25|Koniec wakacji?

424 30 17
                                    

— Za zdrowie Państwa Młodych!

W głowie Marinette kręciło się w głowie i odczuwała jej ból. Wiedziała, że ma kaca. Leżała w łóżku jakby nigdy nic i nie zamierzała nawet z niego schodzić. Wczorajsze słowa dudniły w jej umyśle. Nieustanny ból głowy i zamazane przez alkohol wspomnienia nie pomagały jej przeżyć. Myślała, że umiera.

— Oby szczęście nie opuszczało was na krok w Nowym życiu! — krzyczał Tom Dupain.

Przed oczami miała obrazy z wczorajszej nocy. Migały przed nią jak lampki choinkowe. Raz był jeden obraz a za chwile znów inny. Wcześniej widziała obraz gdy wznosili toast a później gdy jej już pijany ojciec zachwycony, że jego córka wyszła szczęśliwie za mąż krzyczał życzenia.

Teraz miała obraz gdy Alya z Ninem zatoczyli się i coś mrukneli do siebie nawzajem. Po chwili zniknęli pozostawiając ją na sali z blondynem, jej rodzicielką i ojcem.

|16+|

Mrugnęła. Przed oczami tym razem miała Adriena, który znienacka się obok niej pojawił. Był tak samo pijany jak ona. Od obojga czuć było alkohol. Kręciło im się w głowie od trunków, które zdążyli wypić w tym czasie.

Okropności, to mogła spokojnie przyznać. Już nigdy nie wypije alkoholu w takich ilościach. Było ich wesele, więc chcieli to uczcić ale nie kosztem zdrowia. Wyszło jak wyszło.

Adrien ucałował jej szyję. Spojrzał na nią tajemniczo. Przez alkohol nie mogła racjonalnie myśleć. Nie rozumiała co się dzieje.

Mrugnęła. Jej rodzice zniknęli. Pozostała z nim sam na sam. Nie wiedziała kiedy to się stało, że była z nim w cztery oczy. To wszystko działo się za szybko. Zatrważające tempo. Alkohol odbierał jej zdolność prawidłowego myślenia.

Znów mrugnęła. Leżała pod Adrienem. W tamtym momencie czuła na sobie jego rozpalone ciało. Był rozgorączkowany. Nie panował nad sobą. Wszystko zwalała na alkohol.

— Nareszcie już nas nikt nie rozłączy — wyszeptał ale dobrze to pamiętała.

Całował jej szyję tak namiętnie, że sama nie poznawała jego zachowania. Był taki gorący, że aż rozpalony! Muskał delikatnie palcami skórę jej twarzy sprawiając, że miała ochotę chichotać. Powstrzymywała się przez co wydawała dziwne dźwięki. Nie zwracał na to uwagi. Był zbyt skupiony by cokolwiek go rozpraszało.

Mrugnęła. Wciąż pod nim leżała ale non stop wydawała jakieś dźwięki. Westchnienie, jęk, krzyk. Wszystko spowodowane rozkoszą. Już nie skupiał się na jej twarzy a na całym ciele. Ciało wypięła do góry sprawiając, że chłopak lekko drgnął. Uśmiechnął się do siebie i kontynuował. Całował jej biust dlatego tak reagowała na jego dotyk.

Mrugnęła po raz kolejny miejąc nadzieję, że jej wczorajsze wspomnienia już nie powrócą jej przed oczami. Leżeli obok siebie. Zupełnie nadzy. Ubrania były porozrzucane dosłownie wszędzie. Całe pomieszczenie zmieniło się w jeden wielki rozgardiasz. Dyszeli z wysiłku wykończeni po całym męczącym dniu. Oboje byli zmęczeni. Trzymali się za ręce jakby bali się, że coś znów ich rozłączy.

Spojrzeli sobie w oczy. Wtedy obudziła się zupełnie przytomna, choć zamroczona. Tyle scen ukazało jej się przed oczami. Nawet nie pamiętała jak niektóre się stały. Jakoś tak wyszło ale czy pamiętała o zabezpieczeniu? Nie miała pojęcia. Alkohol przesłonił jej normalne myślenie.

Usiadła na łóżku. Dopiero teraz zorientowała się, że jest naga. Uniosła kołdrę upewniając się, że rzeczywiście tak jest. Rzeczywistość nie kłamała. Wytrzeszczyła oczy na to, że była aż tak pijana.

Always & Forever | MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz