegłam z mieszkania zamykając drzwi.Pobiegłam przed blok i wsiadłam na motor aby jak najszybciej dojechać.Gdy byłam na miejscu przywitałam się ze wszystkimi.

(Ch-chris,A-Archer,Mi-Mike,,W-Will)-chłopaki
(K-Kate,Ma-Mia,E-Emma i L-Lexy{czyli ja})-dziewczyny

Marcina i Julkę zostawiłam ponieważ jeszcze nie mieli wprawy a nie chciałam aby coś im się stało.Dziś mieli mieć próbę jednak przeniesiemy to na jutro.

L-Ilu ma ludzi
W-35
L-damy radę
L-dajcie broń
A-masz
*Dał mi jedną broń*
L-daj jeszcze jedną
Ch-więc jak będziemy?
L-więc tak Archer ma prawo jazdy więc będzie z chrisem,Emmą i Mią jednym samochodem a ja jadę z Kate,Mik'em i Will'em.

Schowałam broń za paskiem spodni.Wszyscy nasi mieli na sobie  bluzę czarną z założonym kapturem i do tego twarz zasłoniętą  bandaną,że widać tylko oczy.
Samochody wyglądają tak:

Samochody wyglądają tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jechaliśmy szybko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Jechaliśmy szybko.Dojechaliśmy na miejsce.Była to stara hurtownia za miastem.

L-ja wchodzę pierwsza,później wy.

Weszłam i już na samym początku zabiłam kilkunastu osób.Gdy na dole było pusto poszłam w stronę schodów jeden strzał,drugi,trzeci gdy nagle ktoś za mną stał i przyłożył pistolet do głowy.

(Wr-wróg~chodzi o to,że tak jakby z innego gangu )

Wr-zabiłaś mi większość ludzi
L-możesz do nich dołączyć
Wr-śmieszna jesteś
L-Jeszcze zobaczymy kto będzie śmiał się ostatni.
Wyjęłam z kieszeni nóż i dźgnełam go w brzuch.Zawsze jest jakieś zagrożenie tak jak teraz,że tylko nakliknie guzik na broni i po mnie.Szybko chwyciłam go za rękę, wygięłam ją a potem kopnęłam go z tyłu w kolana.Przewrócił się.Rękę od razu ułożyłam na mojej broni i szybko wyjęłam i wycelowałam w Need'a.On wstał i też we mnie celował.
N-Need
N-ty strzelisz w tym samym momencie ja też strzelę
L-to strzelaj-powiedziałam chociaż się nie bałam,że trafi we mnie.
Nacisnęłam i nabój wystrzelił w jego serce.Jak się spodziewałam on także wystrzelił tylko ja zrobiłam unik i tylko trafił w brzuch.Zabiliśmy wszystkich i wyszliśmy przed budynek.
L-wszyscy są?
K-tak
L-nic wam nie jest?
Ma-wszyscy są cali a tobie nic poważnego nie jest?
L-nie,tylko strzał w brzuch.Wracamy.
Mi-wygraliśmy
W aucie oczyszciłam sobie ranę i przykleiłem plaster.Cieszę się,że nic poważnego mi się nie stało.Kilka razu było,że leżałam w szpitalu i dawali mi mało szans abym mogła przeżyć.A ja sobie myślę 'tak łatwo mnie się nie pozbędziecie'.
Wróciliśmy do domu w którym mieszkają wszyscy oprócz mnie.Znaczy nie domu tylko willi.

Jutro dodam jak wygląda willa i pomieszczenia.

"Ten Jedyny" FunfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz