autorka: widziałam na tt, że dużo osób chciałoby larry'ego o wampirach, a jako że lubię uszczęśliwiać ludzi to proszę. miłego czytanka liv xx
UPDATE zdecydowałam się stworzyć playlistę do tego ff nazwa: daXrk - XneivilX
ten rozdział: Wolves i She :)
Harry Styles wcale nie miał obsesji na punkcie istot nadprzyrodzonych. On po prostu je bardzo, bardzo lubił. Może ubóstwiał.
Odkąd nauczył się czytać, książki z gatunku fantasy zawładnęły jego sercem. Oczywiście jego pierwszą lekturą był Harry Potter — kiedy skończył sześć lat wyszła dopiero trzecia część, dlatego z każdym kolejnym rokiem z utęsknieniem czekał, aż autorka napisze kolejne tomy, a ten czas dłużył mu się niemiłosiernie. Przygody młodego czarodzieja stały się praktycznie całym jego życiem — nie mówił o niczym innym, niż o magicznym uniwersum, a jego rodzina miała go serdecznie dość. Kiedyś zastanawiali się nawet, czy nie posłać go na terapię, ale ostatecznie zrezygnowali z tego pomysłu, bojąc się tego, co powie dalsza rodzina.
Władca Pierścienia, Hobbit — tych lektur z prewnością nie trzeba nikomu przedstawiać, a już szczególnie nie było takiej potrzeby wśród znajomych Harry'ego. Już w wieku dziewięciu lat cytował poszczególne akapity książki lub kwestie z filmów, a na każdym wieczorze z jego przyjacielem Niallem, biedny Irlandczyk zmuszony był słuchać ciągłego gadania Stylesa o postaciach, scenach i ciekawostkach. Po usłyszeniu dosłownie kilku zdań z książki, Harry potrafił powiedzieć, która to była część i co było najstraszniejsze, który to był rozdział. Możecie myśleć, że podchodziło to już powoli pod obsesję, ale dla Harry'ego to idealny sposób na spędzanie wolnego czasu — czytanie i powtarzanie ulubionych fragmentów. Oczywiście nikt go nie rozumiał, a jego tłumaczenia, że to przecież to samo co słuchanie jednej piosenki w kółko nic nie dawały.
Te książki jednak nie były całym jego życiem, ponieważ pojawiła się nowa, cudowna, jaką był Zmierzch. Pewnie większość pomyśli, że to kiczowata opowiastka o nastolatce i o ile film mu się nie podobał, tak ponad trzysta stron przeczytał w mniej niż noc. Wtedy pierwszy raz to odkrył — wampiry i wilkołaki.
Teen Wolf, Pamiętniki Wampirów, The Originals, Supernatural — wszystkie tego typu produkcje Harry znał lepiej, niż własną kieszeń. Zakochał się w magicznych stworzeniach i pewnie nikogo nie zdziwi, że po odkryciu tej strony fantastyki, zagłębił się we wszystkie istniejące mitologie. Historia w jego laptopie to były na zmianę wilkołaki, wampiry, kappy, rusałki i wiele innych fantastycznych stworzeń. Wiedział o nich praktycznie wszystko — jak według konkretnej mitologii powstawały, jak mogły wyglądać i przede wszystkim gdzie je spotkać. Harry założył sobie dzienniczek, w którym wszystko zapisywał i analizował. Nie wiedział o tym nikt oprócz Nialla, który w momencie, w którym zobaczył do połowy zapełniony drobnym maczkiem zeszyt, prawie nie poszedł do jego mamy, by siłą go zaciągnęła do szpitala psychiatrycznego. Styles wybłagał go, by zachował to w tajemnicy i za paczkę żelków, jego sekret był bezpieczny.
Mówiąc o sekretach — kiedy w wieku dwunastu lat mógł sam chodzić dalej niż okolice domu, zaczął szukać magicznych stworzeń. Spędził kilkadziesiąt godzin chodząc wzdłuż rzeki, po lesie i nawet po górach, kiedy rodzice Nialla trzy lata temu zabrali również jego na wspólną wycieczkę. Nad jeziorami lepił kulki z błota, które kappy ubóstwiały, mając nadzieję, że wreszcie jakaś wpadnie w jego sidła.
Nie rozumiał, dlaczego wszyscy tak bardzo się go czepiali i uważali, że miał problem — przecież nie było nic złego w tym, że interesował się światem nadnaturalnym. Oczywiście nic nigdy nie zostało tak w stu procentach udowodnione, ale Harry wiedział, że wampiry, wilkołaki i inne stworzenia istniały, a już w szczególności syreny. Co do tych ostatnich miał pewność, bo widział mnóstwo filmików z dowodami na youtubie. Tak swoją drogą to obejrzał nawet całe H2O Wystarczy Kropla Wody, ale nie powiedział o tym nikomu, bo wiedział, że by się z niego śmiali.
CZYTASZ
daXrk | larry stylinson
FanfictionHarry wiedział, że na świecie istnieją nadnaturalne stworzenia, ale nikt mu nie wierzył - wszyscy uważali, że to po prostu jego bujna wyobraźnia. A co jeśli okaże się, że część z nich istnieje naprawdę i nowy kolega z klasy wcale nie jest tym, za ko...