- 🤍 -

1.6K 78 14
                                    

...Obudziłam się już w domu, tylko że NIE W SWOIM ŁÓŻKU? Znam ten pokój. Odwróciłam się i zobaczyłam... Damiano. Nie wiedziałam jak się odezwać dlatego wstałam, po cichu i delikatnie, żeby go nie obudzić. Niestety chłopak odrazu jak wstałam z łóżka się obudził.

-Dzień dobry Pani Garcia.- powiedział swoim niskim, zasypanym głosem.

-Czemu spałam u ciebie w łóżku?

Ten się za to zaśmiał.
-Nie pamiętasz?- zapytał z cwaniackim uśmiechem.

-Jakbym pamietała, to bym nie pytała?- powiedziałam oschle.
-Było coś... No wiesz, między nami?- spytałam nie pewnie.

-Nooo... było.- powiedział pewnie.

-Co!? I ty do tego dopuściłeś?

-Żartuje, nic się nie wydarzyło tej nocy. A co chciałabyś?- powiedział wstając z łóżka.

-Napewno nie z tobą.- popatrzyłam w dół, miałam na sobie jego koszulkę.

-Mhm, ciekawe.- podszedł bliżej.

-Dobra, dzięki Bogu że nic nie zaszło.- popatrzyłam na niego bo był zbyt blisko, a ten... pocałował mnie!?
Odsunęłam się.

-Co ty kurwa robisz?- naskoczyłam.

-Wczoraj ci się podobało...- oblizał usta, i wyszedł z pokoju.
Co? co mi się wczoraj podobało? Ja już więcej nie pije. Wyszłam z pokoju za nim do salonu, gdzie wszyscy już siedzieli. Nagle każdy się na mnie spojrzał z uśmiechem.

-O co wam wszystkim chodzi?

-Chyba wychodzi na to że tylko ja z Thomasem się wczoraj nie całowaliśmy.- powiedziała śmiejąc się Victoria.

-Chyba to nie o to ci cho...- spojrzałam na Davida który udawał że nie wie o co chodzi.
-Mogę ciebie na słówko?- zapytałam z ironicznym uśmiechem Damiano.

Poszliśmy do jego pokoju.
-Wytłumaczysz mi co się wczoraj stało?

-No nie wiem...

-Damiano! No mów.

-Zabrałem ci alkohol, bo zdecydowanie za dużo wczoraj wypiłaś, co widać- powiedział szybko.
Potem wspięłaś się na mnie, usiadłaś mi na kolanach i... jakby to powiedzieć... A no tak zaczęliśmy się całować.

-Szczęście że się nie przelizaliśmy, jak Eth i El.- powiedziałam i co akurat utkwiło mi w pamięci. A ten na mnie spojrzał znacząco.
-No nie mów... Ja już więcej nie pije.

-Aż tak ci się nie podobało?- zaśmiał się Damiano.

-Jak ja nawet nie pamiętam!

-Ale za to ja tak i mogę ci przypomnieć...- Znowu niebezpiecznie się do mnie zbliżył.

-Dam...- nie dokończyłam, bo mnie pocałował, tylko tym razem tak... Czule? Kiedy już przerwał,

-A to ci się podobało?- powiedział nie odsuwając się na krok.

-Nie powinnismy.- dodałam szybko.

-Mam nadzieje że kiedyś to powtórzymy.- I znowu wyszedł!? Typ ma tupet. Znowu wyszłam za nim.

-Pogadane?- zapytała Vic.

-Nawet więcej.- oznajmił Damiano, a ja się na niego spojrzałam na znak żeby się zamknął, na co się uśmiechnął.

-Chodź też chce z tobą pogadać.- powiedziała Victoria ciągnąc mnie za rękę, a ja już wiedziałam, że muszę się przyszykować na wyznanie wszystkiego, nie chciałam jej kłamać, traktowałam ją jako najlepsza przyjaciółkę, jakbym ją znała od urodzenia.

—————
Hej kochani, przepraszam że wczoraj nie było jeszcze jednego rozdziału, ale byłam już zmęczona. Dziś napewno dodam 3, i przepraszam że ten dosyć krótki! Tutaj trochę zmieniłam styl pisania, mam nadzieje że będzie się łatwiej czytać. Dajcie znać w kom jakieś pomysły na następne części, może wykorzystam coś ciekawego. Miłego Dnia/Nocy! 🤍

~500 słów~

Bad Romance ~ Damiano David ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz