POV: George
Na sali zapadła cisza.
- Nie możesz tak po prostu zostawić tronu! - krzyknęła matka.
- Mogę wszystko mamusiu - uśmiechnąłem się do niej sztucznie. - Przy okazji, wywalam was z zamku, już tu nie mieszkacie. Macie pół godziny na spakowanie się i wyjazd - skierowałem się do rodziców. Nie daruje im tego, jak wyniszczyli mnie psychicznie. Potem podszedłem do jakiejś obcej mi dziewczyny i zapytałem ją o imię.
- Julia, wasza wysokość.
- Świetnie.. Od teraz ty tu rządzisz z moją małą pomocą, bo praktycznie nic nie wiesz o tym miejscu. Nigdy nie chciałem być królem, i nie będę - powiedziałem zakładając jej koronę na głowę.
Jestem idiotą, wiem. Nie znam jej, ale jak to mówi moje życiowe motto.. Wyjebane.
- Clay? - skierowałem się do niego.
- Tak?
- Te walizki co stoją na zewnątrz.. Początkowo zamierzałem znowu z tobą zamieszkać.. Ale trochę zmieniłem swój plan. Muszę tu zostać, by pomóc Julii, i ty też zostajesz. Witaj w domu, Dreamy.
- Oh George - starszy podbiegł do mnie i mnie przytulił. - Dziękuję.
Byłem zadowolony z siebie. To wszystko brzmi tak absurdalnie, ale się udało. Matka z ojcem nie mieli nic do gadania, spakowali się a potem zostalii wyrzuceni. To ja tu rządzę. Nic a nic nie zmieniłem się przez te trzy lata... Nic a nic.
POV: Julia
To wszystko... To się wydarzyło bardzo szybko. W mgnieniu oka zostałam królową. To uczucie które mi wtedy towarzyszyło było jak... Nie wiem jak to opisać. Pochodzę z domu dziecka, nikt mnie tam nigdy nie lubił, nie szanował. Mam osiemnaście lat, już chcieli mnie z tamtąd wyrzucić i zostawić samą.. Aż tu nagle.. Wow.
George musiał zmienić również tą zasadę, że od 20 lat można królować, co było trochę problematyczne, ale mu się udało. Powoli się uczę wszystkich zasad, idzie mi tu całkiem dobrze. Dream zamieszkał z nami w zamku, jest bardzo sympatyczny. Nie dziwię się, że Georgowi tak bardzo go brakowało. Oni są dla siebie stworzeni.
POV: Dream
Obudziłem się dosyć późno, ponieważ koronacja Julki bardzo długo trwała. Każdy się dobrze bawił, była dosyć gruba impreza. Ja z Georgem siedziałem i gadałem o wszystkim co wydarzyło się przez ten cały czas, to był cudowny wieczór.
Usiadłem na łóżku patrząc się na śpiącą Patches obok. Wyglądała naprawdę uroczo. Delikatnie podniosłem się, ubrałem i wyszedłem z komnaty. Udałem się do sali tronowej i spostrzegłem tam młodą królową.
- Dzień dobry wasza wysokość - przywitałem się wesoło.
- Nie mów tak do mnie, nie jestem przyzwyczajona, wystarczy po prostu po imieniu.
- Jasne. George nadal śpi? Mieliście mieć dziś znowu jakieś lekcje, tłumaczenie zasad i tak dalej.
- Chyba śpi, jeszcze go tu nie było. Akurat dziś zamierzał mi pokazać sztuki walki. Twierdzi, że nie umie za bardzo posługiwać się mieczem, ale nie zaszkodzi spróbować.
- Ja umiem walczyć, mogę ci pokazać.
- Ooo okej. Na pewno będzie bezpieczniej z kimś doświadczonym.
Wyciągnąłem miecz, który miałem przy sobie i podałem dziewczynie. Sam wziąłem sobie jakiś od straży stojącej koło tronu.
- Popatrz - powiedziałem. Ustawiłem się odpowiednio i jednym ruchem miecza strąciłem blondynce koronę z głowy.
- O wow - powiedziała. - Teraz ja.
Ustawiła się w pozycji którą jej pokazałem po czym szybko zamachnęła mieczem strącając jakiś wazon z kwiatami z okna.
- Dobra jesteś - zaśmiałem się. Trochę jeszcze się pouczyliśmy, po czym przyszedł George. Stwierdziłem, że jego też mogę lekko poduczyć i tak minęło nam całe południe.
~~~~~
Dałam tam Julię bo sama mam tak na imię HSHSNie wiem co tu napisać
Błędy nie sprawdzane
(Jak jakiś zauważycie, proszę piszcie)Miłego dnia/nocy <3
567 słów
CZYTASZ
[ZAKOŃCZONE] 👑 Przyszły Król ~ DreamNotFound // DNF 👑
Genç KurguZJEBANE ZAKOŃCZENIE Ogólnie ksiazka nie dopracowana i brakuje wiele wątków za co przepraszam Młody, nieco niezdarny książe George, i Clay, znany jako największy postrach w lesie... Krążą plotki, że to psychiczny człowiek, na którym odbiła się stras...