- Falling -

1.6K 85 155
                                    

Przytulał mnie tak z 5 minut.

-Hej, już dobrze?- zapytał, patrząc na mnie i otarł moje już prawie suche łzy kciukiem.

-Tak, już dobrze. Dziękuje Damiano.

-Mów Dam, nic nikomu się nie stanie obiecuje ci to.- powiedział, dalej mnie przytulając.

-Mam nadzieje, on jest nie zrównoważony. Zerwałam z nim bo był strasznie zazdrosny, cały czas robił afery i... i tyle.- powiedziałam.

-Podniósł na ciebie rękę?- wzdrygnął się.

-Raz... Albo dwa.- powiedziałam chowając głowę w jego tors.

-Jak on ci mógł to kurwa zrobić?!- krzyknął prawie.

-Spokojnie, było minęło i się nie powtórzy.

-No nie powtórzy się, ale nie dam mu tak traktować nikogo więcej, szczególnie ciebie. Zobaczymy jaki on zrobi krok.- powiedział, kładąc podbródek na moją głowę ponieważ był wyższy.

-Naprawdę to doceniam Damiano.

-Cieszę się.- czułam że się uśmiechnął.

-A wy co tam tacy przytulasni?- krzyknęła Vic.
-Ja też chce.- powiedziała i podbiegła do nas przytulając nas dwoje.

-Ej a ja?- spytał Ethan, który również się przytulił, a zaraz Thomas i Ella.

Staliśmy tak chwile i gadaliśmy, w końcu się od siebie oddaliliśmy.

-Idę spać.- powiedział Thomas.

-Tak my też.- powiedział Ethan.

-My?- zapytała z uśmiechem Victoria.

-Tak my.- uśmiechnęła się do niej Ella,
na co zaśmialiśmy się.

-Jak już każdy, to ja też dobranoc.- wszyscy poszli do swoich pokoi. Oczywiście tylko ja i Damiano zostaliśmy w salonie.

-Mogę dziś...- przerwał mi.

-Tak.- odpowiedział.

-Nawet nie wiesz o co chciałam zapytać.- zaśmiałam się.

-Czy możesz dziś u mnie spać. To chciałaś zapytać.- odpowiedział dumny.

-Racja.- odpowiedziałam.

-Bravo, to teraz chodź już, ja też jestem zmęczony.

-Śpimy u ciebie, odrazu mówię.

-A czemu tak?- spytał dociekliwie.

-A czemu nie?- odpowiedziałam papugując. Jego zapach perfum i sam on mnie przyciągają, z resztą nigdy nie siedziałam u niego jakoś dużo czasu, a on u mnie tak.

-Dobra, śpimy u mnie.- odpowiedział, otwierając drzwi od swojego pokoju. Tym razem był tu porządek i tak jak się domyślałam pachniał on totalnie nim, co mi ani trochę nie przeszkadzało. Po drodze wcześniej weszłam po piżamę, którą była jego koszulka, którą wcześniej mi
zostawił i krótkie spodenki od piżamy.

-Odwrócisz się?- spytałam.

-Po co?

-Bo chce się przebrać, chyba jasne.

-Wiem, ale nie wiem dlaczego mam się odwrócić?- uśmiechnął się znacząco.

-Strefa komfortu kochany.- odpowiedziałam.

-No już, nie denerwuj się tak złotko.- powiedział po czym się odwrócił. Zaczęłam się przebierać ściągnęłam jak najszybciej umiałam koszulkę, ale za to później nie poszło tak szybko bo biustonosz mi się zaciął i musiałam się męczyć żeby go odpiąć. Oczywiście w tym czasie David musiał spojrzeć, bo nie obeszło by się bez tego.

-Już.- powiedziałam, kiedy już udało mi się przebrać. Ten na to odwrócił się z uśmiechem na twarzy.

-Co?- spytałam.

-Ładny stanik i ogólnie ładnie.- powiedział.

-Damiano. Zabije cię mówiłam żebyś się nie odwracał.

-No już za późno, ciesz się że cię skomplementowałem, nie mówię tego każdej.- powiedział.

-Fuj, nie opowiadaj mi o swoich przygodach łóżkowych. Zaśmiał się tylko i przebrał się w swoją piżamę, a bardziej same spodenki dresowe bez żadnego zawahania. Patrzyłam się i obserwowałam każdy jego ruch, gdy już usiadłam na łóżku bo bez tej koszulki wyglądał bardzo gorąco.

-Na co się tak patrzysz?- spojrzał na mnie z uśmiechem.

-Na nic.- odpowiedziałam szybko.

-Wiem, że się patrzyłaś.- uśmiech nie schodził mu z twarzy.

-Lepiej wyglądasz bez tej koszulki.- wymsknęło mi się, a gdy już to powiedziałam zakryłam usta ręką.

-Ale że aż tak ci się podobam.- zażartował.

-Proszę cię.

-No już, ty też wyglądasz lepiej bez niej.- spojrzał na mnie tym swoim wzrokiem, gdy ja już przykryłam się kołdrą, chłopak zaraz położył się obok mnie. Dosłownie obok mnie, blisko ale pasowało mi to. Zaraz potem zaczął robić coś na telefonie, chyba oglądać instagrama, nie wiem dokładnie bo sama patrzyłam w swój telefon.

-Idę spać.- powiedziałam po chwili, gdy sama odłożyłam już telefon.

-Ja też.- odłożył swój i obijał mnie od tyłu, gdyż odwróciłam się do niego plecami.

-A ty sobie za dużo nie pozwalasz?- zapytałam odwracając się do niego, co nie było raczej dobrym pomysłem bo nasze twarze dzieliły dosłownie centymetry.

-Nie, wiem że ci to pasuje.- uśmiechnął się lekko.

-A skąd taka pewność?

-Widzę po prostu.- odpowiedział.

-To źle widzisz.- dodałam, a ten w sekundzie mnie pocałował. No tak , jak ta noc mogła minąć bez żadnego pocałunku. Po chwili się oderwał.

-Teraz też źle widzę? Nie opierałaś się.- spytał. Nie dodałam nic tylko znowu przyciągnęłam jego twarz do mojej.

-Chyba to znaczy tak.- powiedział przez pocałunki. Przerwałam po pół minucie.

-Mówiłam że nie będziesz musiał czekać na okazje, a teraz powinno ci wystarczyć.

-A co jak mi nie wystarczyło?- spytał.

-Powinno.- powiedziałam, po czym dał mi jednego krótkiego całusa, ale takiego nie namiętnego tylko bardziej słodkiego. Nasza relacja się opiera chyba tylko na całowaniu.

-Dobranoc.- powiedział przytulając się do mnie. Na sam jego dotyk, serce mi przyspieszyło.

-Dobranoc.- odpowiedziałam uśmiechając się, bo akurat byłam szczęśliwa.

-Widzę że się uśmiechasz.- powiedział gdy już zgasiliśmy światło i lekko się zaśmiał.

-Wcale nie!- odpowiedziałam mu i zasnęliśmy.

——————
Rozdział późno bo strasznie zabiegany dzień miałam tym bardziej ze jutro wyjeżdżam, ale nie bójcie sie rozdziały będą! PISZCIE KOMENTARZE I OCENIAJCIE! love u!

Bad Romance ~ Damiano David ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz