8. To jest moja dziewczyna.

1.1K 27 4
                                    

Obudziłam się. Usiadłam na łóżku i zobaczyłam że nie jestem w swoim  pokoju, w moich oczach pojawił się strach. Przetarłam szybko oczy i jeszcze raz przejrzałam cały pokój, ciemne ściany. Pokój Mattheo. Spojrzałam na bruneta który jeszcze spał, postanowiłam go nie budzić tylko wstałam po cichu i wyszłam. Poszłam do swojego pokoju i usiadłam na łóżku. Byłam tylko i wyłącznie w bieliźnie, w pokoju Mattheo, totalnie nie pamiętam wczorajszego wieczoru. Głowa mi pękała. Był poniedziałek i nie musiałam iść do szkoły. Mama Phillpa zapisała mnie do tej samej szkoły co swojego syna i do tej samej klasy. I normalnie musielibyśmy tam pójść ale jest to szkoła prywatna i inna od wszystkich ponieważ tu rozpoczęcie roku szkolnego jest pierwszego października a zakończenie w maju.

Spojrzałam na zegar który wisial na ścianie. 7:05. Położyłam się do łóżka i ponownie zasnęłam.

***
Godzina 13:24 obudziły mnie jakieś dźwięki z dołu. Wstałam szybko co odbiło się na mnie mocnym bólem głowy ale ignorując to zeszłam a raczej zbiegłam na dół. Ujrzałam Mattheo w kuchni więc odrazu się uspokoiłam.

- Musisz debilu tak straszyć? - powiedziałam ochrypnietym głosem.

- Ja? Ja przecież nic nie robię. - zaczął się śmiać i schował patelkę którą chętnie przywaliłabym mu w twarz.

- W ogóle co się wczoraj działo? - zapytałam znowu z chrypą w głosie i podeszłam do szafki. Wyciągnęłam tabletkę i ją połknęłam popijając ją przy tym wodą.

- Za dużo rzeczy. - zaczął się śmiać. - na pewno chcesz abym ci to opowiedział?

- Jak się chyba pytam to raczej chce abyś mi to powiedział. - usiadłam na krześle i zaczęłam się na niego patrzeć. Usiadł naprzeciwko mnie i zaczął mówić.

- A więc... byliśmy na tej imprezie u tego Phillpa, upiliscie się tam, skakaliście do basenu. Zgubiłaś buta a ja później cię ganiałem jak głupi żebyś go założyła, aby nic nie wbiło ci się w nogę bo rozbiliście tam z dziesięć butelek jak nie więcej. Było nudno więc wziąłem ciebie i pojechaliśmy nad jezioro które nie jest odwiedzane przez ludzi, tam zapytałaś mnie kim dla siebie jesteśmy. Weszłaś na most a ja później pobiegłem za tobą i wskoczyliśmy razem do wody. Później ty zaczęłaś tam skakać w tej sukience i butach. Później się całowaliśmy w tej ciszy i siedzieliśmy tam z cztery godziny. Zrobiło Ci się zimno więc pojechaliśmy do domu. - powiedział i spojrzał na mnie.

- A czemu obudzilam się w twoim pokoju, w twoim łóżku w, samej bieliźnie, obok ciebie?

- Chciałem zanieść cię do twojego pokoju ale uwiesilas się mi na szyij i zaczęłaś grozić ze jak nie będę z tobą spał to mi coś zrobisz. Później zrobiłaś maślane oczy i powiedziałaś że się boisz więc już wziąłem cię do mojego pokoju, zdjąłem buty i sukienkę bo raczej nie będziesz w niej spala. Powiedziałaś jeszcze ze mnie zgwalcisz ale to nieważne. - zaśmiał się a ja patrzyłam na niego jak na ducha. - Mamrotałaś coś tam pod nosem ze mnie kochasz, jestem najważniejszy czy co tam jeszcze mówiłaś i zasnęłaś w moim pokoju, w moim łóżku, w samej bieliźnie. - odpowiedział a ja odrazu złapałam się za głowę bo zaczęła mnie boleć. Zaczęłam sobie wszystko przypominać i obiecałam sobie w myśli że już nigdy nie tknę alkoholu.

Nigdy.

- Mattheo ja... ja wszystko co wtedy mówiłam t-to... nieprawda. - powiedziałam, jąkając się.

- Kogo chcesz oszukać? Oboje dobrze wiemy że ty mnie kochasz. Kochasz mnie, wiem to. - powiedział z tym swoim kpiącym uśmieszkiem i wstał. Wziął kluczyki od auta i wsadził je do tylnej kieszeni swoich czarnych jeansów. - będę za jakieś trzy może cztery godziny. Tam na talerzu masz swoje ulubione naleśniki. - oznajmił i wyszedł a ja zostałam sama z wspomnieniami z wczorajszego wieczoru i nocy.

Niebezpieczna gra ~ Mattheo RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz