Witamy w kolejnym dniu wywiadów, paparazzi i miejmy nadzieje dobrym dniu. Spojrzałam obok mnie i zauważyłam że Damiano już najprawdopodobniej wstał. Sięgnęłam po telefon, ale w tym czasie zauważyłam że chłopak wychodzi z łazienki i podchodzi do mnie klękając na jedno kolano przede mną.
-Dzień dobry Panie David?- zaśmiałam się, gdy ten wziął moją dłoń w swoją.
-Czy mógłbym mieć ten zaszczyt i zabrać Panią na poranny spacer po Paryżu?- zapytał.
-Oczywiście, że tak. Jakbym mogła odmówić komuś takiemu jak Pan.- wstałam i stanęłam przed dalej klęczącym Damiano.
-Takiemu znaczy jakiemu?- wstał i się uśmiechnął.
-Przystojnemu, kochanemu, szarmanckiemu i czasami wkurzającemu mnie chłopakowi.- udałam rozmarzoną.
-Twojemu chłopakowi.- poprawił mnie.
-Mojemu chłopakowi.- oznajmiłam.
-Zrobię wszystko, żeby ten pobyt tutaj był dla ciebie najlepszym, bo wiem że tu chciałaś najbardziej przyjechać.- złapał moją twarz w ręce, a ja odrazu złożyłam pocałunek na jego ustach.
-Dziękuje skarbie, nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę.- przytuliłam go.
-Idź się ubierz, ja czekam na ciebie.- puścił mnie, a ja znowu do niego przylgnęłam i się wtuliłam.
-Heej.- powiedział lekko się śmiejąc.
-Co jest?-Nic, lubię twój dotyk i to chyba aż za bardzo.- powiedziałam tak naprawdę w skórę bruneta, a on się zaśmiał.
-Ale wiesz, że przyczepiona do mnie nic nie zrobisz?
-Nic nie muszę, ważne że jestem z tobą.- powiedziałam.
-Ale jesteś słodziakiem.- spojrzał na mnie.
-Ty też.- uśmiechnęłam się do siebie.
-Dyskutowaliśmy na ten temat.- powiedział odrazu, zaśmiałam się i puściłam go.
-Wiem słodziaku mój.- powiedziałam podchodząc do szafy i biorąc jakiś dres, Damiano westchnął na co znowu się zaśmiałam.
-Aria.
-Damiano.- udałam jakby to była jakaś scena dramatu amerykańskiego, na co on się zaśmiał. Ubrałam ubrania i przyszłam znowu do Davida.
-Gotowa jestem.- ukłoniłam się przed nim.
-Czy mogę prosić o Pani dłoń?- zapytał szarmancko Damiano, wyciągając swoją.
-Nie odmówiłabym Panu znowu, Panie David.
-Cieszę się Pani Da...-Garcia.- złapałam jego dłoń i wyszliśmy z pokoju, a potem z hotelu.
-Najpierw idziemy kupić do piekarni „croissant".- zaśmiałam się i powiedziałam to najbardziej udawanym francuskim akcentem, jaki słyszałam.
-Ale to się wymawia „croissant".- powiedział w sumie chyba poprawnym akcentem Damiano.
-Damiano David francuz?- znowu udałam akcent.
-Znasz francuski?-Oui.- odpowiedział, na co znowu się zaśmiałam. Dziś miałam dobry humor, pewnie spowodowanym dobrym porankiem i spędzonym czasem z moim ukochanym.
-Naucz mnie czegośśś.- przeciągnęłam zdanie.
-Tu es la plus belle fille du monde.- powiedział obejmując mnie ramieniem.
-Mhm...- pomyślałam chwile.
-Dobra, nie wiem. Co to znaczy?-Jesteś najpiękniejszą dziewczyną na świecie.- spojrzał mi w oczy mówiąc to, musnęłam lekko jego wargi.
CZYTASZ
Bad Romance ~ Damiano David ~
FanfictionAria Garcia 20 lat Hiszpanko/Włoszka Czy nieco wymuszony wyjazd z jej najlepszą przyjaciółką może zmienić jej całe życie? Inne osoby ważne uczestniczące w książce : Damiano David Victoria De Angelis Ethan Torchio Thomas Raggi Ella Russo (Przyjaciół...