XXIII.

697 65 20
                                    

media: Brothers of Metal - One


– Tak właściwie to... Która godzina? – pytam Hadriana, kiedy wróciłem z łazienki.

– Jest po dziesiątej – mówi, kiedy odpala papierosa.

– Nie powinniśmy się już zbierać? – spoglądam na niego.

– Ja się będę zbierać – poprawia mnie – Ty raczej... No chyba, że jesteś gotowy na plotki na nasz temat, a z tego co się orientuję to... Przeszkadzają ci one.

– Ale...

– Naprawdę Felix? Teraz przejmujesz się pracą? Moje spóźnienie nie będzie niczym, bo każdy jest przyzwyczajony.

– Mimo wszystko...

– Łapię, przyjdź na dwunastą, powiem każdemu, że miałeś dziś wizytę u dentysty i musiałeś przyjść później – mówi, a akurat w tym momencie dzwoni jego telefon.

– Co tam Ray? Już sobie nie radzicie? – rzuca oschle – Felix? Będzie później, bo łaskawie mu się przypomniało, że ma dziś wizytę u lekarza. Jakaś kontrolna, czy coś. Zaraz będę bez paniki – wywraca oczami, po czym się rozłącza.

– To było odrobinę wredne... Wiesz?

– Mam zadzwonić do Raya i powiedzieć mu jak faktycznie było? Upiłeś się i zaciągnąłeś mnie do łóżka?

– Ty mnie upiłeś – przypominam mu.

– Naprawdę? Wlewałem ci to wino do gardła, czy co? Sam je piłeś, a ja tylko ci dolewałem, wystarczyło jedno słowo, a twój kieliszek byłby pusty – wstaje z krzesła i podchodzi do mnie – I wiem, co ci chodzi po głowie. Myślisz sobie jak można mieć trzydzieści lat i nie uprawiać nigdy seksu.

– Nieprawda – odsuwam się od niego. Dobra, przeszło mi to parę razy przez myśl, ale tylko przeszło. Nie zamierzam wracać do tego tematu!

– Prawda – uśmiecha się – Wiesz co? Jak na kogoś, kto wczorajszej nocy... – nie pozwalam mu dokończyć i zasłaniam jego usta swoją dłonią. Hadrian delikatnie gryzie skórę wewnątrz mojej dłoni, więc musiałem zabrać rękę.

– Zdecydowanie wole cię pijanego – oświadcza.

^^^^

– Wszystko gra, Felix? – pyta mnie Ray, kiedy korzystamy z chwili wolnego. Na razie nikt się nie kręci, więc postanowiliśmy coś zjeść, póki mamy okazję. Nigdy nic nie wiadomo.

– Tak... Czemu pytasz?

– Po prostu... Zauważyłem, że często chorujesz, albo źle się czujesz, więc pytam, czy wszystko gra.

– Nic mi nie jest. I byłem tylko u dentysty – wzruszam ramionami – Wizyta kontrolna – dodaję. Nie lubię kłamać, szczególnie nie lubię okłamywać osób, które lubię. Ray jako przyjaciel Hadriana na pewno by zrozumiał i zachowałby tę wiadomość dla siebie, ale... Powinien dowiedzieć się tego od Hadriana. Mimo wszystko jesteśmy tylko kolegami z pracy.

– To dobrze – mówi po chwili i wraca do jedzenia swojego posiłku.

– Skończyliście plotkować? – pyta Hadrian, wchodząc do środka szatni – Bo klienci czekają.

– Zajmę się nimi, a ty Felix skończ jeść – mówi, wstając, spogląda na Hadriana, który jako jedyny mógłby podważyć decyzję Raya, ten milczał, więc mogłem na spokojnie zjeść. A raczej będę próbować, bo Nox raczej nie pójdzie sobie.

Under The Sing Of A Black StarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz