17. Rick i Morty sezon 5 odcinek 7.

11 4 0
                                    

Hejka!

No, no, nareszcie koniec z nadrabianiem xD

No ale nie przeciągając już zabiorę się za temat.

Odcinek zaczyna się tym, że Morty, Summer i Rick mają gdzieś lecieć, ale Rick nagle zauważa na księżycu Niebieską Fretkę GoTron (bardzo niezauważalne nawiązanie do Voltrona, nie? XDDDD). Chcąc ją zabrać odwołuje wyjazd (czemu Morty się sprzeciwia). Summer wykorzystuje sytuację i udaje jej się zająć miejsce Morty'ego w byciu ważniejszym wnukiem. Co tu dużo mówić, brawo Summer, brawo.

Dalej cały odcinek zmienia się w połączenie gatunku gangsterskiego z mechami i potworami. Czy to działa? Tak średnio moim zdaniem.

Zdecydowanie na plus mogę ocenić duo Rick i Summer, które mi się spodobało. Super było zwłaszcza to gdy Summer podlizywała się Rickowi i do tego dokopywała Morty'emu. Złoto XD

Kolejny plus to przedstawienie i ukazanie nam kolejnych wersji Rick'a. O Cytadeli i Złym Morty'm na razie nie ma nic, ale na szczęście nowych Ricków nadal dają. Nie wiem jak Wam, ale mnie zawsze bawią interakcje międzyRickowe xD

I co było też świetne? Spluwa Mini-Rick. Kozak broń, potrzebuje takiej XDDDDD

Zapomniałbym! Scena po napisach była zajebista XDDDDDDD To było coś za co można pokochać ten odcinek XDDDDD

Ogólnie sam pomysł na odcinek był dobry, ale tak jakoś się to nie do końca kleiło... a przynajmniej ja mam takie odczucie. Jak u Was?

Ocena? Moja ocena to 7/10. Nie było jakoś bardzo źle, ale super też nie było.

To chyba tyle, krótko nie? Ale wydaje mi się, że tyle jest w sam raz jak na ten odcinek.

Dobramoc!

Lub

Miłego Dnia!

Pa!

:)

Filmy, Seriale, Recenzje... Czyli Pierdoły i inne gównaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz