Mamy grudzień. Uliczne drogi, lasy zostały pokryte śniegiem. Pogoda na dworze zmieniła się dra mentalnie. W ogóle nie pamiętam jesieni. Ale jedno wiem... że od tamtego czasu wiele się zmieniło. A przynajmniej dla mnie. Dwa miesiące temu rozmawiałam z dziewczynami o incydencie z Kuro. Mało co się wypowiadały na ten temat bo same nie wiedziały co powiedzieć. Alia zaproponowała mi bym w tym stylu zaczęła z nim współpracować. Jeżeli jest jakikolwiek czynnik zamienianiem się ciałami to powinnam go wyćwiczyć żebym i ja miała nad tym kontrole. Ledwo co się na to zgodziłam szczerze mówiąc. Ale koniec końców uległam temu pomysłowi. Na początku ćwiczenia wyglądały, że przemiennie zamienialiśmy się kontrolą nad ciałem. Później próbowałam utrzymywać się świadomie gdy jestem nad jego kontrolą. Trochę to zajęło, ale idzie coraz lepiej. Nie powiem, że to było psychicznie wyczerpujące. A miesiąc temu sam Nikodem mi zaproponował trening z Kuro. Żeby zaczął sam nad sobą kontrolować. Nie wiedziałam, że jakikolwiek będzie pozytywny skutek tych ćwiczeń. Ale widać rezultaty - jest bardziej spokojny i i mniej negatywnie interweniuje między nami. Akira narzuciła mi trening walki. Broniłam się przed tym rękoma i nogami. Brzydzę się przemocą i wszystkim co jest z tym powiązane. Chyba, że w filmach albo w książkach to nie heh. Co za ironia... Zauważyła, że mam dobry refleks i ciężko mnie dosięgnąć. Thomas uważa, że samymi unikami można się bronić, ale wielki umysł Akiry wpadł na pomysł by moje "cudne" uniki połączyć z "fantastycznymi" ruchami w walce Kuro. No, ale jest to kwestia wymiany naszej kontroli ciała: Synchronizacji. Co jak mnie zdziwiło to jest teraz głównym celem moich ćwiczeń, a nie medytowanie. Ale w wolnej chwili to już sama to robię. Dostaje wielkiego poparcia od moich przyjaciół. Pomagają mi osiągnąć to co bym w życiu sama nie osiągnęła. Miedzy innymi o moich możliwościach. Co ciekawe sami zaczęli dowiadywać się o Duchownych. Nawet były dwie lekcje o tym. To miłe z ich strony, że chcą czegoś o mnie więcej się dowiedzieć. I z tą całą zdobytą ich wiedzą pomagają mi odkryć moją umiejętności. Żyjąc w śród ludzi... wcześniej nie miałam tej możliwości. Czuję się tu jak w domu. Ale dalej jest strach przed zamknięciem nas. Dalej jest cisza o tym. Lecz musimy się przygotować na najgorsze. Jeżeli tak się stanie to ja, Thomas i Viktor zostaniemy wyrzuceni na ulice. Musimy pokazać Pani Annie, że też chcemy mieć w tym swój udział i walczyć o swoje! Ale to dopiero po przerwie świątecznej. Tak, jest dzisiaj Wigilia. Wszyscy z klasy spędzają ze swoimi rodzinami święta, jak też i z pedagogów. Zostałam sama z chłopakami. Oboje zamieszkują strefę 0 bez żadnego krewnego.
Thomas: Ziemia do Mirai...
- He?
Thomas: Zadałem ci pytanie, a ty nic.
- A... Sorki. Zamyśliłam się.
Siedzimy razem pod kominkiem i popijając przy ogniu kakao.
Thomas: Ostatnio często ci się to zdarza.
- No wiesz... wiele myśli nagle przychodzi mi do głowy. A o co pytałeś?
Thomas: Pytałem jak ty spędzałaś co roku święta.
- Oh. Więc... Razem z rodzicami i Nikolą siadaliśmy do stołu i jedliśmy posiłki wigilijne. Oglądaliśmy razem jakieś filmy, graliśmy w gry planszowe. Takie po prostu spędzanie razem czas. A ty?
Thomas: Jak mieszkałem z mamą to jeździliśmy do dziadków na kolacje wigilijną. A resztę dni spędzaliśmy sami w domu.
- A po przeniesieniu?
Thomas: Zwykły poczęstunek wigilijny... i tylko tyle. - Wziął łyk. - Powiem ci, że to fajny był pomysł by tak tu posiedzieć pod kocem z kakałem przy kominku.
- Zawsze w zimowe dni siedziałam tak z Nikolą. - Spojrzałam na swój kubek.
Thomas: ... Tęsknisz za nią?
![](https://img.wattpad.com/cover/200547384-288-k606134.jpg)
CZYTASZ
MY DEMON // Li k ka -TYMCZASOWO ZAWIESZONE-
Fantasi--CZEKANIE NA AKTUALIZACJE-- Info od autora: Jest to pierwsza taka moja historia. Nie jest ona od nikogo inspirowana. Powstała w tej mądrej główce >:3 Historia może być ukazana z różnych perspektyw bohaterów. Jestem otwarta na każdą uwagę i propo...