George obudził się słysząc budzik swojego telefonu który nastawił poprzedniego dnia.Podniósł się do siadu w trybie natychmiastowym przez co kotka która spała na nim całą noc,przestraszyła się i zeskoczyła z łóżka.
—Nie chce tam iść—powiedział sam do siebie i wstał z łóżka podchodząc do szafy w której została niewielka ilość ubrań.
Wybrał z niej czarne dresy i niebieską koszulkę.Zabrał również bieliznę i pare skarpetek po czym ruszył do łazienki aby się przebrać i umyć zęby.
Po wykonanych czynnościach chłopak zbiegł na dół gdzie czekał już na niego gotowy ojciec.
—Dzień dobry synu.—powiedział uśmiechając się w stronę niższego od siebie chłopaka.
—Cześć tato.
—Stresujesz się?-zapytał kładąc na stole dwa talerze z tostami.Brunet usiadł przy stole i zaczął jeść swoją porcje.
—Tak stresuje się.Boję się,że nie znajdę sobie znajomych a mój współlokator to będzie jakiś debil.
—Nie masz czym się stresować naprawdę.Ostatnim razem też tak mówiłeś i co się okazało? Że po kilku dniach poznałeś tego Darryla.
—Tak pamiętam,ale teraz może okazać się,że nie będę miał tyle szczęścia.
—Oj nie wygaduj głupot tylko biegnij po torbę i wychodzimy.
—Dobra zaraz będę.Chłopak odszedł od stołu i pobiegł na górę.Gdy znalazł się w pokoju zabrał laptopa z biurka i włożył go do swojej torby.Odpiął ładowarkę z gniazdka i również umieścił ją w torbie.
Rozejrzał się kilka razy po pokoju żeby sprawdzić czy niczego nie zapomniał.Gdy upewnił się,że wszystko jest spakowane zszedł po schodach na dół i położył torbę na korytarzu.
—Gotowy?—zapytał ojciec chłopaka który był już ubrany i czekał przy drzwiach wyjściowych.
—Tak,tylko założę buty i nałożę karmę kotu.Brunet ubrał na siebie obuwie po czym pobiegł do kuchni i wyjął z dolnej szafki mokrą karmę dla kota i nałożył ją do miski.
Podszedł do Lucy która siedziała na kanapie po czym wziął ją na ręce i mocno ją przytulił.
—Dowidzenia kochana,zobaczymy się dopiero za pare tygodni.—Geroge pocałował kotka w główkę i odłożył ją z powrotem na kanapę.Wrócił na korytarz w którym czekał jego ojciec.Założył sobie torbę na ramię i zadeklarował,że jest gotowy i mogą jechać.
Oboje wyszli z domu zakluczając go,po czym skierowali się do auta.Chłopak wsiadł do środka i położył sobie torbę na kolanach.
Jego ojciec również wsiadł do środka i już po krótkiej chwili byli w drodze do nowej szkoły Georga.
Chłopakowi strasznie nudziło się podczas drogi.Napisał do swojej przyjaciółki Niki od której dowiedział się,że Darryl poznał jakiegoś chłopaka z którym super się dogaduje.
George cieszył się wiadomością którą otrzymał.Cieszył się,że jego przyjaciel poznał kogoś nowego z kim bardzo dobrze się dogaduje.
—Co ty się tak uśmiechasz do tego telefonu?—usłyszał głos ojca który spojrzał przez krótką chwilę w jego stronę po czym znów skupił się na drodze.
—Piszę z Niki,napisała mi,że dobrze sobie radzą ale tęsknią za mną.Ja też za nimi tęsknie.
—Wiem synu,wiem.Chłopak postanowił włączyć radio w samochodzie żeby jakoś zabić nudę.Przeskakiwał ze stacji na stacje aż w końcu znalazł coś innego niż muzyka.Były to jakieś wiadomości.
Na początku mówili coś o jakimś wielkim festynie który miał się odbyć za niedługo na Florydzie ale to nie interesowało bruneta.
Go zainteresowały wiadomości o jakimś zabójstwie.Bardzo interesowały go takie tematy więc dokładnie wsłuchiwał się w to co mówili.
CZYTASZ
Przepraszam Dreamnotfound/DNF
ActionMłody chłopak przeprowadził się na Florydę ze względu na pracę ojca.Szybko znalazł sobie nowych przyjaciół.Niestety nie mogł cieszyć się nowym życiem za długo,ponieważ w pewnym momencie została odebrana mu wolność. „Przepraszam George..nie powinno c...