One

8.4K 399 1.2K
                                    



Dziś jest 31 sierpnia,czyli ostatni dzień wakacji.Pare dni temu na Florydę przeprowadził się młody chłopak wraz ze swoim tatą oraz czworonożnym pupilem.

Do przeprowadzki zostali zmuszeni przez to,że ojciec chłopaka znalazł prace właśnie tutaj - na Florydzie.

Chłopak nie był zadowolony,że musiał zostawić swoich najlepszych przyjaciół na drugim końcu świata.

Pomimo tego,że przeprowadził się tu zaledwie tydzień temu,zdarzył już zatęsknić za Darrylem oraz Niki.

Cały czas pisali ze sobą oraz rozmawiali wspólnie przez telefon,ale on wiedział,że prędzej czy później ich kontakt się urwie a jego przyjaciele o nim zapomną.

Dom do którego się przeprowadzili nie był za duży.Na dolnym pietrze znajdowała się mała kuchnia połączona z salonem,a na górze znajdowały się dwa pokoje i jedna łazienka.

Rodzina ta nie mogła pozwolić sobie na nic więcej,nie należeli oni do osób zamożnych.Ledwo starczyło na bilety oraz urządzenie domu.

Pokój chłopaka był w jasnych kolorach,ściany pomieszczenia były szare a wszystkie meble w środku były białe.Miał wszystko co było mu potrzebne czyli między innymi szafę na ubrania,biurko na którym miał swojego laptopa którego używał głownie do nauki.Oczywiście nie mogło zabraknąć łóżka które było dość duże jak na wymiary pokoju.Nad biurkiem miał jeszcze kilka półek na której miał książki do szkoły.

No właśnie szkoła-szkoła to miejsce gdzie tylko nieliczna ilość osób przychodzi z uśmiechem na twarzy i do tej grupy  na pewno nie należał nasz bohater.

Chłopak nigdy nie był dobry w nauce ale zawsze pomagał mu Bad,lecz niestety wiedział,że teraz będzie musiał sobie radzić sam.

Największym jego zmartwieniem było to,że nie znajdzie sobie nowych znajomych i najbliższe lata spędzi sam.

Nienawidził samotności.Zawsze musiał mieć kogoś przy sobie,dlatego kiedyś jeszcze jako dziecko wraz z jego teraz już ku świeci pamięci mamą poszedł do schroniska i zaadoptowali małego kotka.

Chłopak pamięta to do dziś jak kotek zaczął się do niego łasić ledwo co go zobaczył.Zawsze się śmiał,że zamiast on wybrać kota to kot wybrał jego.

W tym samym momencie gdy chłopak rozmyślał nad jutrzejszym dniem,mała puchata kuleczka wskoczyła mu na łóżko.

— Hej Luca. —chłopak pogłaskał kotka za uchem przez co zaczął cicho mruczeć z zadowolenia.—Ciesz się,że nie masz takich problemów jak ja.

Podczas zabawy ze swoim kotkiem usłyszał głos który go wołał.

— George zejdź na dół,zrobiłem kolacje!
— Już idę tato! — brunet zabrał Luce na ręce i zszedł po schodach na dół żeby usiąść z tatą do kolacji.

—Umyłeś ręce?—zapytał ojciec chłopaka.
—Przepraszam,zapomniałem..zaraz wrócę.—Brytyjczyk odłożył zwierzaka na kanapę i umył ręce pod zlewem w kuchni,po czym wytarł je w papierowy ręcznik.

Usiadł na krześle przy niewielkim stole naprzeciwko swojego ojca.
—Smacznego George.
—Smacznego Tato.

Mężczyźni jedli swoje posiłki w ciszy aż starszy z nich postanowił zacząć rozmowę.

—Masz wszystko co ci potrzebne na jutro?
—Tak tato.Spakowałem do torby większość ubrać.Rano muszę do niej jeszcze włożyć laptopa i ładowarki.
—Tylko nie zapomnij niczego,nie mam zamiaru się poźniej po to wracać.
—Spokojnie niczego nie zapomnę.Upewnię się przed wyjazdem kilka razy.

Do końca posiłku żaden z nich nie poruszył żadnego innego tematu.

—Dziękuje tato za kolację.Pójdę już do siebie.
—Dobrze George,dobranoc.
—Dobranoc.—Powiedział po czym szybko pobiegł do siebie na górę.

Wcześniej o tym nie wspomniałem ale chłopak będzie mieszkał w akademiku przez co do domu będzie przyjeżdżał tylko czasami.

Szkoła mieści się około 50 kilometrów od jego domu więc jest to około 1,5h jazdy autem w jedną stronę.

George postanowił pójść do łazienki się umyć więc zabrał swoją piżamę i skierował się do wcześniej wspomnianego pomieszczenia.

Zdjął z siebie ubrania i wszedł pod prysznic pozwalając przy tym,żeby po jego skórze spływały zimne kropelki wody.

Chłopak pod prysznicem zaczął ponownie myśleć o jutrzejszym dniu.

Co jeśli nikt go nie polubi? Co jeśli stanie się popychadłem w nowej szkole? Co jeśli sobie nie poradzi?

Siedział pod prysznicem tak długo,że skóra na jego palcach zaczęła się marszczyć.Wtedy właśnie postanowił wyjść z kabiny i osuszyć swoją skórę ręcznikiem.

George spojrzał w lustro i dostrzegł w nim średniego wzrostu chłopaka, o brązowych włosach oraz równie ciemnych oczach.

Brunet zawsze miał problemy z opalaniem się.Nigdy nie mógł tego zrobić,jego skóra zawsze pozostawała nieskazitelnie biała.

Cerę miał gładką,nie jedna osoba zazdrościła mu tak idealnej skóry.Na jego nosie widniały piegi,które można było dostrzec tylko pod światłem słońca.

George nie był zbytnio umięśniony,można było powiedzieć,że nie miał ich praktycznie wcale.
Miał płaski brzuch na którym znajdowała się średniej wielkości blizna.

Chłopak zawsze się jej wstydził.Uważał,że przez nią jest mniej atrakcyjny.

W końcu brunet odszedł od lustra i ubrał się w wcześniej przygotowane ubrania.Umył zęby po czym wyszedł z łazienki i skierował się do swojego pokoju.

Położył się na swoim łóżku i okrył się kołdrą.Nagle zauważył,że drzwi od jego pokoju się uchylają a przez nie do środka wbiega kotka chłopaka.

Luca wskoczyła na łóżko i zwijając się w kłębek,położyła się na brzuchu chłopaka powoli zasypiając.

George głaskał delikatnie swojego kota,również powoli oddając się w krainę snu.

——————————————————
Dzień dobry czy tam dobry wieczór chuj wie kiedy to czytacie.

Ale chciałam was powitać w mojej nowej książce.

Rozdziały będą się pojawiać codziennie chyba,że coś pójdzie nie tak to co 2 dni.

Przepraszam Dreamnotfound/DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz