12. Kocham Cię i nienawidzę.

969 24 4
                                    

Piątek. Wczoraj był w sumie bardzo szalony dzień. Zapoznałam się z wszystkimi w klasie i na prawdę muszę stwierdzić. Są cudowni. Jednak nasza paczka już wygrywa. Kocham tych ludzi. Laura, Mia i Emily to takie niby spokojne osoby ale mają swoją drugą stronę, tą szaloną która kocham. Nathaniel tajemniczy gość ale potrafi dobrze żartować. Matt ma mocny dystans do siebie, jest po prostu wspaniałym przyjacielem, zresztą takim jaki jest Phillip. Po szkole znowu postanowiliśmy gdzieś wyskoczyć tym razem padło na jakąś polane która przy zachodzie słońca była niesamowita. Jeśli chodzi o Mattheo to w sumie nie wiem co jest pomiędzy nami. Cały dzień nie ma mnie w domu a on sprowadza swoje dupeczki do ruchania. Boli mnie serce na samą myśl o tym. Czy mi na serio na nim zależy? Fakt. Jest fajnym kumplem czy kim on tam dla mnie jest ale kurwa boli ten widok. Boli ta myśl że rucha się z inną, a to mogłam być ja. Kocham go ale równocześnie nienawidzę.

Skonczylismy zajęcia o 16:25 nie powiem późno jak na piątek ale nic się nie poradzi. Umówiliśmy się z naszą paczką że jutro idziemy na jeden wielki melanż w domu Laury. Ma duży dom więc wspaniale się składa. Jej rodziców też nie ma bo wyjechali do pracy i wracają dopiero w następnym roku. Wróciłam do domu i odziwo nie słyszałam tych głosów których mam już dość. Zobaczyłam Mattheo w kuchni który palił papierosa i patrzył się przez okno. Zdjęłam buty i skierowałam się w jego stronę.

- Co laseczki już się skończyły? Czy może chuj już ma dość? - prychnęłam i wzięłam szklankę, nalałam do niej soku pomarańczowego.

- Możesz sobie odpuścić? Nikogo dzisiaj nie było. - powiedział oschłym głosem.

- Cuż to cud poczekaj w kalendarzu zapisze aby nie zapomnieć. Mattheo dzisiaj nie zaruchał. - prychnęłam po raz kolejny a on spojrzał na mnie tymi oczami pełnymi jadu, tymi których tak szczerze nienawidziłam.

- Możesz przestać sobie żartować? - zadał pytanie które raczej było stwierdzeniem.

- Pan nie ma dzisiaj humoru bo nie ruchał dobrej dupy?

- Przestań kurwa! - warknął na co się przestraszyłam. Nie widziałam go nigdy w takim stanie. Wiadomo że często podnosił swój głos ale raczej w celu śmiania się, jednak teraz to tak nie brzmiało. Coś sie stało. Coś nie dobrego się stało. Widać to w jego oczach, płakał. Wyglądał przynajmniej jakby płakał. Mam teraz wyrzuty sumienia. Ostre wyrzuty sumienia do siebie. Położyłam delikatnie dłoń na jego ramieniu, nie zepchnął jej. Chyba nie jest aż tak bardzo źle.

-Co się stało? - powiedziałam prawie nie słyszalnie, jednak chłopak to wyłapał. - wiem że postąpiłam źle, wiem że coś nie gra i jest mi cholernie głupio. Normalnie bym powiedziała żebys nie darł sie na mnie, jednak tym razem zasłużyłam...o co chodzi?

- Nie zasłużyłaś. Masz po prostu rację. - powiedział szeptem. - Blizna na dłoni. Pewnie jej nie zauważyłaś... jest przypominajką o spotkaniach dla śmierciożerców. Mimo że nim nie jestem musialem na nich być...

- Ale jak to możliwe? Przeciez my nie jesteśmy już w tym świecie magii... to raczej nie możliwe abyś mógł dostać ten sygnał.

- Tak. Też tak myślałem jednak się myliłem, zaczęła piec czyli jutro jest spotkanie. - cały czas mówił szeptem. Tak jakby sie tego bał?

- Zamierzasz pójść? - zapytałam.

- Nie. Jak się odciąłem, to odciąłem sie raz na zawsze. Nie pójdę. - nie wiedziałam jak już na to odpowiedzieć. Nie chciałam dalej ciągnąć tematu bo widziałam że to dla niego jest bolesne. Przytuliłam się do niego, a on odwzajemnił mój uścisk. Byliśmy tak przytuleni dobre dziesięć minut.

- Nie ważne jak mnie zranisz, nie ważne jak bardzo bym cię nienawidziła, będę cię wspierać. Będzie dobrze, Mattheo. -powiedziałam po cichu i jeszcze mocniej się wtuliłam. - tak apropo nie będzie mnie jutro w klubie. Nie mogę jechać. Nie będzie też mnie jutro w domu. Wychodzę z ludźmi. I wiem że nie muszę Ci sie tłumaczyć ale chciałam abyś wiedział że mnie nie będzie. - odsunęłam się od niego i spojrzałam mu w oczy. - zrobię dzisiaj dwa razy wię... - nie było dane mi dokończyć.

Niebezpieczna gra ~ Mattheo RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz