Rozdział XV - Jak zostać Geninem?

234 22 9
                                    

Blondwłosy młodzieniec z niemałym zdenerwowaniem uderzał swą głową o blat znienawidzonego przez siebie biurka, nie mogąc wytrzymać swego bezczynnego siedzenia nad książkami. Mimo że z początku prezentował się jako bardzo zdolny uczeń, szybko zaczął zrównywać się z resztą uczniów, by następnie powolnie utracić swą poprzednią pozycję jednego z geniuszy swych czasów na rzecz tytułu najgorszego ucznia w historii akademii. Pierwotnie nie miał zamiaru aby uzyskać  tę niechlubną łatkę, lecz sytuacja która spotkała go tuż po powrocie z niezbyt udanego treningu u swego mistrza, całkowicie odebrała mu chęć do przylizywania się nauczycielom oraz innym mieszkańcom wioski. Przechodząc przez bramę prowadzącą do wioski, zaczął zauważać nieprzychylne spojrzenia skierowane w jego stronę. Nie był pewien czym były one spowodowane, a do tego nie wiedział że nie wróżyły one niczego dobrego. W błogiej nieświadomości powrócił do swego domu, mając nadzieję na to że następnego dnia wszystko będzie w porządku. Jego nadzieje stanęły jednak na niczym, gdyż z każdym dniem było jedynie gorzej. Ciągłe uprzedzenia, chłodne spojrzenia, wyzwiska oraz słowne groźby rzucane w jego stronę bardzo szybko sprawiły, iż coraz częściej czuł on, że życie w wiosce nie było jednak dobrym pomysłem. Jedną z niewielu osób która nie spoglądała na niego owym niezbyt przychylnym spojrzeniem był starzec, który prowadził budkę z jego ulubionym jedzeniem. Ichiraku Ramen, budka o niezbyt okazałych walorach estetycznych, była jednym z głównych powodów tego, że wciąż pozostawał on w wiosce. Tak samo było z Iruką, który pomimo swego szorstkiego charakteru, często wspomagał niebieskookiego podczas jego nauki. Choć niejednokrotnie karał młodzieńca za dokonywanie niezbyt miłych wybryków, chłopiec lubił wybierać się z nim na Ramen. Innym, bardzo problematycznym powodem było to, iż w wiosce znajdowało się wiele utalentowanych shinobi, którzy szybko odprowadziliby go do wioski, podczas jakiejkolwiek próby ucieczki.

***

Radosnym wzrokiem wpatrywał się w kalendarz wiszący tuż obok lodówki, szeroko się przy tym uśmiechając. Niczym zaczarowany wciąż przyglądał się swemu ubraniu, cały czas poprawiając jego wygląd. Nie mógł pozwolić sobie na to, aby wyglądać jak zwykły łachmaniarz, nie w tym dniu.

- Dziś jest ten dzień. Dziś zostanę ninja Dattebayo!- Wykrzyczał radosnym głosem, spokojnie przepychając swą rękę przez rękaw od swej ukochanej bluzy. Następnie podszedł do biurka, ubrudzonego przez pozostałości Ramenu, zabierając z niego swe gogle. Spokojnie nałożył je na czoło, przeglądając się w lustrze. Gdy był pewny, że jego wygląd był na przyzwoitym poziomie, powolnie podszedł do drzwi.

Uśmiechnął się promiennie, chwytając za klamkę od wyjściowych drzwi. Pośpiesznie przekręcił klucz w zamku. Słysząc cichy trzask, spokojnie wyciągnął klucz, chowając go w przedniej kieszeni swych spodni. Spokojnym wzrokiem wlepił swój wzrok w okno od domu, starając się przyjrzeć aktualnej godzinie. Z niemałym zdziwieniem spostrzegł, iż za pięć minut, musiał on znajdować się w akademii, lecz ta nie znajdowała się na tyle blisko, by bez większych przeszkód dostać się do niej w tak krótkim czasie. Nie chciał dać jednak za wygraną, nerwowo wskakując na dach pobliskiego budynku.

Szybkim krokiem przemieszczał się z jednego dachu na drugi, sunąc nerwowo w stronę akademii, gdzie odbyć się miał egzamin na genina, test który zaważyć miał o dalszych jego losach na drodze do kariery szanowanego shinobi. Nerwowo wędrował swym wzrokiem po niebie, wciąż gnając w stronę akademii. Gdy spostrzegł iż ta była niemalże na wyciągnięcie ręki, odetchnął spokojnie, powolnie zwalniając. Stanął naprzeciw drzwi, nerwowo je uchylając. Szybkim, acz lekko nerwowym krokiem gnał w stronę swej klasy, modląc się aby udało mu się dotrzeć do niej na czas.

Szczęśliwym trafem udało mu się trafić do klasy chwilę przed rozpoczęciem testu. Uśmiechając się zwycięsko, usiadł na swoim miejscu, wyczekując rozpoczęcia egzaminu. Gdy jednak tylko spostrzegł swego nauczyciela niosącego stertę kartek, niemal natychmiastowo przeszedł go niemiły dreszcz. Miał jednak cichą nadzieję, iż nie są one dla nich. Nadzieja umarła jednak tak szybko jak się narodziła, gdy tylko przed jego oczyskami wylądował test.

Naruto - Uczeń OrochimaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz