media: Walk the Moon - Shut up and dance
– Wejdź, proszę – mówi Hadrian i wpuszcza mnie do środka swojego domu. Nie powiem, że trochę czułem się niezręcznie, odwiedzając Hadriana w jego domu, ale... Chciałem z nim porozmawiać w... normalnych warunkach. Nie przed pracą, ani po niej. Poniekąd powinienem wybrać jakieś neutralne miejsce. Może mógłbym zaprosić go na spacer?
Przełknąłem gulę, która zdążyła się uformować w moim gardle.
– Mikey wyjdź – zwraca się do brata, który raczej nie spodziewał się mnie. Spojrzał na mnie, a później na Hadriana. Wygląda na to, że próbuje wywnioskować cokolwiek, ale Hadrian spoglądał na brata nieobecnym wzrokiem, a ja... Raczej jestem zbyt spanikowany, by mógł cokolwiek wywnioskować.
– Czy raz w życiu możesz mnie posłuchać Mikey? – warczy z irytacją Hadrian.
– A co masz jakieś sekrety? – pyta Mikey, ruszając w stronę brata.
– Oczywiście, że mam, a teraz łaskawie wyjdź – wskazuje ruchem głowy na drzwi.
– Zero spokoju – mamrocze Nox, kiedy jego brat wychodzi – Pewnie zaraz mi oświadczy, że kupił dom naprzeciwko i zostaniemy sąsiadami – wzdycha głośno i pociera sobie skronie.
– Chcesz coś do picia? – kiwam głową – Woda, sok... A może coś mocniejszego? – uśmiecha się łobuzersko.
– Herbata wystarczy – mówię.
– Tak naprawdę to... Nie mam nic poza winem.
– To, w takim razie dziękuję, nie musisz się trudzić – odpowiadam.
– Jeden kieliszek możemy wypić... – spojrzał na mnie – Może się wyluzujesz, bo zaraz tutaj padniesz na zawał – mówi.
– Ja... nie – nie dokończyłem, bo Hadrian wszedł mi w słowo.
– Idź do salonu, zaraz przyjdę.
Hadrian wrócił po chwili z otwartym winem i dwoma kieliszkami, do których nalał odrobinę wina. Jeden kieliszek podał mi. Nigdy nie piłem alkoholu, po prostu mnie to brzydziło... Mama z... moim formalnie ojcem, często do posiłków pili wino, a nawet czasami bez okazji. Dla mnie to... Obrzydliwe.
Jednak postanowiłem wziąć łyk wina i przekonać się na własnej skórze.
Tak jak się spodziewałem – obrzydliwe.
– Zamieniam się w słuch – mówi Hadrian.
– Co? – pytam.
– No... Słucham cię. Raczej napić się wina nie przyszedłeś. Masz dla mnie odpowiedź, więc słucham cię – wywraca oczami. Mimo obrzydliwego smaku wypijam całą zawartość kieliszka. Chyba tylko po to, by jak to ujął Hadrian? Wyluzować się.
– Ja... Zgadzam się na to, by być twoim chłopakiem – mówię w końcu.
– Nie przypominam sobie, bym pytał cię o to, czy chcesz być moim chłopakiem – oświadcza, co totalnie mnie wybija z tropu – Tylko się z tobą droczę, Felix – uśmiecha się łagodnie i wypija całą zawartość kieliszka.
– Dobrze to przemyślałeś? – pyta mnie – Nie będę ukrywać, że nie wyleczyłem się z miłości do Aarona, a to, co do ciebie czuję... Jest dla mnie nowe – tłumaczy mi.
– Ja... Myślę, że tak.
– Myślisz?
^^^^
CZYTASZ
Under The Sing Of A Black Star
Short StoryW życiu Felixa zawsze było prosto, do czasu, kiedy wyznał rodzicom, że jest gejem. Pozbawiony dachu nad głową zwraca się o pomoc do najbliższej mu osoby, ale nawet tam nie dostał upragnionej pomocy. Kiedy los uśmiechnął się do chłopaka, Felix uznał...