~Epilog~

131 8 2
                                    

  Polska jak zwykle po imprezie alkoholowej wstała trochę później. Była właśnie godzina 09:47 kiedy dziewczyna się obudziła. Otworzyła leniwie oczy ziewając przy tym. Tym razem śpiąc pozostała na łóżku zamiast wzlecieć nad nie. Nie miała kaca, ale towarzyszył jej lekki ból głowy. Na jej szczęście był całkiem z znośny. Nie licząc tego Słowianka czuła się całkiem nieźle. Kiedy podniosła głowę z poduszki zdała sobie sprawę, że to dziwne jak na nią, że zasnęła w łóżku przykryta praktycznie po nos. Tak, dziewczyna zazwyczaj była w stanie wrócić bezpiecznie do domu kompletnie pijana, ale z dotarciem do łóżka już zwykle miała problem. Nie pamiętała za dobrze końcówki tamtej nocy, ale od razu pomyślała, że ktoś w miarę trzeźwy musiał ją odprowadzić. Kierując wzrok w prawo zauważyła, że na jej szafce nocnej stoi szklanka z wodą. Czując lekkie pragnienie ręką po nią sięgnęła by następnie zbliżyć ją do ust i wypić. Następnie odłożyła pustą już szklankę na szafkę. Jak fizycznie czuła się dobrze to psychicznie niespecjalnie. Chętnie by została w łóżku, ale coś podpowiadało jej by pójść do kuchni. Postanowiła, że tak zrobi. 

  Polka po znalezieniu się na korytarzu zaczęła kierować się w stronę wspomnianego pomieszczenia. Od razu po wejściu do kuchni chciała ją opuścić. Ujrzała Niemcy który najwyraźniej przyrządzał śniadanie. Po zdaniu sobie sprawy, że nie jest już sam odwrócił się w stronę dziewczyny. 

[Niemcy]: Guten Morgen, Polen. 

Przywitał się używając charakterystycznych dla niego słów. Mimo, że starał się brzmieć i wyglądać pewnie to i tak było w widać, że był zakłopotany. 

[Polska]: Dzień dobry. 

Odpowiedziała krótko Polska, też była zestresowana, ale znacznie lepiej to kryła. Drugie zdanie zaczęła od "em".

[Polska]: Nie powinieneś być w pracy czy coś?

[Niemcy]: Spokojnie, wziąłem dziś wolne, bo wiesz... chyba musimy porozmawiać. 

Tłumaczył się German. 

[Polska]: Ta, to chyba nieuniknione. Nie musiałeś się jednak przez to się zwalniać. 

Powiedziała niespecjalnie zadowolona tym faktem. 

[Niemcy]: Nie ma z tym żadnego problemu. Tak w ogóle to jak się czujesz? 

[Polska]: Jest dobrze. 

Odpowiedziała krótko, nie wahając się przy tym Słowianka. Po tym przez chwilę stali i tylko patrzyli sobie w oczy. W końcu jednak chłopak przemógł się i zapytał: 

[Niemcy]: Więc, czy mogłabyś mi chociaż powiedzieć czemu ze mną zerwałaś i co właściwie się z tobą ostatnio dzieje? 

[Polska]: Dobrze, chyba czas ci powiedzieć, usiądź. 

Odpowiedziała sama przy tym siadając przy stole. German ignorując kanapki które właśnie dla nich przyrządzał poszedł w ślady Słowianki. 

[Polska]: Tak, więc... 

  Zaczęła niepewnie Polka kiedy oboje już siedzieli. 

[Polska]: Szczerze to nigdy cię nie kochałam. 

Od razu przeszła do rzeczy. Na tę informację Niemiec się zdziwił, ale słuchał uważnie. 

[Polska]: Po prostu nie mogłam ci tego powiedzieć, zwłaszcza po tym jak mnie pocałowałeś. Zanim cokolwiek powiesz to zrozum, to moja wina, nie twoja. 

Ostatnie zdanie Słowianka powiedziała kiedy chłopak już otwierał usta. Chwilę zajęło Germanowi pozbieranie myśli. 

[Niemcy]: Rozumiem...

Odpowiedział smutniejąc. Po chwili jednak dodał: 

[Niemcy]: A czy po tym wszystkim możemy być dalej... przyjaciółmi? 

[Polska]: Oczywiście, o niczym więcej teraz nie marzę. 

Odpowiedziała entuzjastycznie Polka. Niemca też to trochę pocieszyło. Mimo to spytał o coś co długo nie dawało mu spokoju. 

[Niemcy]: Czy to prawda, że się tniesz? 

[Polska]: Tak, tak. 

Odpowiedziała pośpiesznie nie patrząc mu w oczy. 

[Polska]: Tylko proszę nie zamieniaj się w drugiego Węgra. Byłam u specjalisty, zdiagnozowali u mnie depresję, coś jeszcze?

Ta wiadomość dla Germana była naprawdę szokująca. 

[Niemcy]: Czyli plotki są prawdą? 

Dopytał jąkając się przy tym. 

[Polska]: Nie, to właściwie zaczęło się podczas naszego związku. 

Wytłumaczyła dalej nie utrzymując kontaktu wzrokowego. Kiedy Niemiec znowu przez chwilę zbierał myśli Słowianka zapytała: 

[Polska]: Tak w ogóle siedziałeś tu całą noc? 

[Niemcy]: Tak. 

Odpowiedział krótko. Dziewczynie to też się zbytnio nie podobało, ale nie skomentowała tego. 

[Polska]: I to ty mnie odprowadziłeś? 

Dopytała, ale chłopak potwierdził to tylko "mhm". Na to Polska wstała, podeszła do niego i go objęła. 

[Polska]: Dziękuję. 

Podziękowała. Czuła się naprawdę dobrze mogąc przytulić go jako przyjaciela, nie partnera.

KONIEC!

Nieproszona Miłość/Countryhumans/GerPolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz