XII.

807 69 22
                                    

media: Panic! At The Disco - Emperor's New Clothes


[Hadrian Nox]

– Upadłeś na głowę? – pyta mnie Ray. Doceniam jego troskę o mnie.

– Nie? – odpowiadam głupio.

– Zmusiłeś Felixa, by z tobą zamieszkał? – dopytuje się.

– Po pierwsze to nie mieszka ze mną, tylko pomieszkuje, a po drugie... Nie wolno mi?

– Stary gdyby morderstwa byłby legalne zabiłbyś Felixa jako pierwszego. Traktowałeś go gorzej niż śmiecia – wytyka mi.

– I? Słuchaj, tak naprawdę miałbym gdzieś tego dzieciaka, ale... Niechętnie to przyznaję, ale wina za to, że jest chory, też jest po mojej stronie.

– To wciąż nie powód, byś zmuszał go do mieszkania z tobą.

– I żeby przy okazji sam się wykończył – wywracam oczami – Właściciel mieszkania, od którego wynajmuje, zrobił go w chuja i to porządnie. Nie działające ogrzewanie i nieszczelne okna i Bóg wie jeden, co wymaga naprawy, by dało się tam w miarę normalnie mieszkać. To nie są warunki dla osoby, która zmaga się z chorobą.

– I mówisz to z doświadczenia?

– Tak, Ray, mówię ci to z doświadczenia... Przecież wiesz... – posyłam mu pełne litości spojrzenie. Jest wiele rzeczy, o których nie lubię rozmawiać. Jedną z nich jest Aaron, a drugą jest to... Jest moja choroba.

– A skoro już przy tym temacie jesteśmy to... Zamierzasz się leczyć?

– Nie – odpowiadam bez namysłu. Od dnia, kiedy zdiagnozowano u mnie raka płuc, uznałem, że nie będę się leczyć. Nie zasługuję na to, by dalej żyć... Bo dla kogo miałbym żyć? Jestem sam, a jedyna bliska mi osoba nie żyje. Zresztą gdyby Aaron żył... Nie podjąłbym leczenia. Jak mógłbym żyć, wiedząc, że kocham własnego brata? Przecież to nienormalne.

– Hadrian – Ray jako jedyny wie o moim raku, ale nie wie tego, że darzyłem silnym uczuciem Aarona.

Tak naprawdę to... Okłamuję każdego, tak by było mi wygodnie. Nie interesuje mnie co się stanie kiedy wszystko wyjdzie na jaw. Bo po co? I tak umrę i tak.

– Nie możesz tak się poddać.

– Właśnie, że mogę, Ray i to zrobię.

– A restauracja? Przecież miałeś spełnić marzenie Aarona...

– I spełniłem je. Nie mam więcej celów w życiu.

– Mógłbyś sobie kogoś znaleźć – podsuwa mi. Mógłbym, ale nie chcę. Spotykałem się z wieloma osobami, ale... Moje serce zawsze należało do Aarona. I pewnie nigdy się to nie zmieni.

– Jesteś taki uparty – kręci głową.

– Wiem – uśmiecham się.

^^^^

Kiedy wróciłem do domu, zastałem Felixa śpiącego na kanapie. Wyglądał, przeuroczo, śpiąc. Nie chciałem mu przerywać snu, więc tylko przykryłem go kocem.

Właściwie to... Kogo ja oszukuję?

Felix... zdążył namieszać mi w głowie, dlatego ja... Byłem dla niego taki okropny. Nie chciałem, by zaczął mnie lubić. Nie chciałem, by był blisko mnie, bo boję się, że jego też mogę stracić jak Aarona. Są tacy podobni... Ale inni.

Under The Sing Of A Black StarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz