Rozdział 25

27 3 0
                                    

Perspektywa Harry'ego

Gdy rano wstałem to Dracona już nie było. Dwa dni temu się pokłóciliśmy i od tego czasu ten śpi w salonie i jak wraca to spędza czas z chłopcami. Dlatego też, nie wiedziałem kiedy wróci. Gdy zszedłem na dół to zrobiłem sobie kawę. Dopóki chłopcy jeszcze spali bo dobrze wiem, że to może krótko potrwać. Na szczęście dzisiaj chłopcami miały się zająć Luna i Ginny, ponieważ ja miałem się udać na badanie. Gdy te wzięły chłopców. To ja wsiadłem do samochodu i udałem się w stronę przychodni. Po drodze miałem jakieś dziwne odczucia. Jakby coś miało się wydarzyć. Ale nie wiedziałem o co może chodzić. Gdy nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami. I po jakimś czasie słyszałem tylko głos. Ale nie wiedziałem co ktoś do mnie mówi.


Perspektywa Dracona

Gdy siedziałem w gabinecie to pojawił się Blaise, który chciał się dowiedzieć co się dzieje. Na co ja czy jego braciszek mu się poskarżył. Na co ten, że nie. Tylko, że dziewczyny słyszały naszą ostatnią kłótnią. I dzisiaj miały się zająć moimi synkami. Gdy to usłyszałem. To zbladłem bo nic o tym nie wiedziałem. Ale co się dziwić. Jak nie chciałem z nimi rozmawiać. Po chwili do Blaise zadzwonił telefon. A po jego minie wiedziałem, że nie zna tego numeru. Gdy ten odebrał to powiedział, że to jego brat. A ja nie wiedząc czemu miałem jakieś dziwne przeczucia, że coś się wydarzyło. I po chwili się one potwierdziły gdy ten oznajmił, że jego mąż siedzi na przeciwko niego. A ja już wiedziałem, że chodzi o Harry'ego. A ten po chwili się rozłączył i powiedział mi o co chodzi. To wsiałem z nim do samochodu i udałem się do szpitala mając nadzieje, że jednak to błąd. Ale jak się miało okazać, to jednak nie. 


Perspektywa Blaise

Gdy dojechaliśmy to lekarz na nas czekał i poinformował nas, że mój braciszek jest w śpiący i nie wiadomo czy z tego wyjdzie. Ale było widać, że coś przed nami ukrywał. Bo nie powiedział wszystkiego. Ale nie pokazałem tego Draconowi bo ten już był załamany i uznałem, że zapytam się lekarza po kryjomu. Jak się okazało, to miałem rację. I niestety przepuszczenia moje się spełniły, że młody jest w ciąży. A lekarz to przemilczał, ponieważ nie wie czy Harry przeżyje. A to jest dopiero pierwszy miesiąc. Wiem jedno, że Draco nigdy sobie tego nie wybaczy. Niestety uznał, że zostaje w szpitalu. Dlatego też udałem się po swoich bratanków. Aby wziąć ich do siebie po drodze zadzwoniłem do Steve. Który miał czekać u mnie z moim kuzynami. A ja wyznałem panią co się dzieje. A później reszcie. I po jakimś czasie poszedłem spać. Mając nadzieje, że wszystko będzie dobrze ale nigdy nic nie wiadomo. 

Harry Malfoy- dorosłe życie (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz