11. Przyjaciel

13 1 0
                                    

Pani Anna: Dzisiaj nie ma lekcji. - Powiedziała krótko.
Stała blisko wejścia do budynku i poinformowała resztę osób z grupy. Raczej każdy nie ukrywał szoku na swojej twarzy.
Moe: Dlaczego? - Zapytała zdziwiona.
Pani Anna: Mamy dwóch nowych uczniów, więc uważam, że powinniście się lepiej poznać. - Uśmiechnęła się do mnie i do Thomasa.
Och... świetnie... Kiedy byłam na swojej pierwszej integracji, to nie było fajnie ani trochę przyjemnie... Siedziałam praktycznie sama, zabrano mi okulary... Mam jeszcze bardziej sobie przypominać tamten dzień?
Pani Anna: Możecie razem spędzić czas na zewnątrz lub w ogrodzie. Wasz wybór, tylko nie opuszczajcie terenu szkoły do ustalonej godziny. 
Od razu po tej krótkiej nowinie każdy skierował się pod budynek. Ja stałam w miejscu i się zastanawiałam czy w ogóle chce iść? Walczyłam z swoimi myślami z negatywnym wyborem, a pozytywnym. Gdy nagle Moe wybiła mnie z moich myśli.
Moe: Jak się czujesz Mirai? - Złapał mnie za ramię.
- Hm? Skąd te pytanie? - Odwróciłam się w jej stronę.
Moe: Nie chce Cię niczym urazić ale... wyglądasz lepiej, na taką żywszą.
- Och! Serio? - Moe Kiwnęła głową potwierdzająco. - To... tak dobrze się czuje. A gorzej wyglądałam wcześniej? - Zaczęłyśmy się kierować w stronę dworu.
Moe: Trochę. 
Chyba wiem o czym Moe mówi. Wczoraj wieczorem miałam rozmowę z Ethanem. Powiedziałam mu większość rzeczy takich, których nikomu nie mówiłam. Ten ciężar, który we mnie siedział od dłuższego czasu w końcu ze mnie zszedł.
- Moe, mogę Ci zadać pytanie?
Moe: Oczywiście!
- Jesteś medium czy coś w tym stylu?
Moe: Ech... Nie nazwałabym tego medium hehe. - Zaśmiała się lekko. -  Ja jedyne co potrafię to przewidzieć co może się wydarzyć w przyszłość o pięciu minut. Prawdziwy medium potrafi zobaczyć całą twoją przyszłość.
- Pięć minut to i tak jak dla mnie dużo.
Moe: Każdy tu tak mi mówi. - Trochę uśmiech zszedł z jej twarzy.
- Moe?
Wyszłyśmy na dwór i usiadłyśmy na trawie niedaleko drzewa by zakrył nas swoim cieniem przed słońcem.
Moe: Członkowie mojej rodziny, którzy potrafią przewidywać przyszłość widzą o wiele więcej niż ja. Jestem najgorsza z mojego nazwiska. - Oparła głowę o swoje kolana.
- Nie powinnam mówić: żebyś się tym nie przejmowała, ponieważ i tak zazwyczaj ten tekst nie działa.
Moe: Hm??? - Spojrzała na mnie.
- Ale mogę powiedzieć ci jak ja to widzę. - Uśmiechnęłam się do niej. - Posiadając 5 minut możesz wiele rzeczy przewidzieć. - Moe wyglądała na bardzo skupioną na mnie. - Możesz przewidzieć rozmowy między ludzkie, przewidzieć bliskiego bezpieczeństwa albo skutki twoich lub czyiś wyczynów. Jeżeli nie widzisz przyszłości na daleki dystans to musisz to wykorzystać na bliższe akcje.
Moe: ... - Chyba analizuje co przed chwilą do niej powiedziałam.
- Tak jak było ze mną i z Viktorem.
Moe: *gasp*! - Chyba zobaczyłam wielki błysk w jej oczach. - Mirai! Nie myślałam wcześniej w taki sposób o tym! 
Widać, że chce dalej mówić, ale wygląda ona tak jak by układała sobie wszystkie myśli by ułożyć zdanie. 
Moe: M-Mirai...!
- Tak? - Zaczęłam się dziwić.
Moe: Dziękuję, że udzieliłaś mi swojej opinii. Na pewno to wdrążę w swoje życie!
Uśmiechnęłam się lekko... mam wrażenie, że przez przypadek jej pomogłam. Najwidoczniej nie lubiła swojej umiejętności i twierdząc że jest najgorsza. Ale ja wiem, że w każdych jej minutach można odnaleźć plusy. Moe wygląda na bardzo koleżeńską dziewczynę, na trochę zagubioną bo za bardzo nie wyróżnia się od reszty. Jeszcze jak pomagała mi z matematyką to może i lubi naukę ścisłą? 
Moe: A Ty Mirai?
- Hm? Co ja?
Moe: Kim dokładnie jesteś?
- ... - Odwróciłam od niej wzrok.
Moe: Mirai?
- .Em... Duchowną? - Lekko na nią spojrzałam by zobaczyć jej reakcję.
Moe: Duchowna?
- Mhm. - Kiwnęłam potwierdzająco.
Moe: Duchowna... Hm... Duchowna? - Myśli głośno. - Przepraszam, ale nie wiem co to znaczy.
- ... - Zdziwiłam się.
Moe: Możesz mi powiedzieć co potrafisz to może zrozumiem. - Uśmiechnęła się.
- yyy.... Widzę duchy i... z tego co się dowiedziałam mogę z nimi nawiązać pakt.
Moe: Ach! Widzisz martwych?! - Zszokowała się.
- Tak.
Moe: Teraz jest tu jakiś?! - Zaczęła się rozglądać dookoła.
- Nie.
Moe: Ou... A co z tym paktem? - Zapytała się.
- Znaczy... nie wiem jak to dokładnie wygląda bo wychowywałam się w śród zwykłych ludzi. Więc niestety sama nie wiem co jeszcze potrafię. - Zrobiłam małą zażenowaną minę.
Moe: To jak uda ci się coś dowiedzieć to mi powiedz! Z wielką chęcią się coś dowiem o tych Duchownych.
- Okej.
Thomas: Mirai jak się czujesz? Twój promienny uśmiech aż razi z daleka. - Usiadł na przeciwko mnie.
- Razi? - Zdziwiłam się.
Thomas: No a nie? Mała zmiana otoczenia i człowiek o wiele lepiej się czuje.
- Tak myślisz?
Thomas: Rzadko się mylę. - Uśmiechnął się szczerze.
Moe: Zmiana otoczenia? Uczęszczałaś do innej szkoły?
- Tak...
Moe: A gdzie?
- ... W stolicy
Thomas: Jak dla mnie to była twoja najgorsza decyzja.
Moe: W stolicy? Jak się tam dostałaś?!
- Dostałam się z przepustką.
Moe: I co się stało, że już nie uczęszczasz w wielkim mieście?
- ... - Nie odpowiedziałam na jej pytanie.
Thomas: Ludzie z klasy się dowiedzieli kim jest i wyzwali ją od potwora, bez żadnego powodu.
- W skrócie... uciekłam.
Moe: O matko... bardzo Ci współczuję. Ale! Mogę Cię pocieszyć! - Chwyciła mnie lekko za ramię. - Tutaj o wiele lepiej się poczujesz.
- Czemu tak mówisz z taką pewnością?
Moe: Spójrz! - Odwróciła się za siebie w stronę pozostałych osób - Tych dwóch osób już poznałaś, jest to Akira i Viktor. - Wskazała na nich palcem.
- Owszem.
Moe: Akira jest z gatunku Bestii pod Wilka, a Viktor jest najprawdopodobniej jakimś pół Demonem. Nie wyróżnia się wglądowo, a sam mało mówi o sobie.
Zaraz?! Viktor?! Pół demonem?! Myślałam, że jest człowiekiem?
Moe: Tam pod ścianą jest Nikodem i Eryk. - Wskazała następnych rówieśników. - Eryk to ten czerwono włosy z dużymi uszami w bluzie, a Nikodem to ten obok. Chłopak z długimi włosami w koku i lubi często farbować włosy na przeróżne kolory. 
- I kim są?
Moe: Oboje są demonami, ale Nikodem ma jeszcze krewnego od anioła.
Czyli połączenie anioła i demona? Nie spodziewałam się czegoś takiego!
Moe: Siedzące za Tobą dziewczyny to Lola i Alia. - Odwróciła się - Lola to ta długo czarno włosa, też jest demonem. Bardzo dziwną... ale ciekawą!
Thomas: Nie potrafi mówić, ale da się z nią dogadać.
- A Alia? - Spojrzałam w ten sam kierunek.
Moe: Tak samo jest demonem i jest siostrą Eryka, ale zdolności mają w ogóle inne. Eryk ma niesamowity słuch, a ona potrafi się wtapiać w otoczenie.
Thomas: No i masz mnie i Moe. - Spojrzałam na nich. - Kolejnego Demona i wybrakowaną medium.
Moe: Wybrakowaną?
Thomas: A jak inaczej to powiedzieć?
Moe: Ech... nie ważne. - Wzięła głęboki wdech. - Po mimo, że w tej grupie dominują tu demony to i tak każdy jest inny od siebie. Ale wszyscy razem się dogadujemy i uwielbiamy razem spędzać czas.
Kiedy zaprezentowała mi ich wszystkich spojrzałam na nich zupełnie inaczej. Każdy inaczej wygląda, każdy może być z różnych stron oraz każdy jest inny od siebie. Więc nie jestem tu sama i nie odstaje od innych swoją innością. Bardzo mnie to pociesza, że nie jestem w tym sama.
Thomas: Powtórzę jeszcze raz: To będzie lepsza zmiana dla Ciebie. - Spojrzał na mnie.
- Nigdy się nie mylisz tak? To zobaczymy. - Trochę wrednie na niego spojrzałam.

MY DEMON // Li k ka  -TYMCZASOWO ZAWIESZONE-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz