Pov George:
Ustawiłem sobie budzik na 6:30 ,żeby uszykować się do nowej szkoły. Jak się wybudziłem ze snu, spojrzałem na zegar i była 7:24 więc jak tak wolno się obudziłem, to tak prędko wziąłem swoje apelowe ubrania, uszykowane dzień wcześniej i po gnałem do łazienki się uszykować. Jak już się uszykowałem, spojrzałem na zegar zawiśnięty nad drzwiami od kuchni. Zegar wskazywał godzinę 8:39. Jak ujrzałem godzinę, zamarłem na chwile. Apel był na 9:00 wiec niby mam jakieś 21 minut, ale to zdecydowanie za mało jak dla mnie. Oczywiście jak wcześniej, znowu po gnałem do pokoju, po swój naładowany telefon i poszedłem do kuchni, wziąłem gałązkę winogron i bukiet kwiatów dla nowej wychowawcy lub wychowawczyni. Znowu spojrzałem na zegar i jak ujrzałem godzinę 8:45, wybiegłem z kuchni do wyjścia z domu.
Włożyłem buty, marynarkę, schowałem klucze od domu wziąłem bukiet oraz telefon i wyszedłem z domu-WYCHODZĘ MAMO!- krzyknąłem do mojej mamy ale zapomniałem, że mojej mamy nigdy nie ma w domu. Zakluczyłem drzwi od domu i wyszedłem z klatki.
Szedłem sobie spokojnie bo miałem blisko do szkoły ale i tak zawsze się spóźnię i wole być przed czasem, spojrzałem na zegarek który był na moim lewym nadgarstku. 8:56 jak zobaczyłem godzinę, to odrazu pobiegłem do tej szkoły jak opętany. Po drodze ludzie, którzy poszli do sklepu czy pobiegać, patrzyli się jak jakiś głupek w garniturze z bukietem w ręku, biegnie jak poparzony. Gdy już biegłem z 2 minuty, ujrzałem moją nową szkołę. Była totalnie duża.
Gdy przekroczyłem drzwi wejściowe nikogo nie zobaczyłem i zacząłem szukać klasy nr 102. Pobiegłem w prawą stronę i ujrzałem przeze mnie szukaną sale, ujrzałem na zegarek i zobaczyłem godzinę 9:00. Zdążyłem - pomyślałem. Zapukałem do drzwi. Jak usłyszałem „proszę" to złapałem za klamkę i pociągiem do siebie.
-Dzień dobry- przywitałem się z nauczycielką z uśmiechem. Jak zobaczyłem ,że każdy w ławkach się spoglądają na mnie poczułem niepewność.
-George Davidson, prawda?- spytała mnie z uśmiechem na twarzy.
-e.. Tak, tak to ja- powiedziałem z niepewnością.
Gdy zobaczyła, Że się trochę zawstydziłem podeszła do mnie, złapała za plecy i wraz z nią poszedłem na środek klasy.
-Drodzy uczniowie, w tym nowym roku szkolnym przyszedł do nas nowy uczeń. George Davidson.- powiedziała to z uśmiechem na twarzy i z ręką dalej trzymaną na moich plecach.
- George może byś się przedstawił swoim nowym kolega i koleżanką z klasy?- poczułem ta niepewność, zacząłem się trochę trząść i nawet pani to zauważyła, bo położyła swoje dłonie na moich ramionach i jakby przytuliła?
-Dobrze.. Jestem George jak już wiecie.. Przyleciałem z Wielkiej Brytanii..- jak już powiedziałem, to nauczycielka się uśmiechnęła do mnie.
-Dobrze George zajmij miejsce.-Powiedziała z uśmiechem, na twarzy a ja przytaknąłem.
Zacząłem iść w stronę ławki, ale jeszcze w między czasie przypomniałem, że miałem bukiet kwiatów dla nauczycielki i zaniosłem do mojej wychowawczyni. Jak już podałem bukiet poszedłem w stronę ławki, w której siedział jakiś blondyn z.. żółtymi oczami? Nie raczej są to zielone oczy. W sumie nie wiem, nie ważne. Podeszłem do ławki i usiadłem z owym blondynem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
EO to moja pierwsza książkę wraz z pierwszym rozdziałem. Pls nie wiem czy dobrze to napisałam. Myśle ,że pierwszy rozdział się dobrze czyta czy coś nw hshs miłego dnia/ miłej nocy/wieczoru.
Słowa:506
![](https://img.wattpad.com/cover/279449867-288-k614212.jpg)
CZYTASZ
Wszystko do czasu.. DNF
FanfictionGeorge lat 17 przyleciał z UK wraz ze swoją mama pracoholiczką i cały czas nie ma jej w domu. Chłopak jest bardzo nieśmiały i ma małe problemy z zaprzyjaźnieniem się z kimkolwiek przez swoją byłą klasę nie ma w ogóle ufności do swoich nowych kolegów...