- What's wrong with you?! -

1.3K 74 145
                                    

Podeszłam do nich.

-Co was tak długo nie ma chodźcie, z Victorią nie jest...

-Czekaj, rozmawiamy teraz z Tiną.

-Z kim kurwa?

-Z Tiną, tą co poznaliśmy w parku dziś.

-A, ale no ważna jest sp...- nie dokończyłam znowu.

-Później Aria.- powiedział Thomas, a ja odeszłam zniesmaczona tym, że nie chciał mnie wysłuchać. Weszłam do domu i odrazu wróciłam do Vic.

-Gadają z jakąś laską.

-Laską?- poruszył jedno znacznie brwiami Damiano. Popatrzyłam tylko na niego.

-Tak. Nawet nie chciał mnie posłuchać.- powiedziałam i w tej chwili Ethan wszedł do domu, zobaczył Victorie i biegiem do niej podszedł.

-Się ocknął.- powiedziałam patrząc na chłopaka a ten popatrzył na Victorie ze współczuciem, a potem na mnie. Ethan chciał zacząć mówić ale Damiano mu przerwał.

-Mama Victorii jest w szpitalu.- powiedział szybko, a dziewczyna się jeszcze bardziej rozpłakała.

-Ale ty jesteś głupi idioto.- popatrzyłam na niego.
-No chodź, mówię ci będzie dobrze.- przytuliłam ją zabijając wzrokiem Damiano, bo blondynka przez chwile się już oderwała od tego.

-Przeprszam.- powiedział chłopak. Ethan przytulił Victorie od drugiej strony a ta po chwili się już uspokoiła.

-Chodź pójdziemy obejrzeć jakiś serial? Nasz ulubiony?- spytałam uśmiechając się do niej lekko.

-Tak!- wstała z kocem i poszła do mojego pokoju bez czekania na mnie.

-Zabije cię.- powiedziałam do Davida gdy ta już poszła.

-No nie pomyślałem.

-Ty nigdy nie myślisz.- powiedziałam wchodząc na górę po schodach. Brunet szybko podszedł i mnie przytulił od tyłu.

-No już, bo ty też się popłaczesz.

-Przytul mnie.

-Nie.

-No ej.

-Nie ej, tylko idę do Victorii.

-Super. To idź.

-No obraź się jeszcze.- powiedziałam, a chłopak mnie puścił.

-A żebyś wiedziała.- ominął mnie na schodach i poszedł do swojego pokoju. Matko o co on się obraża. Poszłam do mojej przyjaciółki która czekała robiąc coś na telefonie i zaczęłyśmy oglądać. O 1:00 skończyłyśmy, poprawił jej się humor ale jednak...

Wstałam 9:00. Super Ana zaraz przyjdzie a ja się dopiero obudziłam i wyglądam niezbyt korzystnie. Poszłam do toalety zauważając, że nikt jeszcze nie wstał, jeszcze lepiej. Weszłam do pomieszczenia uczesałam trochę włosy umyłam zęby i wyszłam kiedy akurat zapukała Ana. Poszłam otworzyć.

-Hej.- powiedziałam zaspana.

-...Hej.- weszła i jak zawsze usiadła przy stole.

-Możemy zrobić to szybko?

-Oczywiście, ale gdzie są wszyscy?- spytała rozglądając się po domu. No tak przecież oni też muszą podpisać. Poszłam najpierw do Ethana bo jego pokój był najbliżej.

-Ethanek, pobudka.- powiedziałam do chłopaka, który był przytulony do jakiegoś misia. A no tak do był miś którego dała mu Ella, muszę do niej w ogóle zadzwonić i jej opowiedzieć trochę.

Bad Romance ~ Damiano David ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz