George zaczął powoli się przebudzać,przez głośny trzask spowodowany przez drzwi.Przetarł on swoje oczy po czym oparł się on o ramę łóżka.Zauważył on,że jest przykryty kocem którego wcześniej tu nie było.
Chłopak zauważył,że Dream nadal nie wrócił do swojego pokoju.Brunet zakładał,że blondyn nadal gada ze swoim przyjacielem.
Postanowił,że wyjdzie z pokoju i sprawdzi co się dzieje.
Brunet wstał z łóżka lecz zrobił to zdecydowanie za szybko,ponieważ zakręciło mu się w głowie a przed jego oczami pojawiły się mroczki.
George chwycił się mocno za głowie i usiadł z powrotem na łóżku aby się trochę uspokoić i poczekać aż przestanie mu się kręcić w głowie.
Już po chwili chłopak czuł się znacznie lepiej dlatego też ponowił próbę wstania z łóżka która zakończyła się sukcesem.
Brytyjczyk otworzył drzwi najciszej jak potrafił po czym wyszedł na korytarz.
Nie wiedział gdzie może iść a gdzie nie.Wolał jednak nie spotkać Sapnap'a na swojej drodze.
Miał również nadzieje,że Dream nic mu nie zrobi za to,że wyszedł bez pozwolenia z pokoju.
Odrazu jego wzrok padł na balkon gdzie wcześniej rozmawiał z chłopakiem,jednak tym razem go tam nie było.
Rozejrzał się jeszcze trochę po korytarzu po czym zaczął schodzić po schodach.
Starał się zbytnio nie hałasować i nie stawiać głośnych kroków,żeby nikt go nie usłyszał.
Zszedł na dół i zaczął rozglądać się po pomieszczeniach.Nie było tu zbytnio nic ciekawego.
Jego uwagę przykuły wielkie białe drzwi wyjściowe.Na środku miały małe okienko przez które było widać co się dzieje na dworze.
George przez chwilę stał na środku i nie wiedział co zrobić,lecz po chwili podszedł do nich i spróbował otworzyć.
Jednak były one zamknięte,no kto by się tego spodziewał?
W tym momencie przypomniały mu się słowa Karla,który przed śmiercią poprosił go aby się stąd wydostał.
„Zrobie to dla ciebie Karl" pomyślał i zaczął szukać po wszystkich szufladach i półkach kluczy do drzwi.
Starał się przy tym nie robić żadnego hałasu dlatego robił to wszystko powoli.Znalazł już chyba z dziesięć kluczy lecz żadne nie były poprawne.
W pewnym momencie przez okno zauważył podjeżdżające auto.Zdenerwował i przestraszył się lekko gdy zobaczył,że z czarnego auta wysiadają jego porywacze.
Szybko odłożył wszystkie klucze i zaczął biegnąc po schodach do góry,prawie się przy tym wywracając.
Cały zdyszany i zestresowany chłopak wparował do pokoju i z powrotem położył się na łóżku.
Położył rękę na swojej klatce piersiowej żeby poczuć jak szybko bije jego serce.Starał się on uspokoić swój oddech,ale nic to nie dawało.Czuł się jakby przebiegł jakiś maraton,a w rzeczywistości wbiegł po prostu po schodach na górę.
Wszedł do łazienki która znajdowała się w pokoju Dream'a w celu przemycia twarzy.
W tym samym momencie usłyszał,że ktoś wchodzi do pokoju.
Gdy Dream wszedł do swojego pokoju i nie zastał w nim bruneta lekko się przestraszył.
—George?—zapytał.
—Dream? Jestem w łazience!—wykrzyczał za drzwi.Gdy blondyn to usłyszał odrazu zrobiło mu się lżej na sercu.Postanowił,że usiądzie na łóżku i po prostu zaczeka aż chłopak wyjdzie z pomieszczenia.
Po tym jak brunet przemył swoją twarz zimną wodą wyszedł z łazienki i zobaczył swojego porywacza siedzącego na łóżku.
—George,usiądź.—powiedział klepiąc miejsce koło siebie.
Lekko zestresowany chłopak ruszył aby zająć wskazane miejsce.Bał się,że został on zauważony,podczas jego ucieczki.
—Coś się stało?—zapytał George.
—Będziemy musieli wyjechać z Sapnap'em na jakiś czas i ty jedziesz z nami.
—Czekaj co? Ale jak to? Przecież ja tu mam szkołę,przyjaciół i ojca.—do bruneta nie mogła dotrzeć ta informacja.Jak miał stąd wyjechać skoro tu miał wszystko?Dream westchnął cicho po czym położył swoją dłoń na ramieniu niższego.
George nic na to nie powiedział.Nie przeszkadzał mu dotyk Dream'a.
—Słuchaj George,nie mamy wyboru..mamy tam sprawę do załatwienia i musimy lecieć do Londynu.
—Czekaj..do Londynu?
—No tak,a co jest nie tak z tym miejscem?
—Nic po prostu to stamtąd przeprowadziłem się na Florydę.
—Oh,rozumiem.Brunet pogrążył się w swoich myślach.Nie wiedział dlaczego ale zaczyna coraz bardziej lubić Dream'a,ale wiedział też,że musi się stąd wydostać.
—Kiedy ma odbyć się ten lot?—zapytał starszy.
—Jeszcze do końca nie wiemy,musimy czekać aż nasz przyjaciel załatwi dla ciebie fałszywy paszport.George westchnął cicho po czym postanowił zadać kolejne pytanie.
—Dlaczego Sapnap zabił Karla?
—George..
—To moja wina! To ja do niego zadzwoniłem i zapytałem o spotkanie!—Chłopakowi zaczęły wypływać z oczu pojedyncze łzy.Dream odrazu na to zareagował i wytarł swoim kciukiem łzy które spływały po policzkach bruneta.
Był lekko na siebie zły bo to przecież był jego pomysł aby George umówił się z Karl'em na spotkanie,ale wiedział,że prędzej czy później i tak by go złapali.
—George jak chcesz to możesz się do mnie przytulić,jeśli ci to pomoże.—powiedział cicho blondyn.
Starszy chłopak przez chwilę się zawahał lecz już po chwili znalazł się w ramionach Dream'a.
Mocząc swoimi łzami jego koszulkę.Gdy chłopak w końcu przestał płakać i odsunął się od Clay'a,ten nieśmiało się do niego odsunął.
—Przepraszam,pomoczyłem ci koszulkę.
—Nic się nie stało.—zaśmiał się cicho blondyn.George uśmiechnął się odrazu gdy usłyszał śmiech Dream'a.Uważał,że jego śmiech był bardzo zaraźliwy.
—Chcesz coś do jedzenia?—zapytał Clay.
—Poprosiłbym.Wyższy tylko skinął głową i ruszył na dół aby przygotować coś do jedzenia.
Zaufał brunetowi na tyle,aby nie przypinać go już kajdankami do łóżka.
Dream przygotował jedzenie i wrócił z nim do bruneta.Ten mu podziękował i oboje zaczęli jeść swoje posiłki.
Reszta dnia nie była jakoś ciekawa.Dream razem z Sapnap'em gadali na temat ich wyjazdu do Londynu,a George siedział sam w pokoju oglądając jakiś mało ciekawy serial.
Pod koniec dnia Dream wrócił do pokoju gdzie zastał śpiącego już chłopaka.
Clay poszedł się szybko umyć po czym przebrał się w piżamę.
Musiał on jednak podnieść bruneta aby go trochę przesunąć,ponieważ ten rozwalił się na całe łóżko.
Gdy już to zrobił,blondyn położył się na swojej części łóżka.Był tak zmęczony dzisiejszym dniem,że odrazu po zamknięci oczu,zasnął.
—————————————————————
You kinda smell,like a bãkā
⭐️⭐️?
CZYTASZ
Przepraszam Dreamnotfound/DNF
ActionMłody chłopak przeprowadził się na Florydę ze względu na pracę ojca.Szybko znalazł sobie nowych przyjaciół.Niestety nie mogł cieszyć się nowym życiem za długo,ponieważ w pewnym momencie została odebrana mu wolność. „Przepraszam George..nie powinno c...