Rozdział XXI - Kraj Fal cz.3 - Początek wyprawy

95 14 1
                                    

Naruto nie był w humorze do rozmowy, szedł w ciszy, zastanawiając się nad tym, dlaczego jego pamięć wydaje mu się rozmazana. Przemierzając mgłę nie łączących się z sobą fałszywych wspomnień, starał się odkryć co było tego przyczyną. Starał się zrozumieć dlaczego nic nie pamiętał, ale jednocześnie miał wspomnienia które pretendowały do bycia tymi prawdziwymi. Coś było nie tak, a on miał zamiar odkryć co to było. Był tylko jeden problem, nie miał żadnych poszlak, żadnych wskazówek gdzie powinien zacząć szukać. Potrzebował czegoś lub kogoś kto mógłby mu pomóc. Nie mógł liczyć na swoją drużynę, czuł że ta sprawa mocno kolidowała z jego aktualną tożsamością. Był tylko jeden byt do którego mógł się zwrócić z pomocą, jednak nie chciał tego robić. Gdzieś w głębi siebie czuł jakoby lis nie był wcale tak dobry za jakiego wcześniej go uważał. Zaczął tak myśleć dopiero po przebudzeniu, jednak zdawał się tego nie zauważać.

- ...to ...uto. Młotku!- Wykrzyczał zdenerwowany szatyn, lekko szturchając przy tym młodzieńca.

- Czego chcesz?- Huknął zdenerwowany blondyn, gniewnie przelatując po nim wzrokiem.

- Dalej zdenerwowany że Ichiraku było zamknięte?- Zapytał z lekkim zdziwieniem.

- Zapomniałem, Ichiraku!- Wykrzyczał, niemal natychmiastowo zapominając o czym jeszcze niedawno rozmyślał. Jego wcześniejsze rozważania rozpłynęły się w powietrzu, a on nie pamiętał nawet o czym tak bardzo starał się nie zapomnieć.

- Czekaj, czyli to nie o tym myślałeś?- Zdziwił się, uważnie mu się przyglądając. Nie ukrywał swojej ciekawości, była niemal wymalowana na jego twarzy.

- Nie. Myślałem o... O czym ja myślałem?- Zapytał, nerwowo drapiąc się po głowie. W jego głowie panowała pustka, jedyne o czym myślał - bądź raczej o czym mógł myśleć - była technika Czwartego Hokage. Ciągle przed oczyma widział wcześniejszą technikę z kunai'em, wciąż zachwycając się jej potęgą. Pojawił się przed nim natychmiastowo, nie ruszając się przy tym z miejsca. Jego tajemnicza umiejętność była widowiskowa, silna, a do tego wyglądała na bardzo prostą, jednak nie była powszechna. Zastanawiał się dlaczego nigdy wcześniej nie dane było mu o niej usłyszeć.

- Sasuke-kun, co on taki jakiś... Dziwny?- Zapytała Sakura, włączając się do rozmowy.

- Nie wiem. Chyba myśli?- Wydusił z siebie Sasuke.

- Nie żartuj Sasuke-kun, przecież Naruto nigdy nie myśli.- Zaśmiała się, jednak blondyn nawet nie zareagował na jej zaczepkę.- Nie... możliwe.- Spojrzała na niego z lekkim zdziwieniem, zręcznie wymijając napotkaną na drodze kałużę.

Młody przedstawiciel klanu Uchiha instynktownie zerknął na kałużę, dyskretnie rozglądając się raz to w lewo, innym razem w prawo. Choć niebyt często był uczony przez swojego brata - tak naprawdę prawie nigdy nie udawało mu się ubłagać swego brata by ten go szkolił - został przez niego nauczony, by zawsze zwracać uwagę na otaczający go świat. Wszędzie było sucho, zupełnie jakby nie padało już od tygodnia, a może nawet dłużej, jednak niedawno minęli kałużę, która wydawała się nie zwracać uwagi na ten fakt. Musiał się upewnić czy inni także to zauważyli, jednakże nie chciał informować swoich potencjalnych przeciwników o tym, że zostali wykryci.

- Ładna dziś pogoda...?- Wydusił z siebie bez większych sił, w myślach przeklinając  swą introwertyczną duszę.  Był samotnikiem, tak naprawdę poza swoją rodziną oraz drużyną, prawie nigdy z nikim nie rozmawiał. Nie umiał rozpoczynać rozmowy, wolał przebywać w błogiej ciszy, unikając zbędnych słów.

- Czy Sasuke właśnie próbuje rozpocząć rozmowę na temat który nie jest związany z walką?- Zadziwił się, przerywając swe rozmyślenia. Przez to iż był zbytnio zajęty swymi sprawami, nie zauważył podejrzanej kałuży do której nawiązywał szatyn.

Naruto - Uczeń OrochimaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz